Ostrowia, a raczej jej brak!

a co do cen to proces pozyskiwania, obróbki, smak, dodatki itp ma na to wpływ ale surowiec do produkcji wpc jest zawsze ten sam

Czyli powiadasz że sfd econo v2 nie różni się niczym (prócz smakiem i rozpuszczlnością) od tych z olimpu czy treca

Wiesz ile kosztuje reklama Olimpu np ;)? Muszą odbić na czymś - na cenie.

upraszczam mocno: metoda koncentracji, pozyskiwania, dodatki, polepszacze smaku, emulgatory są pewnie inne droższe/lepsze

Przypuszczam że sporo, Ale jak oglądałem kiedyś wypowiedź na imperium sportu burneiki, ktoś zadał mu pytanie :

-Czy jest duża różnica w tych białkach co kosztują dajmy 40zł a tych co kosztuja 100ZŁ?

odpowiedział:

- Nie ma zasadniczo dużej różnicy, tego doszukują się profesjonale gdzie liczy się każdy szczegół a jak sie nie startuje w zawodach to nie trzeba mieć białek z górnej półki


czy jakoś tak ta rozmowa wyglądała

No i masz rozwiązanie :). Startujesz - liczy się jakość, ćwiczysz amatorsko - kupuj to na co Cie stać. Stać Cie na białko za 30-40 zł - kupuj SFD. Przymierzasz sie do białka jak do mercedesa :)

Jak startujesz to liczą się gramy teścia a nie WPC. Za czasów Arnolda WPC nie istniało.

Ta i ten co chciał rosnąć rósł.

Poprostu byłem ciekawy :P i rozpoczęła się fajna dyskusja :)
tylko ciekawi mnie opinia na temat glutaminy, badania pokazują że hu*a działa a jednak to ludzie polecają, przykład: burneika na swoich videopostach....

Jakość supli/michy też oczywiście że się liczy dla osób startujących -.-