Nawet nie wiedzialam, ze jest taka maka, jak ryzowa. Kupilam ostatnio taka na ktorej pisze "maka bezglutenowa." Moze z takiej daloby sie zrobic cos takiego o czym piszesz. Sprubuje. Bo chleba bezglutenowego chyba piec sie nie podejme. Czytalam, ze to supertrudne. Teraz bez chleba sie obejde, ale od wrzesnia znowu praca i pasuje cos do niej brac. Tak myslalam, zeby jakies tortille robic i jakies miecho, czy rybke do nich wkladac z warzywami. Akurat w pracy mi 2 posilki beda wypadac, wiec na jeden cos takiego a na drugi jajko i ...cos wymysle. Znowu beda patrzec na mnie jak na dziwolaga, ale co tam...nie pierwszy i nie ostatni raz.
Juz przyszlosciowo planuje...chcialabym to liczenie i ukladanie diety tak opanowac do konca sierpnia, zeby jak najmniej czasu mi na to schodzilo pozniej.
Maartha sama widzisz, gdyby nie ten zakaz glutenu i nabialu wszystko byloby o wiele latwiejsze.
"Never let the odds keep you from doing what you know in your heart you were meant to do."
P.S. Cudownie być poza Ladies: czysta micha z czitem raz w tygodniu, jedzenia aż za dużo, przez większą część roku brak aero, indywidualna trenerka i forma psychiczna i fizyczna jest, a na wakacje będzie mega wypas