Dobrze że ten tydzień już powoli mija... do wczoraj miałam 5 dni atakującej wciąż migreny (choć na treningu nic nie bolało
) no i sesja się zbliża, więc najbliższe tygodnie to dziesiątki zaliczeń i prac semestralnych. Dobrze, że ćwicząc można się od tego odciąć
4.01
Trening:
A. Martwy ciąg -
35kg/50kg/60kg (10x/8x/8x) (powoli wracam do poprzednich ciężarów
B1.
Wyciskanie sztangi stojąc -
20kg/22kg/22kg (8x/5x/8x)
B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem -
28kg/38kg/38kg (8x/8x/5x) szef siłowni przy drugiej serii poprawił mnie i kazał robić do samej klatki to posłuchałam
oczywiście było trudniej, dlatego mniej powtórzeń
C1. wypady -
20kg/26kg/30kg (8x/8x/8x) już się bujałam trochę
C2. uginanie nóg leząc -
10kg/11,25kg/12,5kg (8x/8x/5x) zmiażdżyło, niby niewielkie obciążenie ale musiałam dać z siebie wszystko pod koniec
D. pompki 1 seria na maksymalna ilość powtórzeń
15
+ "interwały" na rowerku, chociaż nogi odmawiały już posłuszeństwa więc raczej po prostu jazda 5 min
5.01
DNT
Jedzenie:
+omega-3, wiesiołek, zioła, yerba mate