SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dziennik Kuby - konspekt po dzienniku str 283

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 451888

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480
jestem już częściowo pod netem

właśnie czekamy na lotnisku na samolot, który leci z PL, jest on opóźniony co najmniej 30 minut
całe szczęście na lotnisku jest darmowy dostęp do internetu
nie kupowałem na miejscu prepaida bo nie miałem takiej potrzeby, a i od komputera chciałem sobie troszkę odpocząć (codziennie spędzam przy nim po 10 i więcej godzin)
ale mam za to przygotowane opisy naszego pobytu oraz co się działo z moją redukcją w trakcie tego tygodnia, muszę jeszcze przeglądnąć zdjęcia, a jest ich sporo i wybrać te do wrzucenia

najgorsze jest to że w domu będziemy prawdopodobnie jutro w godzinach porannych (podróż samolotem z 3,5 godziny i potem jeszcze z wawy do domu też z 3,5 godziny), więc jutro będę na pewno mocno wypruty

tak skrótowo podsumowując:
wyjazd udany, hotel super, wyżerka wymiata totalnie (mam fotki to sami zobaczycie), od strony redukcji było sporo ruchu
nie wiem jak moja waga wygląda na dziś, sprawdzę ją dopiero rano, ale na pewno będzie ona mocno zniekształcona

pod sam koniec pobytu złapało mnie lekkie przeziębienie, więc teraz czuję się troszkę słabo

jutro postaram się wrzucić pełną fotorelacje, ale to pewnie wieczorem
(chyba ruszyła kolejka do odprawy bagażu)

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
a ten Kuba to na pewno Twój kot
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480
chungi
a ten Kuba to na pewno Twój kot


kot przed wyjazdem był nasz, teraz jest na wygnaniu, mam nadzieję że jeszcze rozpozna właścicieli

samolot ma opóźnienie 1,5 godziny
przez ten czas spróbuję wybrać i przygotować zdjęcia

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480
jestem już w domku
spałem tylko 2 godziny w samolocie, jestem strasznie wypruty

zaraz jedziemy odebrać kota z jego wakacji
jak wrócę to spróbuję pouzupełniać dziennik

dla zachęty 1 fota żarcia



KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480
dzień od 139 do 146/ od 2013-02-17 niedziela do 2013-02-24 niedziela
regeneracja - dni od 15 do 22 (wyjazd na wczasy z delikatnym wejściem w trening siłowy)
waga - ...


dieta
ze względu na brak możliwości liczenia kcal oraz podziału b/w/t, oraz zapewnienia pór posiłków do których jestem przyzwyczajony na ten tydzień wczasowy, wlazłem na dietę bardzo mocno białkową, z niską zawartością węgli
myślę że ilość białka na dzień oscylowała od 3 do 5 g/kgmc (a może i więcej), węgle (oprócz śniadania) jadłem tylko "przy okazji", ewentualnie w celach degustacyjnych potraw (ale i tak było ich chyba zbyt wiele)
na białko składały się zawsze różne rodzaje mięs, zawsze wchodziła też rybka (w sumie na jeden posiłek szło czasami nawet z 6 źródeł białka w małych porcjach)
sporo dań sprawdzałem jak smakują z którymi nie miałem wcześniej możliwości się spotkać np ośmiornica bardzo smaczne mięsko, małże - dla mnie paskudztwo, czy lokalne dania których nazw nie pamiętam czasem lepsze czasem gorsze
niestety w posiłkach było sporo składników których na redukcji powinniśmy się wystrzegać (panierki, sosy itp)

zapomniałem wsiąść ze sobą witamin, ale myślę że nadrobiłem ich brak bardzo dużą ilością warzyw
czasem wpadło jakieś żarcie które nie powinno iść, ale generalnie było tego bardzo mało

alkoholu było praktycznie tyle co nic (z 3-4 drinki w celach degustacyjnych)

po 2-3 dniach pobytu zaczęły się problemy z wypróżnianiem (duża ilość białka, mało węgli zrobiły swoje)

1 posiłek ~godz 7:00 8:00 w zasadzie codziennie taki sam - czasami rozbijany na dwa posiłki
owsianka + owoce suszone
jajka 4-6 sztuk (różne formy)
chleb żytni
owoce

2 posiłek ~godz 13:00
bardzo duzo bialka (różne rodzaje)
dużo warzyw
bardzo mało węgli
owoce

3 posiłek ~godz 18:00-20:00
bardzo duzo bialka (różne rodzaje)
dużo warzyw
bardzo mało węgli
owoce

co jadłem najbardziej zobrazują fotki
można powiedzieć że dieta przez ten tydzień była nagrodą za dotychczasową monotonną dietę, codziennie było coś nowego

siłownia i aeroby
niestety nie dałem rady pływać w basenie na zewnątrz (zbyt zimna woda), a mały basen w środku nie nadawał się do tego żeby robić na nim pływanie w ramach aerobów, czego bardzo żałuję bo bardzo liczyłem że będę w stanie realizować aeroby pływaniem, które bardzo lubię i które by odciążyło trochę moje stawy, nie mogłem też w pełnie skorzystać z siłowni i z maszyn do aerobów się tam znajdujących bo siłownia otwarta była od godz 10 do 12 oraz od 15 do 19 (od 12 do 15 przerwa)
w niedzielę i poniedziałek działałem jeszcze w sposób niezorganizowany/chaotyczny, to jakiś szybki marsz wieczorem to jakieś lekkie aeroby na siłowni, ale generalnie było tego za mało

od wtorku zacząłem lecieć już bardzo mocno z aerobami oraz delikatnie z siłką
rano przed śniadaniem szło bieganie/marsze nabrzeżem morza - we wtorek 24 minuty, później codziennie 30 minut biegu w cyklach 2 min biegu / 1 min marszu, takie bieganie dość mocno mnie wypompowywało, wracałem cały mokry (szybki prysznic i na śniadanko)
po południu przed 3 posiłkiem szła delikatnie siłownia gdzie założeniem było rozruszać się na siłowni po 2 tygodniach zastoju
bezpośrednio po siłowni leciał orbieterek wtorek, środa, czwartek po 30 minut, a w piątek tak się rozbujałem że poszło aż 50 minut - pierwszy raz robiłem aeroby na orbiterku i musze powiedzieć że super maszyna, napewno lepsza od rowerka na którym dość mocno czuć 4 litery po dłuższej jeździe
po orbiterku leciał basen z hydromasażem przeplatany sauną (raz krócej raz dłużej)
w sobotę poszło samo poranne bieganie bo o godzi 12 po południu musieliśmy zwolnić pokój
oprócz tego szły też aeroby w formie łażenia i zwiedzania

nie wiem czym było to spowodowane, ale w około połowie pobytu miałem problemy ze snem, budziłem się nad ranem i nie mogłem już zasnąć, mimo to byłem wyspany i wypoczęty

po raz pierwszy od zeszłych wakacji wskoczyłem w letnie ciuchy i tutaj spore zaskoczenie, bo większość ciuchów, szczególnie spodnie była na mnie za duża
małżonka w końcu zauważyła że mocno schudłem o czym mi wielokrotnie wspominała

powrót mieliśmy w nocy z soboty na niedzielę, spałem tylko 2 godziny, droga powrotna do domu, gdzie miałem najlepszy czas jazdy z Wawy do domu, ale drogę pamiętam jak przez mgłę

całą niedzielę dochodziłem powoli do siebie, zarówno od strony zmęczenia po podróży oraz od strony diety, która idzie już wg założeń redukcyjnych, jak położyłem się o 16 zdrzemnąć to spałem do 4 nad ranem
do tego dopadło mnie jakieś lekkie przeziębienie, które jest prawdopodobnie następstwem biegania porannego przy silnym wietrze

pierwszy pomiar po powrocie na wadze mnie trochę przeraził - wskazanie w okolicach 107kg (w ciuchach), dziś o poranku waga pokazała 104,4
dalej mam problemy z dojściem do siebie, myślę że w okolicach środy wszystko powinno wrócić na swoje tory, mam nadzieję że waga spadnie w okolice 102-103kg

od jutra mam też zaplanowane rozpoczęcie cyklu redukcyjnego (dieta już idzie wg założeń, jutro bieganie, w środę siłownia+aeroby), choć nie wiem czy nie przesunę rozpoczęcia ze względu na przeziębienie

ogólnie o Cyprze i naszym tygodniowym pobycie

wyjazd w lutym, niestety/stety małżonka jest nauczycielką i u nas tego typu wyjazdy wchodzą w rachubę tylko i wyłącznie w przerwach szkolnych (ferie, wakacje), a że małżonka średnio lubi gorące klimaty to tym bardziej się sprawa komplikuje

na miejscu temperatura w okolicach 20 stopni (+-2), niestety wieje bardzo mocny wiatr który robi wrażenie zimna, kilka razy popadał przelotny deszcz, często potrafi mocno operować słońce więc było sporo amatorów opalania na leżaczkach przy basenach

na kąpanie się w morzu lub zewnętrznych basenach jest troszkę za zimno, próbowałem wleźć do basenu na zewnątrz, ale po zanurzeniu się do pasa w wodzie odpuściłem sobie - za zimno, za duże ryzyko przeziębienia się, w lecie temperatura podchodzi mocno powyżej 40stopni do tego duża wilgotność przez co podobno ciężko wytrzymać tutaj na dłuższą metę, wg nas najlepszy okres do odwiedzenie Cypru będzie w okolicach kwietnia/maja

dogadać się można w miarę dobrze po angielsku

lubimy zwiedzać w związku z czym wynajęliśmy auto na 4 dni, ruch lewostronny więc trzeba się przestawić, większość parkingów jest
darmowa, uliczki w centrach miast dość wąskie, jakość dróg średnia, kultura jazdy kierowców też średnia, spora uprzejmość na drogach, ale kierunkowskazów to oni w ogóle nie uznają, widzieliśmy kilka stłuczek więc trochę słabo z wyobraźnią u nich pojeździliśmy troszkę po Pafos i okolicach, do tego zrobiliśmy 2 dłuższe wyprawy, jedną do skały afrodyty, drugą do ruin zabudowy z Kurion (do Kurion jedzie się autostradą)
drugi wariant to kupno zorganizowanych wycieczek u organizatora wczasów, ale koszt na dwie osoby jednej takiej wycieczki jest równy wynajęciu auta + paliwo
zabytków nie ma tutaj zbyt dużo więc w ciągu jednego tygodnia można śmiało obskoczyć większość z nich, my nie jechaliśmy ani do stolicy ani do części tureckiej
warte zwiedzenia są ruiny dawnych zabudów z pięknymi mozaikami, kolumnami, w Kurion jest piękny amfiteatr

w całym Pafos i okolicach widać niesamowity przepych, przepiękne chałupy po obstawiane basenami, pełno aut klasy premium, nie widać wcale biedy
na targu spotkaliśmy Polkę która mieszka już od 9 lat na Cyprze, i mówiła nam że zdecydowana większość ludzi żyje tutaj na kredytach, a sytuacja gospodarcza jest gorsza niż w Grecji (tylko się o tym nie mówi), ale podatek VAT mają 18%, (kiedyś mieli podobno 13%), babka mówiła że ludzie żyją tutaj na pokaz a jedzą tak jakby mieli jutro umrzeć, w rodzinie 3 auta to standard

my akuratnie trafiliśmy z naszym wyjazdem w okresie wyborów na prezydenta, gdzie ludzie są bardzo mocno niezadowoleni z poczynań obecnego który przeszedł do drugiej tury, a drugi bezpośredni kandydat ma podobno bardzo odmienne poglądy, także w przyszłości różnie tu może być

zaglądnęliśmy do 2 sklepów, żeby porównać ceny do cen w PL, ciuchy są droższe 3,4 krotnie, jedzenie minimum 2 krotnie droższe, np banany były w cenie 1,29 euro/kg w promocji mimo że tutaj było pełno plantacji bananów i teoretycznie powinny kosztować grosze, filet z kurczaka 8euro/kg, truskawki 10euro/kg

rezydentka mówiła nam że tutaj jest bardzo mała wręcz znikoma przestępczość, zauważyliśmy to we wspomnianych sklepach, praktycznie żadnej ochrony, galeria handlowa znajdowała się na jednej powierzchni, a sklepy/stoiska w nim nie były niczym odgrodzone od siebie, można było wsiąść jakiś ciuch czy kosmetyk i pójść na drugi koniec sklepu na spożywkę, w PL w takim wariancie po tygodniu nie było by śladu po sklepie

na nabrzeżu portowym w Pafos można kupić sporo różnego rodzaju pamiątek, ewentualnie wszystko to samo delikatnie tańsze w centrum górnego Pafos na targu (oni nazywają to market), w większości standardowe pamiątki dla turystów, mają dość ładne obrusy na stół, ale ceny są straszne (za bardzo ładny obrus w pełni robiony ręcznie chcieli 100euro)

byliśmy zszokowani lenistwem ludzi, od godziny 13 do 15 mają sjestę, jest ona spowodowana bardzo mocnymi upałami które występują w lecie, ale teraz nie ma po nich śladu, ale mimo wszystko sjesta - rzecz święta, niektóre sklepy w środę są czynne do 15, jest to rekompensata za pracującą sobotę, w niedzielę mało który sklep jest otwarty spotkaliśmy się z taką sytuacją, przejeżdżając przez Pafos znaleźliśmy duży market Carfour (czy jak się to
pisze) i postanowiliśmy zaglądnąć do środka, akuratnie była środa godzina 14:53, przy drzwiach stał ochroniarz
- starszy gościu który niczym rasowy bramkarz na dyskotece dbał o to żeby nikt nie wszedł do sklepu
generalnie doszliśmy do wniosku że jest to jedna wielka banda nierobów (nie obrażając nikogo)

hotel
od Pafos biegnie nabrzeżem droga w kierunku wschodnim, a przy tej drodze znajduje się cała masa dużych kompleksów hotelowych położonych jeden przy drugim - jest ich napewno ponad 20 i nowe w budowie, nasz hotel był na samym końcu tej drogi, około 3 km od centrum miasta
Louis Phaten Beach, jest to hotel z sieci hoteli Louis, są one porozrzucane na wyspach wokół Grecji (www.louishotels.com), nasz hotel był na dość wysokim standardzie
hotel nastawiony głównie na turystów z Angli i Rosji, w okresie w którym my byliśmy anglików było ponad 90% i to praktycznie większość to emeryci
dużo animacji i zabaw dla dzieci (wszystko w j. ang.)
standard pokoi, może nie jest jakiś super wysoki, ale dla nas był i tak nadto (klima/ogrzewanie, lodówka, TV)
bardzo dobra - wręcz wzorowa kuchnia (będzie to widać na fotkach), na jedzenie to tutaj nikt nie narzeka, jest tego wszystkiego taki wybór że każdy znajdzie coś co mu będzie smakować na lunchu lub obiedzie zawsze są co najmniej 2 rodzaje ryb, 3-4 rodzaje mięsa, 2-4 źródła węgli, sporo dań kuchni lokalnej, z 5 różnych sałatatek (a jakby komuś nie pasowało to zawsze może skomponować sobie sam sałatkę ze składników które mu pasują), około 10 sosów do obiadów, wszystko jest niesamowicie smaczne, jeśli ktoś ma w trakcie pobytu urodziny otrzyma do obiadu tort ze świeczkami + życzenia od obsługi
bar z napojami alko i nie-alko
obsługa w miarę miła
słabe zejście do morza - plaża bezpośrednio przy hotelu, trzeba przejść troszkę dalej od hotelu (około 300m) żeby była normalna plaża
2 baseny na zewnątrz, jeden średni, drugi duży ze zjeżdżalniami (w okresie zimowym nieczynny)
darmowe leżaki
w środku klub Healt Club (basen malutki, bardziej do zabawy z dziećmi, basen z hydromasażem, sauny, siłownia - trochę zdekompletowana ale jest i inne), klub jest czynny w "dzikich" porach bo od 10 do 12 i potem od 15 do 19

generalnie jeśli ktoś wybiera się na wakacje na Cypr to gorąco polecam ten Hotel, bo naprawdę warto (ewentualnie inny z sieci Louis bo podobno wszystkie serwują taki standard)

fotki będę za chwilę wrzucał

Zmieniony przez - kuba_n w dniu 2013-02-25 05:52:24

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12104 Napisanych postów 30525 Wiek 74 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1130855
Relacja lepsza niż w przewodnikach turystycznych!

Chyba nie jadłeś aż tak dużo tych warzyw jeśli dopadły Cię problemy - białko wg mnie nie było tego przyczyną.
Dobrze, że żona zauważyła iż Twoje starania przyniosły efekty! Widać, że oczekuje bardziej widocznych tego skutków!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 63 Napisanych postów 4464 Wiek 26 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 84798
Przeczytalem z grubsza dziennik Jest ok, pracuj dalej. O Cyprze nie chcialo mi sie tylko czytac
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
masti M.P. w Kulturystyce Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 10018 Napisanych postów 30358 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 728591
Ciekawa relacja,czekam jeszcze na zdjecia....
Co do siesty-to normalne w krajach południa i basenu morza śródziemnego.

Dla nas jest to dość denerwujace ale dla nich siesta to świętość-zawracac w tych godzinach komuś głowe interesami jest niesamowitym nietaktem...:)

Porównując mentalności-naszą i południowców-szarpiemy sie w robocie jak dziki,oni chodza w zwolnionym tempie(u nas takiego gościa szef by tak pogonił... albo zaraz wyrzucił z pracy..:) ) a końcowe efekty sa pewnie u nich lepsze....:)
Jakoś maja zycie zupełnie inaczej ustawione i chyba przyjemniejsze......:)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 239 Napisanych postów 9129 Wiek 46 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 130480
na początek filmy

pierwszy na którym widać i słychać jak mocno wieje wiatr





reszta z mojego biegania w ostatnim dniu gdzie widać nabrzeże i hotele (troszkę trzęsie obrazem)

















na zdjęcia potrzebuję chwilkę

KREW POT I ŁZY TYLKO NA TO NAS STAĆ

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51557 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
No to filmików z biegania jeszcze nie widziałem w dziennikach .
Wycieczka good. Zazdroszczę
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Moja przemiana 36l

Następny temat

bol rak od dluzszego czasu sciegna i miesnie... co pomoze...

WHEY premium