Szacuny
0
Napisanych postów
86
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
781
Cześć, kiedyś już pytałam o poradę, trochę unormowałam tydzień, nie jest taki zmienny, zaczęłam więcej jeść... Ale nadal mam sporo aktywności - ja nie czuję się nimi przeciążona, więc chyba jest ok?
Zmieniłam siłownię, odbyłam 2 treningi personalne - jeden "normalny", drugi na maszynach - szkopuł w tym, ze w końcu nie wiem czy mam stosować jeden z nich (który?) czy połączone oba. Ale przynajmniej wiem już mniej więcej jak ćwiczyć.
Czwartek
- siłownia z sauną
- aerobik - ale chyba z nazwy bardziej, nic męczącego, często zmienia się w podstawowe ruchy taneczne
- zajęcia na stepie (z tego mogłabym ewentualnie zrezygnować, ale pomyślałam, że to coś w stylu aerobów? co mogłoby zrzucić mój brzuch)
- pilates
Piątek
- albo joga (mogę wtedy też zostać na kolejnych zajęciach - ćwiczenia na nogi i pupę) albo tmt
Tu też mogłabym przerzucić któryś trening z siłowni, ale nie zawsze w piątki jestem wolna.
Sobota i niedziela raczej wolne.
Może wydaje się, że jest tego dużo, ale nie stanowi to dla mnie problemu. Tym bardziej, że miałam wykupione karnety już do wakacji, więc trochę też przez to, że zapłaciłam za to niemało chcę je jakoś wykorzystać.
Chciałam siłownię co drugi dzien, ale nie dam rady inaczej ułożyć fitnessu, a tańce to już w ogóle nieruszalne terminowo są :)
Może tak być? Najbardziej się boję czegoś w stylu popalenia mięśni czy coś.
Szacuny
0
Napisanych postów
86
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
781
Załączam zdjęcie wymiarów - baaaardzo powoli coś leci, ale łydka zamiast schudnąć się powiększyła, a co do ud, to tylko jedno leci, drugie nie bardzo i mam nierówne wymiary nóg, zarówno w łydkach jak i udach...
Martwi mnie tez to, że tyłek dalej spada, a brzuch powolutku... Nie ma tu wymiarów brzucha/oponki i pępka, które też robię. I niestety efekty niby jakieś są, ale nie takie jakbym chciała... Zależało mi na brzuchu i łydkach, a zleciał biust i tyłek, a tam problem dalej istnieje :/
Szacuny
369
Napisanych postów
8676
Wiek
43 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
130653
miejscowo i tak nie schudniesz. Jakie masz obecnie zapotrzebowanie ulozone na kcal i BTW przy tej ilosci treningów? step bym wywaliła bo nic specjalnego nie wnosi
Szacuny
0
Napisanych postów
86
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
781
ok, to ze stepem dam sobie spokój, joga i pilates są tak "lajtowe", że chyba już się nie będą kłócić z siłownią? Jem "na oko", bo liczenie mi nigdy nie wychodziło, nawet jak kiedyś się odchudzałam samymi dietami. Rano jem serek wiejski z jakimś dodatkiem /pomidor cherry, ogórek czy co tam mam/, na obiad jem makaron ciemny z tuńczykiem i pomidorami z puszki , potem czasem jakąś bułkę z ziarnami czy coś takiego jeśli jestem w pracy lub na mieście między zajęciami, kolacja wiejski z warzywem. Zależy jeszcze od dnia, bo nieraz jem coś jeszcze do tego. Ale to taki ogólny zarys, nie mam rozpisanego wszystkiego na blachę. W weekendy czasem pracuję, więc wtedy to już w ogóle jem do bani, bo nie mam jak obiadu sobie ugotować. Generalnie wychodzi chyba około 1500-2000 kcal. właśnie wydaje mi się, że przez jedzenie nie osiągam tego, co chcę.
wiem, że nie schudnę miejscowo, tylko mówię na czym mi zależy :) Nie chcę z pupy chudnąć, dlatego na siłowni wzięłam ćwiczenia na nią z obciążeniem
Szacuny
369
Napisanych postów
8676
Wiek
43 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
130653
"właśnie wydaje mi się, że przez jedzenie nie osiągam tego, co chcę. ". Ja mowie zawsze tak: budowanie ciala ZACZYNA sie w kuchni, a kończy na treningu. Bez dobrej michy, szkoda czasu, energii i kasy na tyle różnych zajęć, bo suma sumarum nic dobrego z tego nie wyniknie. Zamiast przeladowanego treningu przez caly tydzien, mozna miec czyściutką miskę, z 3-4 dobre silowe/tydzien+ 2-3 cardio i efekt bedzie o niebo lepszy
Zmieniony przez - kocio2009 w dniu 2012-04-28 11:18:09
Szacuny
0
Napisanych postów
86
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
781
trochę dziwnie krzywo wyszłam albo mi się wydaje, ale nie mam już siły kombinować. W sumie chyba co trzeba, to widać ;)
Brzuch jak zwykle wieczorem powiększony, u mnie po każdym posiłku się powiększa w widoczny sposób, może to i dobrze, że wieczorem zdjęcie robiłam, bo rano byłby mniejszy i bym "za dobrze" wyszła.
Szacuny
0
Napisanych postów
86
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
781
a gdybym chciała obliczać zapotrzebowanie kcal w kalkulatorze - jak mam określic swoją aktywność? Zazwyczaj jest mała, średnia, duża, bardzo duża, czy coś w ten deseń. Ilościowo trochę tego jest, ale jakościowo to nie wiem jak się odnieść do tego...?