Twoje posty, Niunio, zaciekawiają mnie coraz bardziej!
Napisz mi, w których postach "mydlę ludziom oczy" i moje "wywody filozoficzne nadają się na inny temat". O ile będą zasadne, tj. czytelnik może opacznie zinterpretować moje słowa, sprostuję i postaram się je bardziej sprecyzować, żeby więcej nie było takich pomyłek.
Pisząc „To , że jeden czy drugi czytelnik trenuje i czerpie swą wiedze z obserwacji i doświadczenia, lub skączył kursik instruktora przy Pzkfits to jeszcz nie dysponuje wiedzą fachowa na ten temat.”, nie masz racji, bo na tym forum jest kilka osób z dużą wiedzą merytoryczną o trójboju i metodyce treningu. Zapoznaj się z innymi postami, a sam przekonasz się o swojej pomyłce.
Mylnie zakładasz, że w tym temacie mowa jest o treningu izometrycznym jako podstawowej metodą budowania siły. W treningu, który podał Kingeri, izometria to tylko 3 serie jednego z ćwiczeń i tylko raz w tygodniu.
Bardzo rzadko jego udział jest bardziej znaczący od treningu dynamicznego właśnie z tego powodu, który wymieniałeś: spadku koordynacji ruchowej, a ja dołożę drugi - spadku dynamiki. Chociaż znane są przypadki, gdzie ciężarowcy stosujący duży udział izometrii w treningu odnotowywali tak duży przyrost wyniku, jakby byli początkującymi zawodnikami! Ale to są pojedyncze przypadki, których istnienia trzeba mieć świadomość, ale nie wzorować.
Dopuściłeś się, Niunio, pewnego błędu merytorycznego:
otóż w izometrii używa się ciężarów maksymalnych, jeśli chodzi o jego utrzymanie, lub mniejszych. Przypomnij sobie rehabilitację - u ludzi z przeróżnymi schorzenia niewskazane jest, z różnych względów (np. duży wzrost ciśnienia krwi, słabość aparatu ruchowego) wykazywanie maksymalnej siły. Zaczyna się od obciążeń mniejszych, które są stopniowo, w miarę adaptowania się organizmu, zwiększane.
Co do trzeciej zasady dynamiki Newtona to również ćwiczenia izometryczne jej podlegają. Nic ich od tej zasady nie zwalnia. Bo niby czemu? Muszą podlegać normalnym zasadom fizycznym jak wszystkie makroobiekty tego świata.
Piszesz: "Nie może ona być wyjaśniona zależnością f=ma, ponieważ w tej metodzie przyspieszenie równe jest zeru. Opiera się ona na 3 zasadzie Newtona: akcja A równa się wprost przeciwnie skierowanej reakcji R: A= -R"
Trochę się rozpędziłeś, bo to nie jest tak. Jeśli trzymasz nieruchomo sztangę w dłoniach a ramiona są ugięte w łokciach pod kątem 90 stopni to nie działa żadna siła, dlatego że a = 0? Przecież wkładasz dużo wysiłku w utrzymanie tego ciężaru! Zatem jakąś pracę wkładasz w pokonanie jakiejś siły. Jakiej? Ano, właśnie: F = m a, gdzie a = g, czyli F = mg. Chyba się z tym zgodzisz.
Czyli R = -A, a nie A = -R. Choć matematycznie twój zapis jest poprawny, to fizycznie jest błędny, bowiem nie przyczyna (A) wynika ze skutku (R) (aczkolwiek czytając "Alicję po drugiej stronie lustra" można odnieść takie wrażenie), ale skutek (R) wynika z przyczyny(A). To tak nawiasem, co do interpretacji twojego zapisu przez czytelników.
Skoro R = -A, a wiemy, że R = F, gdzie F = mg, zatem A = - mg. Ale tylko w tym punkcie, o którym napisałem, zakładając, że ramię jest równoległe do kierunku działania siły grawitacji. W innym należy uwzględnić zmianę położenia kierunku oddziaływania reakcji, czyli przemnożenie siły przez sin(alfa), gdzie alfa jest kątem między osią przedramienia a kierunkiem działania siły grawitacji (dla omawianego przypadku alfa = 90 st., czyli sin(alfa) = 1).
I tu uwaga: jeśli siła F przekroczy wartość możliwej do wywołania siły A: R < A, to sztandze zostanie nadany ruch, przeciwnie skierowany do kierunku działania siły grawitacji (w omawianym przypadku, oczywiście). Tak więc, Niunio, nie da się utrzymać ciężaru większego niż maksymalny. Zresztą wychodząc z definicji ciężaru maksymalnego, ciężar większy spowoduje ustąpienie części ciała, na którą działa. A wtedy wkraczamy w strefę skurczów ekscentrycznych, co nie jest tematem tego topika.
Pisanie, więc: "Oznacza to, że wielkość masy jako obciążenie treningowe musi być większe od masy, którą można unieść ćwiczący.", jest błędne na mocy samej definicji skurczów izometrycznych (napięcie włókien mięśniowych bez zmiany ich długości).
Nie wprowadzaj ludzi w błąd stwierdzeniami typu: "Podstawową zaletą tej metody jest szybki i duży
przyrost masy mięśniowej przy średnim przyroście siły mięśnia. ". Ta metoda daje najmniejsze przyrosty masy mięśniowej spośród trzech rodzajów skurczów mięśniowych: koncentrycznych, izometrycznych i ekscentrycznych (pomijam wyjątki, którym masa może rzeczywiście skoczyć po tego typu ćwiczeniach).
Chciałbym Niunio, żebyś udowodnił swoje stwierdzenie dotyczące mnie w szczególności:
"Jak widze eksperci w dziale nie wiedzą co to metodyka ćwiczeń i otpowiedni dobór tych ćwiczeń w jakich płaszczyznach przebiega dany ruch i jak zbudowany jest dany mięśień i gdzie ma swoje przyczepy tu kłania się lata studiowania anatomi, fizjologi, kinezyterapii itd, wtedy bedą wiedzieć jak powinien wyglądac trenin z ilu cześci powinien sie składać."
- Na jakiej podstawie sądzisz, ze nie wiem co to jest metodyka ćwiczeń i odpowiedni dobór ćwiczeń? Podaj mi konkretne przykłady z moich postów.
- Na jakiej podstawie uważasz, że nie wiem w jakiej płaszczyźnie przebiega dany ruch. Również podaj konkretne przykłady moich wypowiedzi.
- Skąd, u licha, przyszło ci do głowy, że nie wiem jak jest zbudowany dany mięsień i gdzie ma przyczepy? Również oczekuję merytorycznego uzasadnienia.
- Jak wyobrażasz sobie poprzez "studiowanie latami anatomii, fizjologii, kinezyterapii itd." nabywanie wiedzy o treningu i jego częściach składowych? Odnoszę wrażenie, że nie znasz terminów, które ochoczo wymieniłeś.
Odpowiadając, weź pod uwagę regulamin SFD,
https://www.sfd.pl/1/regulamin_forum.asp, który już naruszyłeś imputując mi wspomniane wyżej braki intelektualne.