Kolejny dzień za mną
Warzywa:
- marchew
- por
- seler korzeń
- pietruszka korzeń
- pomidory
Wszystko w zupie
Dodatkowo:
- witamina C 1 tabletka
- drożdże piwne z wit A,C,E 2 razy po 2 tabletki
- olej z wiesiołka 2 razy po 1 kapsułce
2 dzień z nalewką, dynią i czosnkiem.
Odczucia:
- cera średnio
- wzdęć brak choć rano byłam trochę napuchnięta
- nadgarstek ok
- uczulenie bez zmian
Nowinki:
Chyba mój cellulit stał się jakoś bardziej widoczny, hmmm
Trening:
Dziś trening B.
Seria "0" to seria rozgrzewkowa. Dodatkowo standardowo przed i po treningu 10 min orbitreka. Dzisiaj czuję bardzo ręce - chyba będę miała zakwasy bo normalnie ledwo, co mogę pisać teraz
Przyjemne to nawet
Tabelka:
2. Ostatnie powtórzenia w 3 serii to już było bardzo ciężko.. ledwo co dałam radę to ostatnie powtórzenie
3. Wykroki dzisiaj w 2 i 3 serii robiłam ze sztangą i o dziwo moje nogi naprawdę były w stanie więcej a moje ręce mimo iż sztanga była oparta na plecach a ręce ją tylko podtrzymywały to i tak nie dały rady... ale i tak dużo łatwiej i wygodniej mi ćwiczyć ze sztangą niż z hantlami... bardziej mogę się skupiać na pośladkach i nogach a nie na nadgarstkach i na tym aby nie wypadły mi hantle z dłoni
4. Wiosłowanie w 2 i 3 serii także sztangą i również dużo łatwiej i przyjemniej niż hantelką i widać różnicę w obciążeniach, ze mogę więcej...
Tylko czy aby na pewno nie idę na łatwiznę?
6. Wyciskanie w końcu troszkę do przodu, ufff bo już myślałam, że jestem niereformowalna
Wrażenia coraz lepsze.. dzisiaj to nie mogłam usiedzieć w pracy bo myślałam o tym by w końcu móc poćwiczyć
Tym bardziej, że stres był i ogólnie kiepski dzień i czułam, że trening pomoże mi odreagować i nie pomyliłam się...
Micha:
Znów ten sam grzeszek...
jabłko przed treningiem... ech chyba przestanę kupować jabłka skoro nie potrafię się powstrzymać...
Zmieniony przez - millefeuille w dniu 2012-11-16 22:02:32