Realyanek - walka z hormonami i chorą służbą zdrowia!

ja rozumiem kolegę S.M.P.A doskonale, bo Twoje podejście moim zdaniem rozsądne nie jest i póki go nie zmienisz - skazany będziesz na wewnatrzne rozterki.

nie masz budowy endo jak dla mnie,

gdybym ja układał Ci dietę, postawiłbym na przewagę węgli ze źródeł które nie powodują wzdęć (ryż, ziemniaki, niektóre owoce i warzywa), z pewnością nie byłby to klasyczny low carb bo moim zdaniem nie ma zupełnie potrzeby w Twoim wypadku obcinać węgli.

Mierzenie obwodu pasa często obarczone jest sporym błędem. Przykładowo zwiększając gęstość odżywczą spożywanych pokarmów i zmniejszając ich kaloryczność (czyli jedząc zdrowiej) przy jednoczesnym utrzymaniu bilansu energetycznego prowadzi często do 2 - 3 cm przyrostu w pasie z prostych, mechanicznych przyczyn, nawet pomimo zredukowania tkanki tłuszczowej. Związane jest ze zwiększeniem objętości treści pokarmowej która zajmuje miejsce w obrębie brzucha.

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2012-02-07 19:06:53

Chłopie k***a (sory nie mam słów). Kiedyś miałem ten sam "problem" co Ty, z tym brzuchem, i wkleiłem identyczne zdjęcie. S.M.P.A może pamięta. I dalej mam tak, że jak zjem, to dół brzucha wypycha cholernie, a rano jest płaski jak plecy. Chłopie przy tej masie, to My (mówię MY bo mamy ten sam problem - tyle, że ja jem już znacznie więcej_powinnismy jeść i jeść, a Ty jescze obcinasz węgle przy takiej masie + trening siłowy. Chłopie, jeszcze trochę i się doprowadzisz do stanu krytycznego.

Moja rada. Rozpędź się - p******nij głową w sciane. BEZ MASY NIE ZROBISZ MIĘŚNI I DEFINICJI! Sory, definicję masz, ale umarlaka.

Dzięki za zainteresowanie wszystkim, także tym, którzy nie szczędzą mi słów krytyki [s.m.p.a. się sam ocenzurował? ;)]

Faftaq: tak zrobię, postaram się wrócić do diety zbilansowanej. To, że na LC lepiej się czuję, nie znaczy, że moje mięśnie odwzajemniają ten pogląd. :) Może faktycznie potrzeba im więcej paliwa z węgli, żeby zaczęły rosnąć.
Martwią mnie tylko te wzdęcia - na high carb bywało nieraz tak, że gazowało mnie co kilka minut. Nie muszę chyba pisać, jakie to problematyczne w towarzystwie albo na siłowni.
Ryż nie powoduje wzdęć? Masz chyba na myśli biały albo parboiled? Co do warzyw, to może rozwiązaniem byłoby ich wcześniejsze podgotowanie na parze przed spożyciem?

Zamierzam przejść na zbilansowaną, ale wiadomo, że nie wrzucę od razu pełnej puli węgli do diety, bo może to wywołać opłakane skutki. Co ile zmieniać proporcje węgli i tłuszczy? Przypomnę, że obecnie przedstawiają się one tak:
B: 165, T: 170, W: 140 dni tren., 100 dni nietren.

Swoją drogą natrafiłem ostatnio na ciekawy artykuł z perfectbody:
http://www.perfectbody.pl/subpages/print.php?id=125
Sugeruje on w dość przekonujący sposób, że to nie węglowodany, ale właśnie tłuszcze sprzyjają odkładaniu się tkanki tłuszczowej w organizmie. To jak to wreszcie jest?



Regenat: spokojnie Mój brzuch akurat rano płaski jak plecy nie jest, ale faktycznie bywa lepiej jednak rano.
Coś Ty się tak uczepił tych węgli? Widzisz, ile ładuję w zamian tłuszczy? To TEŻ energia, kieruj się kalorycznością, a nie samą obecnością węgli. Nie wiem, jaka jest Twoja dzienna kaloryczność, ale imo ponad 2700 na tą wagę to wcale nie jest mało. Btw, wjeżdżasz na mnie, a sam przybierasz na wadze znacznie wolniej, bez urazy oczywiście.


A, jeszcze małe pytanko do faftaqa: piszesz, że mierzenie obwodów nie jest miarodajne. Zgoda, tylko jak w takim razie kontrolować postęp?

No, właśnie widzę. W DNT 100 G Wiesz co, zdaje mi się, że My tu tracimy czas, bo to co My radzimy, to jak grochem o ścianę, a Ty robisz swoje. Jak dla mnie temat do wywalenia, a Ty do ogarnięcia.

Sorry, ale mam wrażenie, że praktycznie w ogóle nie przeczytałeś tego, co napisałem w poprzednim poście.
Zresztą jak ja mam się odnieść do tego, co napisałeś, skoro jedynym znanym Tobie makroskładnikiem są węglowodany, a jedyną merytoryczną radą jest "trzymaj michę" albo "żryj więcej"? Przyjrzyj się dobrze temu, co wypisujesz.

Domer się tu nigdy nie wypowiadał :p Tu nie chodzi o 1 cm w pasie, ale o 3. Na 3 kg uzyskanej masy (ciekawe, ile Ty nabrałeś kg i cm w pasie w 4 mies., hm?). Raczej nie o to chodzi w nabieraniu muskulatury. Ale już abstrah**ąc od tego - gdybyś faktycznie czytał, to byś zauważył, że chcę zastosować się do rad faftaqa. Który jako jedyny potrafił mi sensownie odpowiedzieć, tak, że mogę się do nich odnieść i je uwzględnić.
A co do tych wjazdów na wygląd, to proszę bardzo. Ja tam nie mam problemów z akceptacją swojego wizerunku w lustrze.

Regenat - jeśli faktycznie chcesz pomóc, to skończ z tego typu postami, które naprawdę niczego nowego nie wprowadzają...
Liczę na wypowiedź faftaqa, który może pomóc mi to wszystko pociągnąć jakoś do przodu.

To licz na Jego wypowiedź, a raczej ino na Jego, bo każdy już załamuje ręce tutaj. Najlepiej na gadu, bo kto tutaj się wypowiada ? Nikt. A rad słuchasz ino jego.

Ile ja przybrałem? 2,5 kg od czerwca, +4 cm w pasie - stękam? Nie, bo wiem, że jestem za chudy, widać mi żebra, a w udzie mam 50 cm jak dobrze pojem to 51. Więc lepiej ogarnij.

Gdybym tylko słuchał rad faftaqa, a nie s.m.p.a., to w ogóle nie zbudowałbym diety. :)

A trzymasz dietę? Po to jest właśnie dieta, żeby rosnąć, a jak zaczyna wchodzić za dużo w pasie, to należy ją odpowiednio modyfikować. Nie rozumiem trochę tej nagonki na mnie, skoro chcę zgodnie z ogólnie przyjętą konwencją bb przybierać jak najwięcej beztłuszczowej masy ciała... jeśli ktoś chce ogólnie przybrać na wadze, to wolna ręka, niech je, co chce i ile chce. Tylko niech później ma pretensje do siebie, jakiej jakości jest ta masa.

"Ale ty wyglądasz jak blablabla" No i co z tego? Ma to być przyzwoleniem na nabieranie kiepskiej jakości masy? Ja nie mam parcia na mega mass, wolę być szkieletorem wolno nabierającym masy niż bulldogiem bez karku.

Pozdrawiam.