Udało mi się utrzymać miskę w ryzach to raz. Po ostatnich szaleństwach to wcale nie jest takie proste.
Po drugie, udało mi się zrobić drugi raz Dzień2 treningu z piłką, czyli sesja na nogi. Tym razem mam wrażenie że nie trzeszczałam tak jak ostatnio i ból był odczuwalny dopiero pod koniec trzeciego czy czwartego ćwiczenia. Zwolniłam więc tempo maksymalnie i dokończyłam trening.
Chciałabym żeby mi się to z tym kolanem unormowało. Myślę poważnie o sztandze, widzę że jeżdżenie na siłkę na razie mi nie wyjdzie bo rozkręcam swój biznes wiec siedzę non-stop w pracy, nie ma końca.
Wklejam trening, obiążenia niewielkie z racji braku posiadania większych póki co (w sumie 20kg) oraz ostatnich przebojów z kolanem.
Miska:
warzywa: pomidory, cebula dymka, seler naciowy, cukinia
picie: 1x kawa, 1x pokrzywa, 1x melisa, 1x mięta, 1,5 l wody
suple: magnez B6, A+D,
inne: cynamon
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-05-27 22:06:20