I generalnie tak się przyzwyczaiłem, jak wbijam do pracy w sandałach, to nie chce mi sie potem specjalnie na treningu zakladac skarpetek do 'adidasów' Nawet na publicznej silce czasami sciagalem buty do martwego ciągu, bo mi się lepiej robiło, ale to pewnie kwestia tego, że mam strasznie lipne buty. A jakoś zawsze wolę na coś innego wydać te 200zł niż na w miarę przyzwoite buty zmienne :D
Damian - http://www.sfd.pl/-t817447.html | s.19 | s.52
SIŁA!