czy tylko ja tak mam?

Sztywny, może po prostu siłownia zbyt Ci świat przesłania, bliscy to widzą i tak reagują? Chleba z tego jeść nie będziesz, to tylko pasja, a we wszystkim trzeba zachować zdrowy umiar: tak w piciu, jak w pracy, sporcie, czy chlaniu. Dziewczyna może gadać smutne rzeczy bo zaniedbujesz związek, macie np problemy materialno-bytowe czy coś, a Ty cały czas siłka i siłka. Rodzina narzeka na dietę bo może całą kasę zamiast nie wiem, dołożyć się do rachunków przepierdzielasz na żarło i suple, czego efektów i tak nie widać. Więcej luzu i dystansu, to tylko sport, jak nie idą wyniki, zmień może trening, spróbuj czegoś zupełnie innego by zszokować mięśnie. I tak jak Cokta pisał: nie musisz pić 8 dni w tyg;), czas na melanże z umiarem zostaw sobie na weekend. Nie takie kozaki jak Ty znajdują czas by wypić co nieco i się nie srają;)

Ps. Siostra mówi że jej koledzy wyglądają lepiej? To wyślij ich do noszenia szafek albo ciężkich zamrażarek na piętro-obstawiaj zakłady, któremu szybciej kręgosłup j**nie;) Wygląd nie zawsze przekłada się na wyniki siłowo-wytrzymałościowe

Zmieniony przez - Gats 2 w dniu 2012-05-06 13:43:48

może i racja, kiedys chciałem sie zmienic na lepsze, dzis to troche jak obsesja, dziewczyna jest zła na mnie , że zamiast gdzies wyjść to wole pójść na siłownie i cały wieczór sama musi spędzać, trochę przesadzam w tym wszystkim. Mam wrażenie , że musze dokonac wyboru, albo siłownia, albo dziewczyna, kumple i rodzina, albo siłownia traktowana z dystansem. Długo już nad mysle, może za bardzo się wkręciłem, nie wiem.

Rozpisz swój plan tygodnia, ile pracujesz, a ile siłkujesz i masz czasu na codzienne życie i bliskich? Nie ćwicz codziennie, rób 3 razy w tyg, na pewno się zmieścisz w takim czasie ze wszystkim. Pamiętaj, musisz po prostu ograniczyć zbędne formy aktywności i skupić się na tym, co istotne: a więc bliscy, praca/studia, sport. I tyle, olewaj np gry komputerowe czy facebook albo pisanie bloga;);)

Ja osobiście tez mam problem,ze mam samych Kumpli co pija,pala i imprezują,no i jak się spotykamy zawszę coś się wypije,no ale z 2 strony Nie wciskaj na chama piwa ani fajek, tylko częstują i się pytają czy chcesz zajarać,wiedzą ze pakuje itp, mam jednego kumpla w tym gronie co też pakuje i on też nie pije ale jest okej, Trzeba czasem wyjść z kumplami na faje, a nie zamulać tylko w domu dieta dieta itp, trzeba się odprężyć,Ale wiadomo ja do czegoś dążę, Paru z kumpli pewnie pójdzie na ścieżkę imprezowiczów i ruchania ile popadnie, ja akurat jej nie wybrałem, tzn ruchać mogę na imprezach , ale % raczej odpada, Na basen do parku trzeba chodzić, W weekend akurat nie trzeba dopiąć tej diety i zjeść sobie coś słodkiego, Jeżeli koledzy mowią ze jesteś Ciota musisz zmienić towarzystwo, Ja Akurat tak nie mam, właśnie chwałą mnie za to ze nie jaram fajek,a jak zabiorę do buzi to mówią fajnym słowem
" Te ty Fajki Loo kurde " i sie śmieją, a nie bluzgają tyle na temat,A co do rodziny, U mnie dużo osób ćwiczyło Karate,Zapasy Kuzyni ćwiczą na siłowni, Rodzina też motywuję tak samo jak koledzy, mówią ze coraz lepiej,z 2 strony zawsze myśle ze rozrywka jest lepsza i imprezy,Ale te 2 rzeczy można złączyć, tylko Trzeba je ograniczyć By miec czas na to i tamto.

SZTYWNY91

może i racja, kiedys chciałem sie zmienic na lepsze, dzis to troche jak obsesja, dziewczyna jest zła na mnie , że zamiast gdzies wyjść to wole pójść na siłownie i cały wieczór sama musi spędzać, trochę przesadzam w tym wszystkim. Mam wrażenie , że musze dokonac wyboru, albo siłownia, albo dziewczyna, kumple i rodzina, albo siłownia traktowana z dystansem. Długo już nad mysle, może za bardzo się wkręciłem, nie wiem.

Widać że Jej na Tobie zależy, bo nie odeszła, tylko teraz tego nie spyerdol. Poświęć Jej więcej czasu, uwagi, opieki, może spytaj czy nie chciałaby pójść z Tobą - pamiętaj, jak będziesz czynić dobro, to dobro spotka i Ciebie.

3 Razy w tygodniu siłka, Macie 3 dni wolnego + Weekend w czym problem.

Zmieniony przez - TechAvi w dniu 2012-05-06 14:23:13

Gats - z tą rozpiską to dobra sprawa, duzo czasu niestety marnuje na bezcelowe siedzenie na głupich stronach :/
TechAvi - wiem, że trzeba się czasem wyluzowac, ale jakoś trudno mi ostatnio spedza się czas na imprezach, kiedys dobrze się czułem, teraz gdy jestem poza domem to tylko mysle, co powinienem zmienic w diecie, treningu. Zacząłem ludzi troche traktować jak wrogów, którzy robią wszystko bym do niczego nie doszedł. Wiele osób mnie wkurza, mówią, że na koksie jestem bo to widać ;/. U mnie w rodzinie to raczej pchali mnie do nauki, a nie do sportu, nie widza w tym sensu itd.
Cokta - chciałbym gdzies wyjść czasem, tylko ,że nie potrafie już z niczego się cieszyć, chyba banie sobie nieźle zryłem tym wszystkim...

trzeba wybrać, siłownia albo koledzy. jak siłownia to ogarnij wszystkich wokół siebie zeby sie nie wpyyerdalalyy w twoje sprawy. i poszukaj sobie kogoś z kimś byś mógł cwiczycz itp (takiego kupla od siłowni)

Jest jeszcze jedno wyjście - wrzucić na luz Odpuść może na tydzień czas siłownie, i zajmij się czymś innym, pobądź trochę więcej z Panną, jakiś melanż czy spotkanie z chłopakami. Po prostu zmień coś.

Mnie najbardziej wkurza jak ktoś postrzega ludzi uprawiających sport jak jakiś oszołomów. To że nie chcę zachlać pały w trupa i rzygać gdzie popadnie, nie jadam ciast, słodyczy i innych gówien a zamiast siedzieć dupą na ławce wolę rozerwać się na siłce nie znaczy że jestem gorszy, to ja raczej patrze na ludzi i ich słabości z góry :) Siłka uczy silnej woli i pokory w każdej dziedzinie życia i wszyscy mogą mnie w doope pocałować, robię co lubie :)