http://www.sfd.pl/-t926626.html - o ksenoestrogenach
раз-два-Три-ко-ле-но !!!
Ни шагу назад!
Aktualnie: http://www.sfd.pl/kitttie_2013-t908124.html
Masa:
http://www.sfd.pl/kitttie_w_masarni/podsumowanie_str._17_;_]-t875529.html
Na początek: http://www.sfd.pl/Praca_nad_sylwetka,_tluszczykiem_i_poprawienie_kondycji_fizycznej-t838382.html
Najtrudniejsza jest walka ze samym sobą.
http://www.sfd.pl/-t926626.html - o ksenoestrogenach
раз-два-Три-ко-ле-но !!!
Ни шагу назад!
Aktualnie: http://www.sfd.pl/kitttie_2013-t908124.html
Masa:
http://www.sfd.pl/kitttie_w_masarni/podsumowanie_str._17_;_]-t875529.html
Na początek: http://www.sfd.pl/Praca_nad_sylwetka,_tluszczykiem_i_poprawienie_kondycji_fizycznej-t838382.html
"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)
Najtrudniejsza jest walka ze samym sobą.
Najtrudniejsza jest walka ze samym sobą.
nigerale szczerez mowiac to wydaje mi sie ze nawet na zbilansowanej moge szybciej chudnąc bo na LC bo organizm może pamietać dawną dietę która doprowadziła do bardzo niskiej wagi
Przede wszystkim to nie skupiaj się na redukcji a na wyjściu na prostą To najważniejsze. Dlatego nie ma być szybko, ale rozsądnie. A rzucanie się na skrajności nie jest rozsądne, bo to najprostsza droga do nawrotu napadów. Zresztą sama powinnaś zaobserwować co je powoduje i nie iść w tym kierunku.
Wpisuj swoje rozpiski z treningu. Wiesz, ilość powtórzeń, ciężary. Tu postępy też są bardzo ważne
A i ten trener to w ogóle czego trener, skąd on się wziął?
A zmęczenie to tak od dłuższego czasu? Wysypiasz się porządnie? Możesz sobie zarzucić ZMA na lepszą regenerację. A może masz jakieś braki? Wiesz, ta choroba ma to do siebie, że może czynić poważne spustoszenia. A tak w ogóle to jak u Ciebie z napadami? Teraz są już nieco rzadziej? Załączają się w nerwowych sytuacjach?
Ja bym nie lała tyle oleju lnianego , bo zawiera duże ilości fitoestrogenów. Dawaj też inne tłuszcze. Oliwa, masło, olej kokosowy, ryby, awokado itp.
No i sama widzisz, że węglowodany nie są takie złe
I jak u Ciebie z warzywami? Mam nadzieję, że wcinasz sporo?
A w ogóle nie wiem czy tam już nie zaglądałaś, ale MoCCa i Pavilna walczą (i wygrywają) z ED
"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)
rozgrzewka: 5min na orbim
przysiady z hantlami( bo nie ma na siłowni sztangi) 3x 15 5/6/6
wykroki z hantlami 3x15 5/6/6
wyciąg dolny 2x15 na nogę nie wiem ile
wyciskanie hantlami 3x15 5/6/6
wyciąg górny 3x15 nieznane
unoszenie ciała w opadzie 2x15
unoszenie nóg leżąc 2x20
spięcia 2x20
aeroby: orbi 20min na8
Co do trenera to jest ze swiata odchudzania no i w sumie zadowolona jestem bo widac ze sie stara i interesuje...
Z napadami to od wzjscia ze szpitala(stycznia)jest strasznie coprawda teraz sie powoli polepsza ale jak sie stresowalam matura to w 1tzg nawet 3 dni mialam napady w tyg a w ciagu mies to jeszcze 2tyg po 2 i raz1. mam nadzieje ze teraz juz po egzaminach bedzie lapiej
warzyw to jem duuuzo, czasami sie zastanawiam czy nie za duzo codziennie goszcze na talerzu brokulaki i pomidory, od wczoraj jakos
tak chce mi sie jesc pewnie po nd interwalach i zjadlam trak poza posilkiem polowe salaty lodowej
Dzienniki dziewczyn oczywiscie czytalam jako obowiazkowa lekture, ciesze sie ze sobie radza bo to cholernie trudne
Najtrudniejsza jest walka ze samym sobą.
Najtrudniejsza jest walka ze samym sobą.