SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[FIT]Palmer - REstart

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 21445

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
ok :) jeszcze ich nie zjadłam, zamienię czymś innym
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Witam w ten okropny, zimny, deszczowy dzień :)
Tak jak napisałam, miskę nieco w czwartek okroiłam - nie wzdeło, czułam się całkiem dobrze, późnym popołudniem to czułam się nawet "niedojedzona" co dla mnie niezwykłe nawet przy 1800kcal.
Stwierdziłam, że póki pogoda znośna do pracy będę chodzić pieszo - tak więc w czwartek marsz szybki do pracy, czas 55 minut.
Oprócz zakwasów, przez które spać nie mogłam, zwłaszcza zakwasy nóg i ból scięgien podkolanowych z środowego treningu czułam się świetnie.
W piątek swoim drugim treningiem rozbiłam stare zakwasy i nabyłam nowe

trening nr 2 (08.03.2013)
1. wykroki 15/15 2x4kg
2. przysiad sumo 15/15 4kg
3. uginanie nóg leżąc 15/15 5kg
4. ściąganie drążka do klatki piersiowej 12/10 15kg
5. przyciąganie drążka do brzucha w siadzie płaskim 15/15 10kg
6. wyciskanie hantli na skosie 15/? 2x4kg
7. rozpiętki na płaskiej 12/10 2x2kg
8. wyciskanie na barki siedząc 7/6/5 2x4kg
9. ściąganie linek wyciągu górnego (triceps) 15/15 5kg
10. uginanie przedramion ze sztangą 15/15 7kg
11. unoszenie nóg w podporze 10/10/8
12. unoszenie tułowia z opadu 15/15

+ aero na orbiteku i bieżni w sumie 30min.

Miski nawet nie wpisuję bo jak do 14 dobrze jadłam, tak po 14 zjadłam dopiero koło 22, gdyż podróż do domu rodzinnego zeszła niestety zdecydowanie dużej niż była zaplanowana, a śmieciowego żarcia na stacji paliw nie kupowałam.. Tak że można powiedzieć że miska była czysta ale jaka kalorycznosć...hm...na oko koło 1500 :|

Miska na dziś tu ----> http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/5116baaf99634c2f0f00000d/palmer
posiłek 3 i 4 rozbiję, wyjda z tego 3 posiłki.
Co do czystości... to już wiem że wpadnie kawałek babeczki z okazji urodzin mamy ...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Rozumiem, że mama będzie stała nad Tobą z tasakiem dopóki nie zjesz tej babeczki?

Twój wybór a nie "bo mama..."

Zmieniony przez - eveline w dniu 2013-03-09 15:14:46
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Nie absolutnie, nie napisałam też "bo mama" tylko " z okazji urodzin", tak to mój świadomy wybór i jakoś go przeżyję :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Dlatego że jutro brak czasu na dotarcie i ćwiczenia na siłowni, postanowiłam dziś trening zrobić w domu, oto on:

Trening nr 3

1. wykroki ze sztangielkami 15/15 2x4kg
2. przysiady z piłką przy ścianie (ze sztangielkami) 15/15
3. odwodzenie nóg w tył w klęku podpartym 15/15
4. wiosłowanie sztangielką 15/15 4kg na rękę
5. wznosy z opadu na piłce 15/15
6. wyciskanie sztangielek na piłce 15/15 2x4kg
7. rozpiętki na płaskiej (w moim wykonaniu było to na wąskich pufach do siedzenia) 15/15 2x2kg
8. wyciskanie sztangielek stojąc 15/10 2x4kg
9. odwrotne pompki 10/10/8
10. uginanie sztangielek siedząc z supinacją 15/12 4kg na rękę
11. brzuszki na piłce 15/15
12. brzuszki skośne na piłce 15/15
13. brzuszki nóg w zwisie na drążku 10/10

Podsumowanie:
swój trening mogę podsumować hasłem - "nie bujać" ;)
4*. nie jestem pewna co do jakości wykonywanego ćwiczenia, ale starałam się nie bujać tułowiem, nie skręcać, mam nadzieję że technicznie nie wyglądało to źle
5*. lubię to... lubię czuć że mięśnie wzdłuż kręgosłupa pracują, taki przyjemny ból :)
7*. zaczęłam od 3 kg, prawą ręką dałabym radę chyba nawet 4kg, niestety lewa bolała dość mocno i nie dawała rady już po pierwszym powtórzeniu, więc zeszłam do 2 kg i zrobiłam, mimo że pod koniec każdej serii było ciężko, na lewą rekę szczególnie
8*. jak na wstępie - starałam się nie bujać i nie unosić całym ciałem sztangielek, druga seria znacznie gorzej jak widać
9*. zaczęłam od wyciskania sztangielek (3kg) jednorącz zza głowy, jednak podobnie jak w rozpiętkach, lewa ręka puszczała bardzo szybko, nie byłam w stanie wykonać pełnego ruchu, stwierdziłam więc że zrobię porządnie odwrotne pompki, gdzie jestem w stanie wykonać więcej powtórzeń w serii i tak skończyłam na 3 seriach, gdyż dobiłam jedynie max. do 10
10*. starałam się nie bujać, ale różnie to wychodziło szczególnie pod koniec serii
13*. podobnie jak wyżej, bez bujania.

Po treningu było mi niedobrze, być może dlatego że trening był 1godz. i 15 min. po obiedzie...

Miska na dziś czysta, został mi jeszcze jeden posiłek.
Powoli 2000kcal daję radę w siebie wtłoczyć :) dziś nie było z tym problemu, ba! jestem głodna.
http://potreningu.pl/dzienniki/zywieniowy/5116baaf99634c2f0f00000d/palmer 
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Wiek 33 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 61
Witam, to mój pierwszy post. Zdecydowałam się napisac tutaj, gdyż widzę, że mamy podobne wymiary. Również chciałabym podrzeźbic swoje ciało i zredukowac cellulit do minimum. U mnie problemem jest to, że nie potrafie układac diety i jej rygorystycznie trzymac. Słodkości jem sporadycznie,nie objadam się-raczej jem normalnie (domowe posiłki),nie potrafie dużo w siebie wrzucic. A zapewne efekty byłyby lepsze gdybym zarzuciła jakąs przyjemną dietą. Jednak nie jest źle, przez półtorej roku chodziłam na spinning. Pupa się podniosła, ale troszke uda się rozrosły.Potem przerzuciłam się na fitness-od października (4-5h tyg). Masaże,kremy i takie zabawy. Uda mi się wysmukliły i pupa nadal coraz lepsza.Cellulit coraz mniejszy:) Najbardziej oporny jest brzuch.Może dzięki Tobie zmobilizuje się do większego zaangażowania w rzeźbienie ciałka. Dopiero zaczynam swoją podróż po forum, myślę że zaczerpnę stąd wiele przydatnej wiedzy.
Trzymam za Ciebie kciuki, zawsze podziwiam ludzi,którzy robią coś dla siebie pozytywnego.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Dzięki :)
Proponuję Ci założyć swój dziennik, tam możesz wstawić fotki, wypełnić ankietę, jest dziennik do codziennego prowadzenia, to może Cię troszkę zmobilizuje. Dziewczyny mogą pomóc Ci dobrać odpowiednią ilość kalorii i rozkład BTW :) Szczerze - to dla mnie samo prowadzenie dziennika jakoś motywacyjnie nie działa, że tak powiem - motywacje trzeba odnaleźć w sobie. Ja już od dawna chciałam coś ze sobą zrobić, być sprawna, mocniejsza, silniejsza, mieć wysportowaną sylwetkę a nie tylko szczupłą,nie chodzi mi też o to tylko żeby cellulit zwalczyć, ale przez lenistwo i pewne wewnętrzne opory, choć głównie przez lenistwo nie zaczynałam. Teraz po prostu chciałam skończyc z tym lenistwem, więc skończyłam, z dnia na dzień. Tak serio to nic trudnego, po prostu trzeba wreszcie naprawdę chcieć. Podobnie jest z układaniem miski :) Poczytaj forum, dokładnie, zacznij od podwieszonego działu Koncepcja i regulamin - tam jest dużo wartościowych artykułów, z którymi możesz dobrze zastartować. Tyle że proponowałabym pomysleć czy na pewno się chce w to wszystko "bawić" i czy to wszystko będzie na poważnie, bo jeśli nie to tak naprawdę jest całe mnóstwo innych typów aktywności. Tak mi się wydaje, że jak brać się za siłowe to nie na półgwizdka, bo to wtedy większego sensu nie ma...
Co do rzeźby to napiszę Ci coś co sama usłyszałam - rzeźbić trzeba mieć w czym, a jesli piszesz że masz podobne wymiary do mnie to sądzę że "w czym" nie ma rzeźbić....
Życzę Ci również powodzenia, załóż dziennik, będę zaglądać :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Witam :)
Wstawiam dziś miski z dnia dzisiejszego do piątku...
Trochę dalej czuję się zagubiona w ilości tego wszystkiego... chodzę objedzona/przejedzona cały dzień, nie wiem czy tak być powinno ?

Ciężarów to ja jakiś za specjalnych nie podnoszę na tych moich treningach na siłowni, bo po prostu nie daję rady (coś mi się wydaje że progres będzie baaaardzo rozciągniety w czasie) mimo że chciałabym więcej.
Ogladając Wasze dzienniki zauwazyłam że niektore macie podzielone dni na DT i DNT, i w zalezności jaki to dzień - miska też się różni (chodzi mi o kaloerycznosć i rozkład BTW), stąd też moje pytanie...czy mimo że moje treningi nie są tak super ciężkie pod względem kg-ów to czy też powinnam może w tzw. DNT jeść mniej ?? albo zastosować jakiś inny rozkład??
W ogóle Martucca pisała (-ś) że mam nabrać dobrej jakościowo masy dużo jedząc i trenując... a ja chyba łapię tą złą masę (czyt. tłuszcz,broń Boże nie mięśnie), bo z tego co widzę to brzuch zaczyna mi rosnąć...
a może panikuję, bo nie jestem pewna czy tak powinien zachowywac się mój oragnizm
No nic...będę wdzięczna za pomoc

Mój dzisiejszy DNT wyglądał tak że poszłam piechotą do pracy, szybkim marszem po niekiedy zaśniezonych chodnikach - 1h

no i miski na te kilka dni










...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 926 Wiek 35 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 45086
Panikujesz..Jak Ci się wydaje, ile tłuszczu można nabrać w tydzień? Jesteś drobna, nigdy tyle nie jadłaś, pewnie Ci brzuch wywalilo od dużej ilości jedzenia plus ewentualnie wody nabrałaś. Ile pijesz codziennie? Musi minąć trochę czasu zanim się przyzwyczaisz, prawie każdy przez to przechodził na początku Podział na DT i DNT mają raczej dziewczyny zaawansowane. Robiłaś sobie jakieś pomiary? rób regularnie, to będziesz miała kontrolę nad sytuacją
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Lorane dzięki :) miałaś racje panikuję :) pomiary - nie, nie robiłam, tylko co na początku, dziś za to rano jeszcze przed śniadaniem złapałam za metr, przynjamniej ten brzuch chciałam sparwdzić no i wyszło tak jak było na początku, ale to na czczo, w srodku dnia wymiary wyglądają nieco inaczej ;)
Wody nie zatrzymuję podobno, chyba że sie coś zmieniło. A ile wypijam...tak koło 2L, dziś nabiłam już 1,5L wiec pewnie będzie więcej.

No i dziś byłam na siłowni, przypilnowana tradycyjnie czy technicznie jest ok. To co dziś wykrzesałam z siebie

Trening 4 - 13.03.2013

1. wykroki 15/15 2x4kg
2. przysiady sumo 15/15 4kg
3. uginanie nóg w leżeniu 15/15 10kg
4. ściąganie drążka wyciągu górnego do klatki 15/15 15kg
5. przyciąganie linki wyciągu dolnego w siadzie płaskim 15/15 10kg
6. wyciskanie hantli na skosie 15/15 2x3kg albo 2x4kg (coś zamotałam i już sama nie wiem na jakich ćwiczyłam)
7. rozpiętki 15/15 2x1,5kg
8. krążenie ramion (góra,bok dół) 2x1kg
9. skłony w leżeniu głową w dół 15/15
10. unoszenie tułowia z opadu 15/15

basen 30min

Dziś bylo do bani (tak myślę), czułam sie zmęczona, właściwie to na rozgrzewce wyjątkowo bezsilnie się czułam. Każde ćwiczenie szło trudniej niż zwykle, nawte ulubione unoszenie tułowia - telegraf mnie złapał w drugiej serii i tak dygotałam, jak zeszłam to z usmiechem że już koniec. Technika przy przyciaganiu drążka albo linki (4,5) tez dzis tak sobie - skupić sie nie moglam na kilku na raz (żeby spinać łopatki, łokcie trzymać blisko ciała, a zarazem dać radę przyciagnąc na tyle na ile powinnam)
no i 7* rozpietki - moja zmora, musiałam na dzisiejszym zejść do 1,5 kg na rękę ale i tak strasznie się koślawiłam, podciągałam barki, odrywałam plecy (przede wszystkim lewa strona, z prawą było nawet ok)
Przy rozpiętkach lewa reka wymieka, mam przykurcz mieśni (to moja diagnoza...), są strasznie spięte i rozciaganie bolało dostyć znacznie (biceps, triceps, piersiowy przyczep i przyczepy w stawie łokciowym i ramieniowym). Musialam więc zgiąć rękę bardziej w łokciu ale niestety na poprawę techniki nie bardzo to wpłynęło bo dalej lewa była tak słaba że nie bardzo dawała sobie radę...
Dziś na biceps i triceps null, byłam tak słaba, zresztą basen przede mną.
Basen wypruł ze mnie już cały zasób sił, jako że nie byłam z 8 lat popływać porządnie, kondycja do kitu, siły też brak więc dziś jedynie 30minut. Marzę tylko o śnie,bo usypiam na stojąco, ale póki co to niedoscignione marzenie.

W sprawie moich przykurczy, braku rozciagnięcia (przykurcze wszechobecne: nogi - w siadzie płakim nie bardzo mogę usiąść z prostymi plecami bo rwie tak pod kolanami że mam wrazenie że zaraz coś tam urwe, i jak sie okazuje ręce też) spiecia mieśni, chciałabym zacząć wreszcie codziennie poświęcić czas na to w domu... Bardzo bym prosiła jeśli macie jakieś sprawdzone rozciągania (na wszystko, również na rozruszanie tych moich rąk, zwłaszcza lewej) to podeslijcie link albo cuś ... :) jest tego mnóstwo na necie, ale ja chciałabym takie sprawdzone, dające efekt i porządnie rozciągające jesli macie pod ręką, byłabym niezmiernie wdzięczna.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

KONKURS "Przemiana Sylwetki" pod patronatem TREC NURTITION

Następny temat

info odnośnie treningu

WHEY premium