...
Napisał(a)
Wiesz nie chodzi o zbędne kalorie i o karanie się - Twoje ciało samo Cię za to ukara, wiedz, że słodycze strasznie mieszają w hormonach - mi kiedyś uświadomiło to Obliques i od kiedy myślę, że to nie tylko gruba dupa, ale też zyebane zdrowie - jakoś działa.
...
Napisał(a)
To, że podjadasz słodycze, to nie wina pracy. Nie wierzę, że ktoś CI je wpychał do buzi.
Bierz ze sobą normalne jedzenie.
Zasada jest prosta: nie chcesz jeść słodkiego - nie jesz, chcesz - jesz. Tyle.
Bierz ze sobą normalne jedzenie.
Zasada jest prosta: nie chcesz jeść słodkiego - nie jesz, chcesz - jesz. Tyle.
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
...
Napisał(a)
Trzymaj się dzielnie! Mnie też słodyczowo miota...masakra..musimy walczyć
Nie rezygnuj z celu tylko dlatego że wymaga czasu- czas i tak upłynie...
http://www.sfd.pl/Prośba_o_pomoc_w_ułożeniu_diety_i_treningu-t870167.html
Siła jest kobietą! ;)
...
Napisał(a)
Racja. To głód psychiczny, nie fizyczny. Pracuję nad tym. Było już ładnie, prawie 3 tyg bez niczego słodkiego w ustach więc czemu miałoby nie być tak dłużej. Weekend będzie odwykowy a od poniedziałku ABSTYNENCJA! Trzeba pracować nad charakterem!
...
Napisał(a)
To prawda, że psychiczny... kurde, zjadłam jajecznicę i już mi się słodkiego nie chciało musimy walczyć, kurde! nie ma bata! Wspierajmy się wzajemnie, a na pewno trudy i znoje antysłodyczowe będą nam wynagrodzone!!
Nie rezygnuj z celu tylko dlatego że wymaga czasu- czas i tak upłynie...
http://www.sfd.pl/Prośba_o_pomoc_w_ułożeniu_diety_i_treningu-t870167.html
Siła jest kobietą! ;)
...
Napisał(a)
Od dziś będę zapisywać kolejne dni bez słodyczy
1!
Miska wyszła mi tragiczna ale wczoraj byłam wykończona i nie przygotowałam na dziś dokładnego bilansu, poza tym cały dzień na spływie nie pozwalał na jakieś super szaleństwa. Kiełbasy wyszło tak mało bo kawałek wpadł mi do ogniska a resztką podzieliłam się z kuzynem Szynka samodzielnie pieczona
Spływ udał się doskonale, towarzyszyła mu cudowna pogoda, a i trasa całkiem ciekawa. Pełno zwalonych drzew na rzece, trzeba było nieźle kombinować. Jako jednym z nielicznych udało nam się nie skąpać
Zmieniony przez - Bloeu w dniu 2012-07-28 22:09:51
1!
Miska wyszła mi tragiczna ale wczoraj byłam wykończona i nie przygotowałam na dziś dokładnego bilansu, poza tym cały dzień na spływie nie pozwalał na jakieś super szaleństwa. Kiełbasy wyszło tak mało bo kawałek wpadł mi do ogniska a resztką podzieliłam się z kuzynem Szynka samodzielnie pieczona
Spływ udał się doskonale, towarzyszyła mu cudowna pogoda, a i trasa całkiem ciekawa. Pełno zwalonych drzew na rzece, trzeba było nieźle kombinować. Jako jednym z nielicznych udało nam się nie skąpać
Zmieniony przez - Bloeu w dniu 2012-07-28 22:09:51
...
Napisał(a)
2
Odespałam dziś cały tydzień wstawania przed 5.
W końcu kupiłam blender i rzekomo bezsmakowego wheya (mi to przypomina mleko w proszku)
Ale okropnie boli mnie głowa, chyba wypijam za mało wody. Pójdę umierać pod kołdrą, jutro dalsza część przygody z fabryką słodyczy.
Zmieniony przez - Bloeu w dniu 2012-07-29 20:16:15
Zmieniony przez - Bloeu w dniu 2012-07-29 20:16:51
Odespałam dziś cały tydzień wstawania przed 5.
W końcu kupiłam blender i rzekomo bezsmakowego wheya (mi to przypomina mleko w proszku)
Ale okropnie boli mnie głowa, chyba wypijam za mało wody. Pójdę umierać pod kołdrą, jutro dalsza część przygody z fabryką słodyczy.
Zmieniony przez - Bloeu w dniu 2012-07-29 20:16:15
Zmieniony przez - Bloeu w dniu 2012-07-29 20:16:51
...
Napisał(a)
Trzymaj się laska! dajemy kurde radę ze słodyczami out!
Nie rezygnuj z celu tylko dlatego że wymaga czasu- czas i tak upłynie...
http://www.sfd.pl/Prośba_o_pomoc_w_ułożeniu_diety_i_treningu-t870167.html
Siła jest kobietą! ;)
...
Napisał(a)
Ależ oczywiście, DZIEŃ 3!
Micha znowu mi nie wyszła ale to dlatego bo brat wrócił z Krakowa z oscypkiem, a ja byłam prosto z pracy i jak się na niego rzuciłam... Nie przemyślałam że to ma tyle tłuszczu Jednak chyba lepsze to niż paczka żelek
Trening: Pilates. Wiem, że patrzycie na to i się śmiejecie alle cierpliwości, za jakiś czas zacznę dźwigać ciężary
Micha znowu mi nie wyszła ale to dlatego bo brat wrócił z Krakowa z oscypkiem, a ja byłam prosto z pracy i jak się na niego rzuciłam... Nie przemyślałam że to ma tyle tłuszczu Jednak chyba lepsze to niż paczka żelek
Trening: Pilates. Wiem, że patrzycie na to i się śmiejecie alle cierpliwości, za jakiś czas zacznę dźwigać ciężary
...
Napisał(a)
4!
Ale pięknie dziś zaspałam... Na przygotowanie do wyjścia miałam 15 minut więc zgarnęłam z lodówki to co było na wierzchu i wpakowałam na drugie śniadanie. Wszystko to co wypisane zjadłam ale w trochę pomieszanej kolejności.
Co nowego? Kolejna wizyta u fizjo-sadysty Trochę żałuję że spytałam o co chodzi z tym kolanem i przysiadami bo prezentacją (poprzez pocieranie swojej ręki o moją) i terminami typu "stosunki", "ocieranie" itp. wprowadził mnie w nieliche zakłopotanie [[właśnie tak to jest gdy kobieta za długo bez chłopa żyje ]]
Ale wyjaśniając: zakaz robienia przysiadów nie jest na zawsze, tylko do wyleczenia kolana. Później mogę spróbować i sprawdzić czy ból wraca. Póki co nakleił mi na kolano jakieś magiczne plasterki,w taki oto piękny wzorek
Nie jestem pewna co to daje, ale lewe kolano na pilatesie nie bolało
Jeszcze wymęczył moje strzykające i bolące biodro, wyłam jakby mi co najmniej odrąbywał nogę. Nadal przeskakuje, nie mam pojęcia czy jest mi lepiej czy gorzej...
Trening: Godzina pilatesu, a wcześniej 8 godzin noszenia palet z galaretkami w cukrze
Micha chyba ok, trochę za bardzo polubiłam tłuszcz
I jeszcze jedno: Czy ktoś mógłby spojrzeć czy mój jadłospis jest rzeczywiście redukcyjny? Jakoś nie mogę uwierzyć że to co jem i w jakich ilościach, kiedykolwiek wpłynie na jakieś spadki.
Zmieniony przez - Bloeu w dniu 2012-07-31 20:56:41
Ale pięknie dziś zaspałam... Na przygotowanie do wyjścia miałam 15 minut więc zgarnęłam z lodówki to co było na wierzchu i wpakowałam na drugie śniadanie. Wszystko to co wypisane zjadłam ale w trochę pomieszanej kolejności.
Co nowego? Kolejna wizyta u fizjo-sadysty Trochę żałuję że spytałam o co chodzi z tym kolanem i przysiadami bo prezentacją (poprzez pocieranie swojej ręki o moją) i terminami typu "stosunki", "ocieranie" itp. wprowadził mnie w nieliche zakłopotanie [[właśnie tak to jest gdy kobieta za długo bez chłopa żyje ]]
Ale wyjaśniając: zakaz robienia przysiadów nie jest na zawsze, tylko do wyleczenia kolana. Później mogę spróbować i sprawdzić czy ból wraca. Póki co nakleił mi na kolano jakieś magiczne plasterki,w taki oto piękny wzorek
Nie jestem pewna co to daje, ale lewe kolano na pilatesie nie bolało
Jeszcze wymęczył moje strzykające i bolące biodro, wyłam jakby mi co najmniej odrąbywał nogę. Nadal przeskakuje, nie mam pojęcia czy jest mi lepiej czy gorzej...
Trening: Godzina pilatesu, a wcześniej 8 godzin noszenia palet z galaretkami w cukrze
Micha chyba ok, trochę za bardzo polubiłam tłuszcz
I jeszcze jedno: Czy ktoś mógłby spojrzeć czy mój jadłospis jest rzeczywiście redukcyjny? Jakoś nie mogę uwierzyć że to co jem i w jakich ilościach, kiedykolwiek wpłynie na jakieś spadki.
Zmieniony przez - Bloeu w dniu 2012-07-31 20:56:41
Poprzedni temat
Wzrost wagi następnego dnia po ciężkim treningu...
Następny temat
Dieta dla poczatkującej...prosze o radę...
Polecane artykuły