...
Napisał(a)
to wiem o jakich mistrzach mowisz:D i nie chce mi sie komentowac, bo mialem okazje pocwiczyc w realu.
...
Napisał(a)
Imrahilto wiem o jakich mistrzach mowisz:D i nie chce mi sie komentowac, bo mialem okazje pocwiczyc w realu.
Nie wiem co masz namyśli. Być może jak byłeś na 1 czy dwóch treningach to nic dziwnego że nic nie zrozumiałeś. Wing tsun trzeba też rozumieć , wiedzieć co do czego. Po co są formy. One nie są dla elegancji Francji :) Jak już mówiłem jeśli masz wątpliwości zawsze możesz ich sprawdzić.
Na tym filmiku masz mistrzów i 3 forma biutze o ile się nie mylę :)
Ostatni wchodzący na parkiet ( to są mistrzowie z najwyższymi stopniami ) i pierwsi schodzący.
Pozdrawiam.
Zmieniony przez - SandokanPL w dniu 2013-04-25 22:56:12
...
Napisał(a)
Obejrzałem filmik z walki "mistrzów" i co mogę powiedzieć ? Nie zaskoczyli mnie wcale. Taki jest poziom większości mistrzów i instruktorów styli kung fu a Wing Tsun ( dowolna pisownia) w szczególności. Szukając czegoś co mógłbym trenować lata temu odwiedziłem kilkadziesiąt szkół w całej europie. Miałem doświadczenie 5 lat treningu w Polsce w miarę dobrej szkole walki. Były to same znane szkoły ze znanymi instruktorami i mistrzami, i takie sceny "walki" jak na tym filmiku niestety były normą.
Da się walczyć i to dość skutecznie stosując techniki yongchun co miałem okazję zobaczyć w chinach. Nie mniej tam po pierwsze w szkołach stawia się duży nacisk na kondycję i siłę, oraz sparingi są codziennością.
Natomiast odmiany YCH w europie nie dość że zero sparingów, to jeszcze niejednego "mistrza" dobrze zbudowany gimnazjalista spomiata jak szmacianą lalkę. Jednego z takich instruktorów zaprosiłem na wspólne bieganie rano - przebiegliśmy może kilometr i nie był w stanie złapać oddechu.
Da się walczyć i to dość skutecznie stosując techniki yongchun co miałem okazję zobaczyć w chinach. Nie mniej tam po pierwsze w szkołach stawia się duży nacisk na kondycję i siłę, oraz sparingi są codziennością.
Natomiast odmiany YCH w europie nie dość że zero sparingów, to jeszcze niejednego "mistrza" dobrze zbudowany gimnazjalista spomiata jak szmacianą lalkę. Jednego z takich instruktorów zaprosiłem na wspólne bieganie rano - przebiegliśmy może kilometr i nie był w stanie złapać oddechu.
bujing yishi bu zhang yi zhi
...
Napisał(a)
SandokanPLcynik75Brednie. Jak trenujesz tak walczysz. Kolesie jak widać trenowali coś co do zwyczajnego mordobicia ma się nijak, równie dobrze mogli trenować rzut gotowanym makaronem w dal, efekt byłby taki sam. Ten filmik jest dowodem na to, że niezależnie od głoszonych haseł dowolna szkoła yongchun ma się do umiejętności walki jak ryba do roweru. Czyli nijak.
p******enie o dystansie, klepsydrach, formach, wtajemniczeniach, łancuchach, liniach centralnych, czuciu przeciwnika jak widać umiera w zderzeniu z rzeczywistością.
Skoro tak uważasz , Twoja sprawa. Obyś się nie przekonał pewnego dnia że jednak to nie są brednie. Dużo zależy od umysłu i czy wykorzystuje to czego się nauczył podczas walki czy też biorą górę emocje. Filmik jest przykładem jedynie emocji. Ćwiczyłem boks , ćwiczę obecnie wing tsun i doskonale wiem czym się różni. Ile szczegółów trzeba opanować oraz jak działa w momencie kiedy dostajesz za wykonaniem tego stylu. Miałem przyjemność sprawdzić to również na sobie. Co byś nie gadał powiem Ci jedno , ma się to nijak do wing tsun oczywiście gdy osoba używająca ten styl używa głowy podczas walki a nie emocji.
Pozdrawiam.
Ale chodzi tu o to że dobra sztuka walki to taka która działa też pod wpływem emocji. Jak dla przykładu, ktoś trenuje sobie boks i zapasy to raczej lwia część jego technik w walce pochodziłaby od tych dwóch sztuk walki
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
...
Napisał(a)
Sandokan, naprawde glupio oceniac kogos kogo nie znasz.
Poza tym dopoki nie zobaczysz jak naprawde twoj instruktor sparuje, nie z osobami z sekcji to nie mow ze jest skuteczny.
Ta forma ktorej nie jestes pewien to faktycznie biu tze.
Pozdrawiam i dla mnie koniec tematu
Zmieniony przez - Imrahil w dniu 2013-04-26 00:59:32
Poza tym dopoki nie zobaczysz jak naprawde twoj instruktor sparuje, nie z osobami z sekcji to nie mow ze jest skuteczny.
Ta forma ktorej nie jestes pewien to faktycznie biu tze.
Pozdrawiam i dla mnie koniec tematu
Zmieniony przez - Imrahil w dniu 2013-04-26 00:59:32
...
Napisał(a)
Yang32Obejrzałem filmik z walki "mistrzów" i co mogę powiedzieć ? Nie zaskoczyli mnie wcale. Taki jest poziom większości mistrzów i instruktorów styli kung fu a Wing Tsun ( dowolna pisownia) w szczególności. Szukając czegoś co mógłbym trenować lata temu odwiedziłem kilkadziesiąt szkół w całej europie. Miałem doświadczenie 5 lat treningu w Polsce w miarę dobrej szkole walki. Były to same znane szkoły ze znanymi instruktorami i mistrzami, i takie sceny "walki" jak na tym filmiku niestety były normą.
Da się walczyć i to dość skutecznie stosując techniki yongchun co miałem okazję zobaczyć w chinach. Nie mniej tam po pierwsze w szkołach stawia się duży nacisk na kondycję i siłę, oraz sparingi są codziennością.
Natomiast odmiany YCH w europie nie dość że zero sparingów, to jeszcze niejednego "mistrza" dobrze zbudowany gimnazjalista spomiata jak szmacianą lalkę. Jednego z takich instruktorów zaprosiłem na wspólne bieganie rano - przebiegliśmy może kilometr i nie był w stanie złapać oddechu.
Być może , być może nie. Możemy tak gdybać. Osobiście ja trenowałem boks , chodzę na siłownię . biegam etc , uważam że mam świetną kondycję , myślę że gimnazjalista mnie nie spomiata :) Natomiast faktycznie w grupie mam osoby które wcale nie ćwiczą kondycji. Podobno do tego nie jest ona potrzebna. Niemniej napewno zwiększa szanse.
Pozatym mówisz o jakieś tam szkolę wing tsun?
Puar
Ale chodzi tu o to że dobra sztuka walki to taka która działa też pod wpływem emocji. Jak dla przykładu, ktoś trenuje sobie boks i zapasy to raczej lwia część jego technik w walce pochodziłaby od tych dwóch sztuk walki
Pod wpływem emocji można się tylko wyżyć :P Jeśli emocje biorą górę to nie myślisz i lecisz na pałę. Zapasy i boks bez myślenia też wyjdą bo każdy głupi potrafi strzelić w dziąsło :P
ImrahilSandokan, naprawde glupio oceniac kogos kogo nie znasz.
Poza tym dopoki nie zobaczysz jak naprawde twoj instruktor sparuje, nie z osobami z sekcji to nie mow ze jest skuteczny.
Ta forma ktorej nie jestes pewien to faktycznie biu tze.
Pozdrawiam i dla mnie koniec tematu
Ależ te słowa bym przytoczył raczej Tobie. Generalnie widzę jak operuje technikami naprawdę w mgnieniu oka. Sam jak coś robię to muszę się czasem zastanowić , czasem pomylę się i robię to dużo wolniej.
Nie czytałeś mojego posta ze zrozumieniem , żeby pokazać w pełni że tak ujmę skuteczność tego stylu trzeba nie liczyć się z przeciwnikiem a wiąże się to z kontuzjami przeciwnika. Więc jakie sparowanie? Po to by zrobić krzywdę? Widzisz sens? Co innego z bratem kung fu bo ten wie jak odebrać technikę gdzie prawdopodobieństwo krzywdy minimalizuje się.
Dlatego w kung fu się walczy tylko w ostateczności. A jak się walczy to bez litości , bez zasad po prostu na likwidację.
PS
Nikogo nie oceniam i źle to odebrałeś. Powiedziałem jedynie że w innych stylach możesz zahamować nie krzywdząc i jednocześnie pokazując skuteczność w wing tsun jak zahamujesz nie krzywdząc , skuteczności nie zobaczysz bo przeciwnik wykona technikę. Nie ma w nim dźwigni etc.
Np uderzenie w oczy uważasz że jest odpowiednie na sparing , nie sądze w najlepszym wypadku tracisz wzrok na jakiś czas. Uderzenie w nogę na wysokości kolana wystarczy odrobinę siły i masz połamaną nogę etc.
I może na koniec , czemu ćwiczy to wojsko? Wykwalifikowani policjanci? Nie mówię tu o Polsce bo my to jesteśmy zacofani :)
Pozdrawiam.
Zmieniony przez - SandokanPL w dniu 2013-04-26 14:09:58
...
Napisał(a)
SandokanPLI może na koniec , czemu ćwiczy to wojsko? Wykwalifikowani policjanci? Nie mówię tu o Polsce bo my to jesteśmy zacofani :)
A od kiedy to armia czy policja są wykładniami tego co jest skuteczne w mordobiciu? Wybacz, ale od czasu wynalezienia karabinu/pistoletu umiejętność walki wręcz ma w wojsku znaczenie marginalne. I zmniejsza się coraz bardziej. Dla zdolności bojowej kolesia w Rosomaku,pilota myśłiwca, celowniczego w czołgu czy nawet operatora GROM znajomość dowolnej SW nie ma znaczenia, on ma umieć zrobić użytek z karabinu, czołgu czy rakiety.
Policjanci do walki wręcz mają pałki, tasery, gaz, gołe ręce to ostateczna ostateczność. A ponadto rolą policjanta nie jest delikwenta znokautować, tylko unieruchomić i skuć kajdankami.
A dlaczego akurat ćwiczyli to czy tamto? Bo kolesie od tego czy tamtego mieli dobry marketing, albo szef jednostki był hobbystą. W USArmy też trenowali bjj, bo się zaj**iście sprawdziło w MMA. Choć ni chuchu nie jest potrzebna żołnierzowi na polu walki umiejętność zakłdania balachy czy znajomość trzydziestu sweepów w pajęczej gardy czy innej de la rivy.
...
Napisał(a)
Ja mogę powiedzieć tak - jeśli ktoś twierdzi że w dowolnej sztuce walki w tym yongchun nie potrzeba siły i kondycji to jest delikatnie mówiąc kretynem. Nawet w tajiquan jak się tego nie traktuje jak gimnastykę siła i kondycja jest czymś bardzo ważnym.
I nie wiem, jak może ktoś opowiadać brednie że to nie jest potrzebne.
Zmieniony przez - Yang32 w dniu 2013-04-26 19:46:32
I nie wiem, jak może ktoś opowiadać brednie że to nie jest potrzebne.
Zmieniony przez - Yang32 w dniu 2013-04-26 19:46:32
bujing yishi bu zhang yi zhi
...
Napisał(a)
Pod wpływem emocji można się tylko wyżyć :P Jeśli emocje biorą górę to nie myślisz i lecisz na pałę. Zapasy i boks bez myślenia też wyjdą bo każdy głupi potrafi strzelić w dziąsło :P
Nawet jeśli się leci na pałę ale ćwiczyło to co napisałem, to są duże szanse że instynktownie wykorzysta się arsenał technik tych sztuk walki.
Uderzenie w nogę na wysokości kolana wystarczy odrobinę siły i masz połamaną nogę etc.
Nie zawsze.
Nawet jeśli się leci na pałę ale ćwiczyło to co napisałem, to są duże szanse że instynktownie wykorzysta się arsenał technik tych sztuk walki.
Uderzenie w nogę na wysokości kolana wystarczy odrobinę siły i masz połamaną nogę etc.
Nie zawsze.
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
...
Napisał(a)
cynik75SandokanPLI może na koniec , czemu ćwiczy to wojsko? Wykwalifikowani policjanci? Nie mówię tu o Polsce bo my to jesteśmy zacofani :)
A od kiedy to armia czy policja są wykładniami tego co jest skuteczne w mordobiciu? Wybacz, ale od czasu wynalezienia karabinu/pistoletu umiejętność walki wręcz ma w wojsku znaczenie marginalne. I zmniejsza się coraz bardziej. Dla zdolności bojowej kolesia w Rosomaku,pilota myśłiwca, celowniczego w czołgu czy nawet operatora GROM znajomość dowolnej SW nie ma znaczenia, on ma umieć zrobić użytek z karabinu, czołgu czy rakiety.
Policjanci do walki wręcz mają pałki, tasery, gaz, gołe ręce to ostateczna ostateczność. A ponadto rolą policjanta nie jest delikwenta znokautować, tylko unieruchomić i skuć kajdankami.
A dlaczego akurat ćwiczyli to czy tamto? Bo kolesie od tego czy tamtego mieli dobry marketing, albo szef jednostki był hobbystą. W USArmy też trenowali bjj, bo się zaj**iście sprawdziło w MMA. Choć ni chuchu nie jest potrzebna żołnierzowi na polu walki umiejętność zakłdania balachy czy znajomość trzydziestu sweepów w pajęczej gardy czy innej de la rivy.
Generalnie dałem to jako ciekawostkę :P a nie jako wyznacznik bo walczy człowiek nie styl. Dużo zależy od tego kto walczy i w jakim stopniu przyswoił sobie wiedzę danego stylu. :)
Yang32Ja mogę powiedzieć tak - jeśli ktoś twierdzi że w dowolnej sztuce walki w tym yongchun nie potrzeba siły i kondycji to jest delikatnie mówiąc kretynem. Nawet w tajiquan jak się tego nie traktuje jak gimnastykę siła i kondycja jest czymś bardzo ważnym.
I nie wiem, jak może ktoś opowiadać brednie że to nie jest potrzebne.
Zmieniony przez - Yang32 w dniu 2013-04-26 19:46:32
Może nie jest kretynem , chodź myślę że wierzy bardziej w technikę. Generalnie technika ma duże znaczenie. Na treningu wykonywałem techniką uderzenie i bez niej jest to kolosalna różnica z tego co ja zaobserwowałem :) Powiem że ćwiczyłem z dwa razy większym gościem.
PuarPod wpływem emocji można się tylko wyżyć :P Jeśli emocje biorą górę to nie myślisz i lecisz na pałę. Zapasy i boks bez myślenia też wyjdą bo każdy głupi potrafi strzelić w dziąsło :P
Nawet jeśli się leci na pałę ale ćwiczyło to co napisałem, to są duże szanse że instynktownie wykorzysta się arsenał technik tych sztuk walki.
Uderzenie w nogę na wysokości kolana wystarczy odrobinę siły i masz połamaną nogę etc.
Nie zawsze.
Zgodzę się , pod warunkiem że ten drugi też nie używa umysłu. Bo jeśli go używa to lecąc na pałę jedyne co możesz zrobić to wykonać technikę w powietrze lub nie zdążyć jej wykonać.
W przypadku kolana zawsze. Oczywiście biorąc pod uwagę poprawne wykorzystanie techniki i oczywiście uderzenie w odpowiednim momencie. Wierz mi że zawsze.
Tylko jeśli bym nie wykonał poprawnie techniki mógłbyś uniknąć.
O Wing Tsun mógłbym mówić naprawdę w nieskończoność z każdym dniem coraz bardziej mnie zachwyca. :) Aż nie mogę się doczekać do lat sau :P
Poprzedni temat
przetrenowanie w sw
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- ...
- 112
Następny temat
Filmiki instruktażowe, wskazówki itp
Polecane artykuły