Hej MarcelQ,
dość rzadko się wypowiadam, ale temat dyskopatii niestety nie jest mi obcy- nabawiłem się jej w 2009 roku.
Jak wygląda(ł) Twój ból? Piekący, swędzący, promieniujący, mrowiący? W przypadku wysunięcia dysku zwykle w dzień kontuzji masz pieczenie a w kolejnych dniach takie mrowienie/swędzenie wraz z promieniowaniem- z początku na dupsko, z czasem na nogę.
Z tego co napisałeś lekarz miał jakieś zastrzeżenia do kręgów, nie dysków, więc póki nie wykonasz rezonansu nie będzie wiadomo z czym tak naprawdę jest problem. Obstawiam, że zagrożenie dyskopatią zawsze jest, a Twój problem wynika z jakiś notorycznych nadwyrężeń- choćby to dźwiganie na jedną stronę.
Póki co musisz pilnować prawidłowej krzywizny kręgosłupa i dodatkowo wzmacniać
mięśnie brzucha, tak, by odciążać plecy. U mnie np z dyskopatią musiałem udać się do dobrego fizjoterapeuty, a ten zastosował zbiór ćwiczeń "McKenziego"- właśnie w większości na brzuch by to nim nauczyć się dźwigać, nie plecami
Brzmi dziwnie, ale tak właśnie jest. Polecam Ci poczytać o tym, a jeśli będziesz miał bóle to odżałuj troszkę kasy na rehabilitanta, a ten nauczy Cię kontroli nad bólem.
Jak wyżej wspomniałem- nie sądzę byś był skazany na dyskopatię, ale zagrożenie zawsze istnieje, lecz ze swojego punktu widzenia wiem, że nie taki diabeł straszny. MC musiałem wywalić, a ciężkie siady zastąpić lżejszymi frontami. Kontuzji dorobiłem się właśnie przez te ćwiczenia, na oba przy swojej wadze 69kg stosowałem koło 130kg w seriach, więc niemało.
Głowa do góry