Poryte mariany, owlosione plecy, wszystko albo nic,to my polacy..

To musialas trafic na jakiegos cepa. Wspolczuje.

Kumpel mi ostatnio DPD zachwalal. Paczka z Polski - Komputer, wieza i inne jakies p******y przyszla w 4 dni. A zaplacil jakies grosze.


Kocham moja prace. Dzis mialem rozmowe ze za czesto do korzystam z ubikacji.

Chryste, musze te robote zmienic jak najszybciej. Albo zgorzknieje do konca.

Kuro jak robisz w hospitality to wszędzie pracę znajdziesz z miejsca, z tym że najgorzej jest znaleźć w styczniu i lutym bo ludzie są tak spłukani po świętach że siedzą w domach

bójcie sie kuhwa bo bendzie źle

pokrótce to baba straszy że na święta nie będzie prądu

Ja jestem panel wirer. Elektryk. Ale wole spokojna robote od 8 do 16 -tej. A nie bojanie sie po kontraktach.

Potrzebuje kasy. Przychodze w sobote. A facet mnie rozlicza z wizyt z WC.

Tak czy inaczej - teraz jak cos znajde w miare dobrze platnego to moge nawet isc na cziken ripper.

A temu c***owi na pozegnanie wrzuce cegle przez okno w samochodzie.

No to jest akurat skandal - nawet c wela cenzuruja.

Przeciez ustwa o Mowie Nienawisci jeszcze nie weszla w zycie....

Po mojej przygodzie z Insomnia staram sie nie uzywac zbyt wyszukanego jezyka, zeby nie bylo, ze zadzieram nosa



Najnizej w hierarchii grypsujacych - zbyt dlugo sie to pisze....

cfel?

Kuro

A temu c***owi na pozegnanie wrzuce cegle przez okno w samochodzie.

Otwarte?

P.S. Nie łam się, przy odrobinie szczęścia znajdziesz "wymarzoną" robotę bez po-nych ludzików rozliczających z WC

Kuro bo wysrać się to trzeba w domu a nie w pracy

Kuro

Potrzebuje kasy. Przychodze w sobote. A facet mnie rozlicza z wizyt z WC.

Nikt nie ma prawa rozliczac cie z wizyt w WC,powiedz mu ze przez to ze cie przesladuje z tymi wizytami to masz nerwice zoladka. Ergo; to jego wina.

warezz w gadce tak jest a w praktyce jest inaczej. kiedyś robiłem w fabryce to jak prosiłeś andona że chcesz do ubikacji to pytał w oczy czy idziesz szczać czy srać i jak nie było Cię 5 minut to już była wielka krzywda, poza tym zachowywał sie jakby Ci robił wielką łaskę. ciśnienie szło od góry, management uśmiechnięty pozujący na "w porządku" z uśmiechem na ustach are you ok itd, a ciśnienie szło z góry na dół i każdy od supervisora i andona wzwyż chodził obesrany