Na sfd jest sporo odnośnie finasterydu, natomiast stosunkowo niewiele odnoście dutasterydu, więc postanowiłem założyć temat, żeby dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Na wstępie zaznaczę, że nie uprawiam sportów siłowych i nigdy nie brałem sterydów. Chodzi mi o wykorzystanie go do walki z trądzikiem, z którym problemy w okolicach jamy ustnej oraz plecach, ramionach czy częściowo także klatce piersiowej mam od mniej więcej 2 lat (a na karku mam ćwierć wieku). Generalnie po moim długotrwałym zgłębianiu tematu, doszedłem do tego, że problemem jest u mnie konwersja testosteronu do DHT. Nie mam trądziku "stałego", tylko okresowy, który (z moich obserwacji) pojawia się po jakiejkolwiek aktywności seksualnej (stosunek, masturbacja). Jeżeli jestem w okresie abstynencji, to problem zanika, ale że do zakonu się nie wybieram, to trzeba coś z tym zrobić. Dodatkowo jakiś czas temu zrobiłem sobie
badania na poziom testosteronu. Nie mam przy sobie tych badań, ale pamiętam, że było to trochę ponad normę, która kończyła się na wartości bodajże 11,5, a ja miałem mniej więcej 11,8. Badania zrobiłem na czczo, po blisko tygodniowej przerwie od jakiejkolwiek aktywności seksualnej oraz treningowej, co pozwala śmiało przypuszczać, że po "opróżnieniu zbiorników", kiedy nasienie musi zostać uzupełnione - ten poziom jest jeszcze wyższy, bo wtedy wzmaga się produkcja testosteronu (no i tym samym DHT). Próbowałem już ziołowego inhibitora enzymu 5-alfa-reduktazy w postaci ekstraktu z palmy sabałowej (sam palmetto), ale niestety nie zauważyłem jakiejkolwiek zmiany. Próbowałem zarówno Prostatan od Olimpu (160 mg ekstraktu/kapsułka): 2 razy dziennie, jak i jakiś amerykański specyfik, którego kapsułki zawierały tylko sam ekstrakt (450 mg/kapsułka). W tym ostatnim przypadku zwiększyłem dawkę nawet do 3,4 kapsułek na dzień, a jednego i drugiego specyfiku używałem przez miesiąc. Tak więc zacząłem myśleć o czymś mocniejszym. Finasteryd blokuje jednak tylko typ II enzymu 5-alfa-reduktazy, tak więc to nie dla mnie (z prostatą czy łysieniem nie mam problemów). Natomiast dutasteryd jest inhibitorem również typu I. Czy ktoś miał z nim jakieś doświadczenia, a jeżeli tak to pod postacią jakiego leku? Wiem, że u części (bodajże 3-5%) może wpływać na problemy z libido (które mijają po jego odstawieniu), ale ja mam libido chyba większe niż kiedy miałem lat naście, a które często przeszkadza, więc u mnie byłby to efekt wręcz pożądany, heh. No i zastanawia mnie kwestia czasu przez jaki można to brać?
Generalnie poprosiłbym o wszelkie informacje odnośnie dutasterydu od osób, które wiedzą coś więcej na ten temat lub miały z nim przygodę.
Aha, w sprawie moich problemów byłem u dermatologów, ale komentarz co do sposobu leczenia pozostawię dla siebie.
Zmieniony przez - jackolo w dniu 2012-01-14 23:07:58