SPAM LESZCZARSKI %-)

Nanit ja ostatnio słyszałam coś innego. W końcu od życia coś się należy. Tekst dotyczył lodów, i to już nie samego faktu że to lody i cukier, tylko składu chemicznego lodów. Sama chemia

A ja ciągle jem to samo wg niektórych, tzn mięso i kasza gryczana, ale jak ktoś dzień w dzień je chleb ze szynką albo ze serem to jest okej haha

I tak samo, że ktos jest za stary (lat 30) zeby sobie odmawiac słodyczy/chipspów itp.

No widzisz ja nie mogę tego rozgryźć właśnie, bo nie powinnam sobie odmawiać, bo raz się żyje (słodycze, alkohol) a jednocześnie nie powinnam dużo jeść bo nie wypada, zwłaszcza mięcha. A co ja poradzę że moim ulubionym słodyczem jest chleb ze smalcem?

Ale... co by nie gadac coraz wiecej moich znajomychh na sfd, czy z tego coś bedzie czy nie... nie wiadomo, ale jedno jest pewne: niedługo mi Moderatorki osobny dział założą -'jo1984 i jej rodzina oraz znajomi' śmieja się najpierw a potem przychodza w łachę do dziwoląga

Moja kuzynka po lekturze artów z regulaminu powiedziała że nie może się odchudzać wg Ladis bo jej nie stać żeby codziennie polędwice wołową kupować. Nie wiem jakim cudem jej wyszło, że to jest jedyne dozwolone źródło białka W ogóle u ludzie kuleje czytanie ze zrozumieniem...

ja tez podesłałam link paru osobom, dowiedzialam, sie ze to skomplikowane, ze nie maja czasu sie w to bawic i ze zycie jest za krótkie

Przede wszystkim ludzie nie wierzą że coś co darmowe może być skuteczne, jakby za ta wiedzę musieli bulić jak u dietetyka to by przynajmniej spróbowali.

Ja mam wrażenie, że odstrasza ich wysiłek - trzeba sobie obmyślić jedzenie, policzyć żeby się zgadzało, produkty są w jakimś stopniu ograniczone i ich zdobycie kosztuje trochę czasu i właśnie wysiłku - łatwiej kupić dmuchaną bułkę i parówki. Nie mówiąc o ćwiczeniach - trzeba zastanowić się jak je robić, pójść na siłownie... o wiele łatwiej jest wziąć kartkę z opisem diety i płytę z wychudzoną laską.

u mnie już 3 osoba chce się bawić w to co ja 1 nie wytrzymała na forum, ale cwiczy solidnie i miski jej pilnuje bo pracuje z nią codziennie Ma ładne spadki choć nieraz joby lecą za niedojadanie, sister to by zeszła jakby nie zmieniła odżywiania (700kcal/doba ze niby czasu nie ma na jedzenie) i sama zgłosiła sie do mnie po pomoc, tez ja tu zawlokłam. Teraz koleżanka z holandii aż mnie na fajscie zaczepiła bo mam gg opisie linka do DT, mówi ze sledzi mój dziennik i też chce zmienić styl zycia

a poza tym ludzie uwazaja, ze reklamy mowia prawde: ze activia to samo zdrowie, ze margaryna jest lepsza, ze zupki w proszku bez konserwantów itp