Redukcja - oleńka - motywacja 100%%%

no tak Buniu, ale żaden sposób przygotowania mięsa nie jest idelany teoretycznie bo podczas smażenia więcej nitrozoamin niz podczas parowania, itd. więc może się tutaj nie sprzeczajmy... najlepiej jeśc surowe, ale przecież trezba by było mieć z pewnego źródła... Buniu nie tak ostro... ale Oleńko, Bunia ma rację musisz jeszcze się podszkolić w swoim zakresie czytając dokładnie Odchudzanie Łopatologiczne, a jak coś jest niejasne to googlować daną tematykę wyszukując frazę i ladies sfd i zapewniam, że w większościprzypadków gdzieś którejś dziewczynie moderatorki coś wyjaśniały, pomagały

ja byłam na weselu tydzień temu, akurat alko nie pije, wiec to nie byl problem, ale makaronu z rosołu po prostu nie zjadłam, ziemniaków zjadłam połowę porcji, zaprawiany mąką sos zsunęłam na bok, klusek śląskich nie jadłam, a mięcho znad nich a i owszem nie ograniczasz się, ale po prostu uważasz na to co jesz

Alez oczywiscie, ze kazda obrobka termiczna ma jakies minusy, ale nie oszukujmy sie - przyjemniej jest zjesc cos ugrilowanego/smazonego na 2-3 g kokosa czy masla klarowanego niz parowana sucha piers (najlepiej jeszcze bez przypraw )
Chodzi o to, ze bedziesz cos jesc przez cale zycie i to ma byc smaczne a nie tylko 'dietetyczne', bo inaczej wlasnie myslisz, ze smaczny to jest np baton a nie wolowinka czy jagniecina

Bunia jak być zauważyła to daje co dziennie wpis z tego co jem.. wystarczy się wrócić stronę w tył... Tak się składa że trening jest prędzej opisany...
Co z tego że ja gotuje a ty smażysz? Jak ci to przeszkadza to nie musisz tu zaglądać. Ja nie smażę bo nie przepadam za tłuszczem i wolę zjeść orzechy. A tak się składa, że uwielbiam gotowane produkty.

Dzięki wielkie hera za radę :)

Zmieniony przez - oleńka 21 w dniu 2012-09-08 11:40:32

ale Bunia Cię raczej ostrzega przed kurakiem z masowych hodowli, że trzeba szukać jak najmniej sztucznie pędzonej żywności, jak już musisz chude mięso to indyka, ale i jego ograniczaj, z chudych mięs jest lepsza wołowina, wieprzowiny też nie należy się bać, tylko musisz znaleźć sposób przygotowania, żeby nie wyszło żylaste i często parowanie w tym nie pomaga

podejrzewam, że Bunii chodziło, że skoro jesz chude mięso jak wołowina to musisz dodać tłuszczu do posiłu, więc jak nie lubisz smażonego mięsa to kasze, ryż polej zdrowym tłusczem i kup sobie olej kokosowy, jst zdrowy i bedziesz go wkrotce wyjadac lyżeczką ze słoika, ja jem ze względu na wspomaganie tarczycy, ale generalnie to bardzo zdrowy tłuszcz na którym możesz smażyć nawet w wysokich temperaturach


Zmieniony przez - hera21 w dniu 2012-09-08 11:44:39

chodzi tylko o to, że nie trzeba jeść tylko na parze, można spokojnie smażyć, piec, gotować, grillować - tak by nam smakowało - ograniczanie się do jednego skutkuje tym, że dieta staje się nudna i monotonna, jak ci tak smakuje, to wcinaj, jak będziesz miała ochotę na coś smażonego to również zjedz, nie ma sensu ciągnąć tematu, każdy je tak jak lubi/chce/jak mu możliwości pozwalają

hera, wydaję mi się, że Ola dobrze wie co ma robić - czytać, czytać i czytać, nie trzeba jej wyjaśniać, kto co miał na myśli bo myślę, że potrafi czytać ze zrozumieniem, więc nie trzeba jej tłumaczyć każdego podpunktu z artykułu, bo nie potrzebnie są nabijane posty, a sama może z łatwością wyczytać wszystko co jej potrzebne w Co jedzą ladies

Dajcie jej działać...

Pić możesz czystą, ale nie zapijaj kolorowym soczkiem i będzie ok. A co do tych ograniczeń, to nie nie jesteś gruba i masz do dopracowania szczegóły. To, że się chudnie na syfie, to nic zaskakującego, większość tak robi. Ale jak chcesz się pozbyć ostatniej fałdki na brzuch, czy gdzieś tam to już wyższa szkoła jazdy i większość zderza się ze ścianą. Wszędzie jest pełno niby chudych lasek, ale jak się rozbiorą, to ma co im wisieć. Mięśni się pozbyły, a tłuszcz ma się świetnie. Jak to dla Ciebie zasady nie do przyjęcia, to pogódź się z sylwetką i tyle

Martucca

Obrażają się, pyskują albo idą ukoić swój ból krótką przyjemnością oralną (=baton)

dobrze, że dodałaś to w nawiasie, bo już się chciałam kłócić co jest złego w krótkiej przyjemności oralnej

Oto mój jadłospis na dziś:







Co do chleba to jakiś muszę jeść za nim zrobię swój, a wiem że to trochę trwa.
Dziś biegałam, przez jakieś 35 minut.

figa czy je mówię o jakiś regułach nie do przyjęcia? bardzo dobrze mi z nimi. a właściwie to Tobie jestem bardzo wdzięczna za pomoc bo to ty mi doradzałaś wcześniej bardzo dużo.


Zmieniony przez - oleńka 21 w dniu 2012-09-08 12:09:49

Zmieniony przez - oleńka 21 w dniu 2012-09-08 12:11:46

Oleńka to nie było złośliwe. Po prostu czasem wydaje mi się, że lepiej zaakceptować jakiś drobiazg w sobie niż się frustrować i walczyć z tym pół życia. Ja lubię żyć i jeść zdrowo, czasem jak każdy mam gorszy dzień i coś spiepvzę, ale uznaję to za porażkę, nie szukam wymówek i nie uznaję, że przecież można i to nic takiego. popatrz na mój brzuch na 13 stronie mojego dziennika (jest w podpisie). nigdy przedtem nie widziałam swoich mięśni, nieważne ile biegałam po fitnesach i jak mało jadłam. do takiego brzucha doszłam jedząc 1800 według wytycznych ladies i ćwicząc siłowo. Na własnym przykładzie mówię więc, że te "szczegóły" są najważniejsze. Jak masz się z tym męczyć, to może lepiej zaakceptuj siebie po prostu