Soley - redukcja

Wiek : 34
Waga : 75,6
Wzrost : 160
Obwód w biuście(1) : 105
Obwód pod biustem : 94
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 93
Obwód na wysokości pępka : 103
Obwód bioder (3): 105
Obwód uda w najszerszym miejscu: 59
Obwód łydki : 39
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch, twarz, plecy
W którym miejscu najszybciej chudniesz : nogi, biust, twarz
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) rower (b.rzadko)
Co lubisz jeść na śniadanie: jajka w każdej postaci
Co lubisz jeść na obiad : mięcho, ryby, wszystko co mączne (pierogi, kopytka, pizza, zapiekanki)
Co jako przekąskę : serek wiejski, mięso
Co jako deser : słodycze, słoności
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia: ogólnie dobry poza bólami stawów (kolana i biodra)
czy regularnie miesiączkujesz: tak
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: rower, basen, łażenie
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : olej z wiesiołka 3x dziennie po kapsułce, Neo-persen forte 1 x dziennie, tran
Stosowane wcześniej diety : kopenhaska, MŻ, dieta bezwęglowodanowa ale zawsze z warzywami i tłuszczem

Dwukrotnie w ciąży miałam cukrzycę, w pierwszej udało się tylko dietą, w drugiej miałam włączoną insulinę.

Potrzebuję pomocy, wsparcia, rady bo nie ogarniam. Tyłek mi rośnie od wieczornego jedzenia śmieciowego żarcia. Cały dzień jem prawidłowo, wieczorem coś się ze mną dzieje i zjadam np snikersa i zapijam go piwem. Sama nie kupię ale jak ktoś przyniesie do domu (mąż, teściowa) to działam jakby w amoku. Zażeram się (dosłownie), potem dół. Ogólnie jestem straszny nerwus ale ostatnio przechodzę sama siebie. PMS jest tragedią moją osobistą i rodziny. Ogólnie moje życie zdeterminowane jest przez żarcie a właściwie nieustanne myślenie o tym, że jestem za gruba, za tłusta, nic nie warta, iż że muszę w końcu przestać się obżerać i jak zobaczę pizzę/frytki/ciasto to mam przejść obok nich obojętnie. Myślę o tym nawet nawet w nocy. I ciągłe postanowienie, które jest nieustannie łamane. Mam wrażenie, że w chwili obecnej jestem na skraju depresji.

Dosyć szybko chudnę (kiedy ograniczę ww) ale kiedy dobijam do 70 kg to czuje się jak motyl (obłęd, wiem) i odpuszczam. Dobijam do 75/76, czuję się jak prosię, płaczę, rozpaczam, chudnę do 70, znowu faza motyla i znowu odpuszczam. Mam dosyć.

Kupiłam piłkę, wagę i hantle 2x15kg (regulowane). Pierwszy trening wg Obliques za mną.
Ustaliłam sobie zapotrzebowania na poziomie 1700 kcal, 130B/100W/reszta tłuszcze.

Zdjęcia zrobiłam ale nie jestem w stanie się przełamać i jeżeli mogę wysłać komuś na maila do oceny to poproszę o takie rozwiązanie. Zrobię sobie na pewno na jakim neutralnym tle i wtedy wstawię.
Proszę o wskazówki




Zmieniony przez - soley w dniu 2012-10-24 11:49:28

Zmieniony przez - soley w dniu 2012-10-24 11:51:01

Dobry, miska na dziś:


DNT, wieczorem basen




Zmieniony przez - soley w dniu 2013-01-09 14:05:59

Witam

Na początek przeczytaj uważnie dziennik redcow, która ma cukrzycę typu 1. Po zakończonej lekturze odpowiedz nam uczciwie na pytanie, czy masz na tyle determinacji, samozaparcia i silnej woli, żeby podążać taką drogą jak ona?

czytałam wcześniej, teraz uważnie odświeżę, po pierwszych stronach widzę, że nie będzie łatwo ale chyba już nie chcę łatwo. Dzieje się ze mną coś bardzo niedobrego i jeżeli się nie ogarnę to unieszczęśliwię nie tylko siebie ale i wspaniałe dzieci i męża bo jędza ze mnie coraz straszniejsza. Dodam, że bardzo nieszczęśliwa jędza chociaż powodów poza tłustym tyłkiem brak:(
Muszę rozwinąć wątek cukrzycy, skoro zwróciłaś na to uwagę. Trzy m-ce po ciąży miała robioną ponownie krzywą cukrową i było na granicy. Trzy m-ce później ok. Od drugiej ciąży upłynęły cztery lata. W międzyczasie parokrotnie badany cukier i wszystko w normie (0k. 85, 90). Nie mam super świeżego wyniku ale mogę oczywiście w każdej chwili zrobić. Zwracam na to uwagę, gdyż moi dziadkowie oboje meli cukrzycę typu 2.
Podobnie jak redcow cierpię na ED (sama postawiłam sobie tę diagnozę)


edit
W dalszym ciągu w trakcie lektury dziennika redcow. Piszę się na wszystko. Rozkład pewnie będę musiała zmienić więc poczekam na wytyczne. Mogę wysłać gdzieś zdjęcia?


Zmieniony przez - soley w dniu 2012-10-24 13:26:17

Następny wspólny punkt jaki znalazłam z redcow to bóle stawów. Jeszcze trochę czytania przede mną ale już wiem, że mnóstwo wyrzeczeń przede mną. Jestem w szoku, że można być tak pracowitym i dzielnym.

Oczywiście wchodzę w to i słucham się bezwzględnie. Nie mam nic do stracenia. A poza tym samo przełamanie się i napisanie tego wszystkiego (wbrew pozorom nie było mi łatwo) podziałało odrobinę terapeutycznie i jakieś dziwne moce we mnie wstąpiły
miska na jutro:


I w ogóle to witam wszystkich bo widzę, że w tym szoku zapomniałam powiedzieć "dzień dobry". Sorki.






Zmieniony przez - soley w dniu 2012-10-24 18:10:38

witam kolezanke widze ze czytasz moj dziennik, troche tego sie uzbieralo wiec cierpliwosc to Ty masz na poczatek napewno bedzie bardzo restrykcyjnie, ale wiesz jak odzyskasz wrazliwosc insulinowa to nie bedzie tak zle tego ogarnac powodzenia

no to zaczynamy chleb jak już to tylko o składzie woda+mąka+sól (najlepiej samemu piec razowca na zakwasie) to coś fit "śmierdzi" na odległość tortilla też do wymiany.
No i powodzenia

dzięki dziewczyny:)
redcow- czytam twój dziennik z wypiekami na twarzy, jeszcze trochę pewnie mi to zajmie ale fascynująca to lektura więc spoko

chleb wywalam bo rzeczywiście ma słód, nie upiekę chwilowo niestety swojego bo jestem bez piekarnika i to zapowiada się, że aż do wakacji. Tortilla tez out.

Zastanawia mnie tylko czy mam zostawić ten rozkład bo redcow miała praktycznie 0 węgli i mnóstwo tłuszczu.

Zmieniony przez - soley w dniu 2012-10-25 08:14:13

poprawiłam żarełko.


Tylko chleb już był zjedzony i po ptakach. Tortilla wyleciała. Mam problem, żeby podbić ww ale zytając dalej dziennik redcow i i biorąc pod uwagę tendencję cukrzycową może te 70 ww jest ok.

Oczywiście do tego warzywa (cukinia, brukselka, brokuł, ogórek swieży)
2 x kawa, zielona herbata, woda (ok. 2l), 3 x opeparol. 1 x neopersen forte, tran 1 łyżeczka.

Wczoraj trening z piłką Obliques (dla początkujących). Planuję trening 2 razy w tygodniu. Po treningu rower stacjonarny 20 minut.

Pozdrawiam





Zmieniony przez - soley w dniu 2012-10-25 09:26:04

to od razu chleb out z diety, ryz out z diety, nie chce w twoejej diecie widziec zadnych ww procz pochodzacych z warzyw, mozesz równiez korzeniowe ale nei ziemniaki I tak na razie trzymasz,

dzięki


dzisiejsze poprawione:


menu na jutro



płatki owsiane jak sądzę również out?
ww z orzechów mogą być?
warzyw nie wpisuję, tranu również

Rozumiem, że 1700 kcal i 130 gram białka jest ok i dalej się tego trzymam. Przepraszam za mnogość pytań ale trochę się czuję jak dziecko we mgle.







Zmieniony przez - soley w dniu 2012-10-25 11:57:38

tez, zadnych ww pócz warzyw a ponieważ nie masz cukrzycy aktywnej to zrobimy tak:
liczysz warzywa i zielone 150g - 6g ww i korzeniowe )ile trzeba) i rozkładasz je po równo w swojej misce
Dowolnie w sumie mozesz jeśc 70g ww ale by były one równiutko rozłożone w kazdym posiłku to samo dotyczy białka, ma byc równo w posilkach, tłuszcz jak chcesz. Oczywiście to nie apteka więc paroma gramami w ta czy tamta sie nei przejmuj
nie mozesz sobie pozwolić na przypadkowe ilosci, jedz ile chcesz ustal ilośc posiłków i ustaw tak by było stałe, będziemy twoja trzustke uspokajać I jezli mozesz to niej ale częściej tak 6-7 poziłków było by optymalne Czeka cie duzo pracy.
Kup sobie kozieradke zmielona jedz łyżeczkę dziennie inne suplementy sobie musze przypomnieć równiez olej z kokosa extra vergine i 3 łyzki dziennie

Zmieniony przez - obliques w dniu 2012-10-25 14:45:29

Zmieniony przez - obliques w dniu 2012-10-25 15:05:51