o co chodzi już chce wytłumaczyć
"Zastój" w okresach masowych jak i redukcyjnych można obwinić właśnie o przyzwyczajenie metabolizmu,
chyba każdy stwierdzi ze po paru tyg masy na danej ilości węglowodanów prędzej czy później średnio po 4-5tyg czar pryska podbijamy dawki saa lub dokładamy inny gdzie samą korektą miski można było by jeszcze pociągnąć spokojnie progres, do czego dąże
na masie zapewne jemy dużo WW z czego pewnie i prostych ww tez zwiększamy sobie insulino odporność do tego stopnia ze już np dawka 100gr węglowodanów nie daje tak anabolicznego działania insuliny jak 50gr na początku masy (po przejsciu z redukcji)
większość osób dowali kcal i węgli zwiększając insulinoodpornosc jeszcze bardziej i poprpostu zalewając się fatem
nie ma na to badań ale na swoim przykładzie wiem, ze mase można robić śmiało na niższej podaży węgli kwestia własnie metabolizmu, inuslinoodporności, można zbijać cyklicznie insulinoodpornosc jedząc poprostu mniej ww okresowo na masie i dodając trening kardio
tu tez się większość na pewno zgodzi, ze np zmniejszając ilosc ww później wchodząc czujemy "kopa" na treningach, więc czemu tego nie zastosować?? albo poprostu stosujemy nie świadomie np choroby gdzie nie jemy dużo i zaraz po wracamy z plusem
1-2tyg na niższej podaży ww na pewno już obniżą insulinoodporność, przez 2 tyg na pewno nic nie stracimy a późniejszy progres na pewno odczujemy
tu plusem sa diety rotacyjne organizm nie przystosuje się od tak do stałej podaży ani nie wytworzymy dużej insulinoodpornosci i progres bez zmian w diecie
to takie moje świąteczne przemyślenia może ktoś zastosuje, dopisze swoje 3 słowa, pozdrawiam