Hashimotka na redukcji/ str 61półmetek

Wow I znowu komplementy. Ale mi słodzicie heh...bardzo miło z waszej strony

Oj albo mi bateria w wadze słabo działa, albo waga się zepsuła...4 posiłek próbowałam ważyć na takiej przedpotopowej wadze, ale coś na oko mi się zdaje, że ona źle waży...nie wiem jak będzie z jutrem...mąż ma baterię kupić, ale nie wiadomo, czy to coś da, bo waga się włącza tylko jakieś głupoty wyskakują...w każdym razie 2 pierwsze posiłki będą ważone na tej antycznej wadze, bo nie mam innej

MISKA- 2 DZIEŃ NA NISKICH WĘGLACH (155g - 50 g= 105 g)




SUPLE: DIM, Omega-3, olej kokosowy, ziółka na tarczycę
WARZYWA:dynia (wliczona do miski), buraki, papryka, ogórek kiszony,pomidor, marchewka
NAPOJE: 3 szklanki ziółek na tarczycę, w większej ilości: herbata biała Baio Hayo Yin Zen, herbata Rooibos Bio, przefiltrowana woda

Miód, musztarda, ocet jabłkowy były do marynaty, więc na pewno nie zjadłam tyle, ile jest wpisane do miski.

Do tej pory drugi posiłek jadłam na długiej przerwie o 10:40, ale dzisiaj taka byłam głodna już po 9 rano, że zjadłam wszystko, co miałam przygotowane dużo wcześniej. Potem przez dobrą chwilę tak mi było jakoś ciężko na żołądku, słaba się nagle poczułam i wogóle, że najchętniej bym to całe jedzenie z siebie wyrzuciła. Ledwo się dowlokłam na lekcję...normalnie stoję/ chodzę itp, a dzisiaj przez jakieś 15 min przesiedziałam, bo nie miałam normalnie siły wstać...Na szczęście później wszystko wróciło do normy. Dziwna sprawa....

TRENING:



Trening był przed posiłkiem nr 4. Wchodzę na siłkę a tu mnóstwo ludzi, wszystkie bieżnie, rowerki zajęte...jeden orbitrek wolny....a druga część sali tj. z wolnymi ciężarami pusta


Zmieniony przez - Agnese w dniu 2012-11-06 20:02:02

Agnese, pytałaś o ziółka na tarczycę. Wydaje mi się, że należy robić przerwy w ich piciu czytałam w jakimś dzienniczku ale za Chiny Ludowe nie pamiętam w którym. Ja w każdym razie dwa tygodnie piję dwa tygodnie przerwa.

Oj....nikt mi wcześniej tego nie napisał. Ja piję już ho ho ho....conajmniej 3 miesiące non-stop. Jeśli nikt mi nie napisze inaczej to zrobię tak jak Ty....od jutra przerwa 2 tygodnie i będę pić tak jak Ty z przerwami Dzięki wielkie

Jednak waga zepsuta Wsadziłam nową baterię, a nadal wyświetla głupoty. Zamówiłam nową na allegro. Mam nadzieję, że w tym tygodniu przyjdzie, bo bez dobrej wagi ciężko. Tak się przyzwyczaiłam do ważenia wszystkiego, że aż się boję wziąć czegokolwiek oprócz warzyw do ust bez ważenia. Dzisiaj wszystko ważone na tej antycznej, więc na pewno nie jest tak dokładnie.

MISKA- 3 DZIEŃ NA NISKICH WĘGLACH (155g- 50g= 105 g)





SUPLE: DIM, Omega-3, olej kokosowy, ziółka na tarczycę
WARZYWA: buraki gotowane, papryka, ogórek kiszony,pomidor, duszone warzywa (mama przyniosła...wypatrzyłam marchewkę, seler, cebulę...i pewnie coś jeszcze)
NAPOJE: 3 szklanki ziółek na tarczycę, w większej ilości: herbata Rooibos Bio,herbata żółta Huang Xiao Tea, przefiltrowana woda

Majonez i musztarda tylko do marynaty.

TRENING- INTERWAŁY NA SKAKANCE:



Systemem interwałów wytrzymałam 13,5 minuty, ale 2 ostatnie obwody to już tak średnio chyba można zaliczyć, bo strasznie mi się już ze zmęczenia skakanka plątała, ale chciałam wytrwać dłużej niż ostatnio.
Trening był przed posiłkiem nr 4.




Zmieniony przez - Agnese w dniu 2012-11-07 20:11:13

MISKA- 1 DZIEŃ NA WYSOKICH WĘGLACH (155 g)




SUPLE: DIM, Omega-3, olej kokosowy
WARZYWA: buraki gotowane, papryka, ogórek kiszony,pomidor, fasolka szparagowa
NAPOJE: w większej ilości: herbata Rooibos Bio,herbata żółta Huang Xiao Tea, przefiltrowana woda

Za radą Kokosika zrobiłam sobie 2-tygodniową przerwę od picia ziółek, które piłam regularnie od ponad 3 miesięcy.

TRENING SIŁOWY + AEROBY:



Coś mi nogi osłabły...

Zmieniony przez - Agnese w dniu 2012-11-08 20:26:52

wiem, nie znam się, ale czy nie powinnaś progresować z serii na serii też, nie tylko z treningu na trening się strać progresować, ale wydawało mi się że to ważne z serii na serię, lepiej w kolejnej serii zrobić mniej powtórzeń(choćby to było 1-2), ale z większym obciążeniem, ale żeby że tak powiem zszokować mięśnie- tak się przecież rodzi siła:-/

Jak dojdę do ośmiu powtórzeń to progresuję z serii na serię i tak miałam wcześniej, ale ostatnio coś nie daję rady 8 razy (chyba tylko wypady były z serii na serię), więc się wstrzymałam do czasu aż w końcu zrobię 8 (i po cichu liczę na to, że to będzie następnym razem) i wtedy w następnej serii będzie więcej. Ale może źle myślę. Może powinnam dodać nawet jak zrobię tylko 5, żeby potem nawet 1-2 razy zrobić. Hmm....nie wiem...

WYNIKI BADAŃ:

Robiłam sobie ostatnio badanie TSH. Jest lepiej:

mój wynik to 2,21 uU/ml przy normie 0,25-5,00

Były puste rubryki na skierowaniu i się zastanawiałam, czy nie dopisać sobie jeszcze badań FT3, Ft4, ale w necie przeczytałam, że lekarz rodzinny nie może na nie dać skierowania. Te badania zrobię niedługo prywatnie, bo wizytę u endo mam dopiero w lutym.

Nadal jem 1 tabletkę Euthyrox 50 5 x w tygodniu i 1,5 tabletki w weekend. Chciałam jeść codziennie tyle samo za radą wiwos, ale moich tabletek nie da się dzielić na 4 części (jest kreska tylko przez środek, a jak próbuję na cztery podzielić to się rozsypują) a nie wiem, czy przy tym wyniku jest sens zwiększać do 1,5 tabletki codziennie.

MISKA- 1 DZIEŃ NA NISKICH WĘGLACH (155g- 50 g= 105 g):




SUPLE: DIM, Omega-3, olej kokosowy
WARZYWA: papryka, ogórek kiszony,pomidor
NAPOJE: w większej ilości: herbata Rooibos Bio,herbata żółta Huang Xiao Tea, przefiltrowana woda


Niedawno pytałam o to, co jest zdrowsze (= mniej szkodliwe): ryby z puszki, czy wędzone. Dzisiaj po spróbowaniu wędzonego grenadiera mam przeczucie, że chyba ryby z puszki. Niby czytałam, że ksenoestrogeny w tych puszkach są itp. , ale te ryby przynajmniej smakują jakoś tak lepiej...bardziej naturalnie...a ten grenadier jakoś taki chemiczny był. Chyba z wędzonych przerzucam się zupełnie na puszkowe. Czytałam też (nie wiem na ile to prawda), że ta puszka nie szkodzi tak bardzo jak po otwarciu ryby przełoży się do jakiegoś pojemnika zamiast trzymać w puszce...że te złe substancje uwalniają się po otwarciu dopiero. Jem takie ryby raz-dwa razy w tygodniu, więc myślę, że DIM może jakoś ustabilizuje te ksenoestrogeny...a wędzone są rakotwórcze, więc na to rady nie ma.


Dzisiaj już o 20:00 idę spać, więc dlatego tylko 4 posiłki.

DZISIAJ DZIEŃ BEZTRENINGOWY



Zmieniony przez - Agnese w dniu 2012-11-09 18:30:10

WYMIARY



W końcu w tabelce

Wciąż czekam na nową wagę, ale wczoraj wieczorem z ciekawości sprawdzałam starą i .......się naprawiła , więc dzisiaj już znowu będzie ważone idealnie

Tak się pochwalę, że zestaw do domowej siłki przyszedł wczoraj. Mam jeszcze karnet ważny do wtorku, więc go wykorzystam dzisiaj (jutro siłka zamknięta) i we wtorek, a później w domu i będę pewnie miała do was kilka pytań.


Zmieniony przez - Agnese w dniu 2012-11-10 06:30:27

do poczytania o progresie -> https://www.sfd.pl/-t831133.html 

Ten artykuł o progresie czytałam na samym początku Starałam się progresować z treningu na trening (w artykule pisze, że tak też można). Potem ktoś mnie upomniał, że jeśli dam radę 8 razy powtórzyć to powinnam progresować co serię i tak robiłam puki dałam radę. Skoro teraz jestem krytykowana to czy mam to rozumieć tak, że nawet jak nie dam rady powtórzyć 8 razy , czyli np. w pierwszej serii coś powtórzyłam tylko 4-5 razy, bo więcej nie dam rady podnieść to i tak w następnej mam ciężar zwiększyć nawet jak wydaje mi się, że po prostu tego nie podniosę ani razu? Jeśli tak to coś źle ten artykuł zrozumiałam.

MISKA:



SUPLE: DIM, Omega-3, olej kokosowy
WARZYWA: buraki gotowane, marchewka,ogórek kiszony,pomidor, warzywa na patelnię m.in. marchewka, fasolka szparagowa, por, cebula (ma być 9 składników)
NAPOJE: w większej ilości: herbata Rooibos Bio,herbata żółta Huang Xiao Tea, przefiltrowana woda

TRENING:




Po krytyce, że za mało progresu jakimś cudem zrobiłam mały progresik w MC, chociaż przy zwiększeniu do 65 kg strasznie się bałam, że mi się "koci grzbiet" zrobi. Ciężko jest nadal w wyciskaniu sztangi stojąc....nie mam pojęcia, czemu za pierwszym razem podniosłam mniej razy niż w drugiej i trzeciej serii, ale po prostu, jakby ręce mi osłabły i nie dałam rady podnieść w górę. Na wypadach nadal lecę w górę

Trening był przed posiłkiem nr 4. Po aerobach na wioślarzu była ok. 15 minutowa przerwa, bo zamykali siłkę (dzisiaj tylko do 16:00)...dojechałam do domu i dopiero skakanka.

Zmieniony przez - Agnese w dniu 2012-11-10 17:00:21

Na wiosłach ustawiaj mniejsze "obciążenie" - wystarczy 4-5. Jak ustawiasz 10-tkę to tak jakbyś łódkę ciągnęła a na 4-5 kajak. 10-tka obciąża nadgarstki za mocno.