07.03.2013 CZWARTEK AEROBY
miska: czysta
suple: vigor, tran
warzywa: mix sałat, pomidory, papryka, ogórek, rzodkiewki, kalafiorro
Trenio:
basen 40 minut przed pracą(1,2km)
wioślarz
20 min - 3585
5 min przerwy
20 min - 3219
Styrałam się na wioślarzu, ręce paliły, brzuch palił, żyły mi na łapskach powychodziły. Coś przesadziłam z ustawieniem oporu
Poszło, ale masakra była. Druga seria, zmiejszony opór, ale i tak już mocy nie było.
08.03.2013 Piątek Wolne
Wyjazdowe szkolenie w Krakowie,
śniadanie moje, obiad - wybrałam najmniejsze zło: dwa naleśniki ze szpinakiem + surówki, jakieś ciastko kruche do kawy jako przekąska...
Ok 20 jak wracaliśmy byłam już tak masakrycznie głodna, że podczas postoju wpierniczyłam 0,5 porcji frytek, kolacja moja, ale późna...
Efekt - w sobotę musiałam być w bezpośrednim zasięgu łazienki. Nie wiem czy pech, czy autosugestia... ale dawno tak nie cierpiałam.
09.03.2013 SOBOTA WOLNE
miska: czysta
suple: vigor, tran
warzywa: mix sałat, pomidory, papryka, ogórek, rzodkiewki,
SOBOTNI POMIAR
Ogólnie nadal widać że coś się dzieje i cieszy mnie to
. Małe wyjaśnienie dotyczące mojego aktualnego ciężaru
W sobotę pożegnałam się ze starą wagą typu sprężynowego na rzecz wagi elektronicznej. Pomiar w tabeli jest już z elektronicznej.
Przez chwilę stały obok siebie: waga elektroniczna wskazywała 72,5, stara sprężynowa: 69
Dotąd ważyłam się na tej sprężynowej - to sugeruje że i waga drgnęła od ostatniego pomiaru.
Ale od teraz nowa waga będzie mi towarzyszyć, więc wklepałam nowy pomiar.
Ruda, foty posżły priv...
Zmieniony przez - agataq w dniu 2013-03-10 12:52:11
Zmieniony przez - agataq w dniu 2013-03-10 12:53:52