Mam problem z posiłkami między obiadem a kolacją. Jestem osobą, która musi zaplanować coś z góry, bo jak przyjdę na głodnego do domu to zjem cokolwiek :/ Czy mogę ok. godz. 17stej jeść np warzywa na patelnię? Kompletnie nie mam pomysłu na ten posiłek, a musi być na szybko, żadne dania, bo chodzi o jak najszybsze zapchanie mojego psychicznego, wilczego głodu, który dopada mnie po powrocie do domu.
Edit: Mam jeszcze kilka pytań co do diety, które mnie nurtują po lekturze forum.
1. Co z rowerem? Czy polecacie jeżdżenie na nim? Np codziennie godzinkę? Bo gdzieś mi między postami się wyczytało, że jakieś lekceważące podejście do rowerów panuje, przecież to ruch zawsze jakiś :>
2. Rozumiem, że w niewielkich ilościach można śmietanę? Czyli jeśli doprawię sobie mizerię łyżeczką lub twaróg to będzie ok?
3. Nie lubicie słodzików. Co gorsze: łyżka cukru czy tabletka słodzika? Nie przełknę gorzkiej herbaty, próbowałam na wszystkie sposoby się przyzwyczaić, ale nie potrafię. Poza tym muszę coś z tego życia mieć, wystarczy, że nienawidzę zdrowego żywienia, ja mogłabym wsuwać tylko ziemniaki dzień w dzień i bym była szczęśliwa.
Twaróg z jogurtem lub śmietaną lekko posłodzony będzie czymś na co będę czekała cały dzień!
Zmieniony przez - Musia w dniu 2012-04-22 20:03:21
Zmieniony przez - Musia w dniu 2012-04-22 20:11:15