Z michą ostatnio nie najlepiej, ale w tym tygodniu już w miarę. Jak zwykle nie ważę jedzenia, bo nie mam cierpliwości do tego, ale się przymierzam żeby zacząc, bo ciężko będzie na oko jeśc kiedy będę chciał zrzucic brzuch. Mniej więcej tak to wygląda:
1. Jajecznica z 4 jaj (jedno ok.70g) + pół pęta kiełbasy + chleb pełnoziarnisty własnej roboty ok. (100-150g) + 3 kapsy tranu
2. Chleb pełnoziarnisty (100-150g) + masło + mięso (ok. 100g) + warzyw0 (ostanio szczypiorek)
3. j/w
4. (przedtreningowy) Zależy co na obiad, ale zawsze ryż/makaron + mięso + warzywa + garśc pestek dyni.
Często tutaj mało białko wpada :/ i właśnie tutaj będę kuraka kupowac i smażyc/piec sobie.
5. (od razy po treningu) mleko 500 ml + graśc rodzynek
6. (potreningowy do godziny po treningu) Tutaj zawsze dużo mięsa (nawet ponad 250g czasami) i węgli + garśc pestek z dyni
7. Twaróg/serek wiejski + wiórki kokosowe.
Najgorszy problem to ostatni posiłek, bo na noc nigdy apetytu nie mam, ale dodaję sobie trochę cynamonu, kakao i wiórek kokosowych i jakoś idzie, jednak często potreningowy ogromny jest i później ostatni posiłek wypada.
1-2 razy w tyg jem ryby, poza tym codziennie jabłko/banan. Oliwy ostatnio nie mogę przełknąc, więc wywaliłem na jakiś czas.
Wiem, że dieta taka sobie, ale na razie nie chce mi się wszystkiego liczyc. Trochę fatu przyszło ostatnio, ale się wytnie potem.
Z innych wysiłków to jak już pisałem basen w śr i sob przepływam ok. 1-2km tygodniowo i tenis stołowy codziennie po 1-2 h.
Na razie przez tą martwice nie mogę biegac i skakac.
Zmieniony przez - HIPERKOKS w dniu 2012-04-01 22:03:00