Oveja/ podsumowania str. 39/ 76/ 126

Misworld, już mniej więcej przyzwyczaiłam się do pewnych porcji, potraw i to tak samo wychodzi. Na regeneracji jem na tyle, na ile jestem głodna i na co przyjdzie chęć. Oczywiście z jakimś tam rozsądkiem

Fela, mam identycznie. Podchwytem jest mi dużo łatwiej

Unplugged, ja też niby łażę po domu i co chwila stękam i ględzę,że tu boli,tam boli (aktualnie jedynymi niebolącymi mnie częściami ciała są chyba twarz i stopy. ) Domownicy mają już dość tych stękań i jest „po co to ćwiczyć, żeby potem tak cierpieć?”. Ale oni nie rozumieją, że ja tylko tak sobie narzekam, aby narzekać, ale tak naprawdę to ten ból jest przyjemny. I chyba to narzekanie to bardziej gadanie o czymś co cieszy.

Fantazja, dzięki
-------------------------------------------------



06.01.12 (regeneracja)



Dzisiaj też podliczyłam. Fakt, że to wybiórcze dni, ale pewnie zawsze jestem mniej więcej na tym poziomie.



+ warzywa (szpinak, sałata lodowa, kapusta pekińska)



Dzień 3
Nogi II

1A Przysiad 4x 6-8; 3010
25kg x 8/ 25kg x 8/ 25kg x 8/ 25kg x 6

1B. Unoszenie bioder z nogami na stołku 2/1 4x 6-8; 3010
8/ 8/ 8/ 8

2A RDL 4x 6-8; 3010
20kg x 8/ 22kg x 8/ 24kg x 8/ 26kg x 8

2B. Fronty 4x 10-12; 3012
15kg x 10/ 15kg x 10/ 15kg x 10/ 15kg x 8

3. Wypady dalekie 3x 10-12; 2010
15kg x 10/ 18kg x 10/ 20kg x 6

4. Wspięcia na palce 3x 15-10, 2212 (maks. napięcie w fazie szczytowej ruchu)
15kg x 12/ 19kg x 12/ 23kg x 12

5. Aero
…brak Może kiedyś

Nie obejdzie się bez komentarza:

1A: nie spodziewałam się, że to będzie taka masakra. Nie wspominając, że zakwasy nawet w minimalnym stopniu nie zmniejszyły się po wtorkowej mordędze nóg i po prostu było ciężko zacząć to jeszcze to tempo zabija i miałam ochotę wyć.

1B na razie bez ciężaru a dwugłowe i tak paliły. Zaczęły mi się dziwnie spinać, jakby łapały mnie skurcze

2A Mądrzejsza po przysiadach wzięłam mniejsze ciężary. Tempo i tak mnie rozwaliło.

2B Nawet nie będę komentować. Najcięższy moment treningu.

3. Tu już moje nogi miały dość. Nie dałam rady utrzymać tempa

4. ostatnia seria porozbijana--> łapały mnie skurcze...

Ogólnie: na papierze wydawało się przyjemniejsze. Tempo rozwala. Ciężko jest je utrzymać. Pod koniec wręcz było to niemożliwe. Aeroby byłyby w tempie nawet nie emeryta a rencisty, więc do nich w ogóle nie podeszłam.

-----------------------------
„Turlanie challenge” : 40



magnez + vit.B6, cynk + vit.C , vit. A

Dopiero obczaiłam Twój trening. Owieczko, musi być ogień

Owieczko, zrobiłam Twoje ciasto fasolowe- megapycha!

Ja robiłam ciasto fasolowe 3 razy i jakoś wychodziło niesmaczne :( ile słodzika trzeba dać?

(przepraszam za spam)

Zmieniony przez - Karniak w dniu 2012-01-07 20:38:48

Ja zrobiłam wersję wytrawną- łyżka ksylitolu na całość.Ale z ilości danych w przepisie wyszły mi pełne dwie foremki- następnym razem zrobię z połowy.A ciasto wilgotne i bardzo smaczne.

Mi najbardziej smakuje wersja biała z makiem ( jeszcze bardziej na surowo. Ta masa smakuje mi jak wigilijne kluski z makiem ) Sprawdzałam na jedzących słodycze i np.mojej mamie bardziej odpowiada kakaowa, więc co kto lubi No ale kto by nie jadł to nikt nie wierzył, że z fasoli i u mnie nie było czuć sztuczności słodzika. A w wersji full wypas z bitą śmietaną to już całkiem nie do poznania. A robiłam z niezdrowym słodzikiem niestety, bo nic innego nie posiadam, ale że robię rzadko… Mam w tabletkach, więc rozpuszczam po kilka tabletek w łyżce gorącej wody. Ciężko mi powiedzieć ile dawałam, bo wrzucałam i próbowałam czy masa słodka. Ale na pewno dużo zależy od tego czym słodzisz. Niestety ze słodzikiem najłatwiej schrzanić, bo niektóre nie nadają się do pieczenia. Zmieniają smak na gorzkawy. Dlatego są jeszcze te specjalne do pieczenia, ale ja takiego nie posiadam. Nie wiem też jak smakuje ze stewią czy ksylitolem, bo nigdy ich nie używałam.

O to może to wina mojego słodzika. Robiłam wersję z kakao i użyłam Stevi w tabletkach (aż 20 sztuk), może do pieczenia się właśnie nie nadaje ;/

możliwe ja w ogóle o stewii się nasłuchałam, że ona ma specyficzny posmak i nie wszystkim on pasuje. Nigdy nie ryzykowałam, więc nie wiem No ale nie uszukujmy się, ciężko o zdrowy i jeszcze smaczny odpowiednik cukru

07.01.12 (regeneracja)


Znowu bez podliczania i tykania wagi kuchennej. Trzeba korzystać z tego przywileju

1. jajka, owies, serek wiejski, jabłko, orzechy brazylijskie
2. jajka, szpinak,pomidor, śmietana, masło
3. pasztet strączkowy, kapusta kiszona, marchewka, cebula, oliwa
4. owies, whey, marchewka
5. sernik SFD, migdały, rzodkiewki

+kawa z mlekiem wiejskim x 2

B/T/W/kcal- intuicyjnie




Dzień 4
Nogi III (aerobowo)

Założenia:
- Zestaw 12 ćwiczeń. Wszystkie ćwiczenia 3 serie po 15-20 powtórzeń. + długie aero
- Tempo 1510, przy czym 5 to delikatne pogłębianie ruchu na 5 powt. (Ćwiczeń opisywać nie będę, a nazwać je ciężko. To co da się nazwać to znalazły się tam m.in. unoszenia bioder, przysiady itp.)

Moje wykonanie: 12 ćwiczeń w 3 seriach po 15 powtórzeń. W kilku przypadkach nie dałam rady takiej ilości powtórzeń. Wtedy robiłam dodatkową serię

+ aero 45 minut
-------------------------------------------------
Komentarz:
Wiadomo czego się spodziewać przy tej ilości powtórzeń i jeszcze z pogłębianiem ruchu. W pewnym momencie przy wracaniu do pozycji wyjściowej mięśnie rozluźniały się z opóźnieniem. Dziwne uczucie. Jak pogłębiałam to miałam wrażenie, że coś się zacięło. Zwłaszcza dwugłowe wariowały.
Na aero niezbyt miałam siły i ochoty. Zmusiłam się. Początki były ciężkie, potem się rozkręciłam, ale nie ma co ukrywać- takie długie aero ani przyjemne ani ciekawe. Za to jak zlazłam z rowerka -->

-----------------------------
„Turlanie challenge” : 45 dobrze, że poturlałam z rana



magnez + vit.B6, cynk + vit.C , vit. A (część dopiero łyknę)