Venc1LQ // Ćwiczę, bo to wskazane w moim wieku

"W dipsach ostatnio jak próbowałem poszło 22kg x6" - gratuluję:) też tak chciałbym

Venc co do tego swedzenia to powiedz a nie miales moze na treningu innej koszulki niz zawsze? bo to moze byc tym spowodowane

TieS91

Venc co do tego swedzenia to powiedz a nie miales moze na treningu innej koszulki niz zawsze? bo to moze byc tym spowodowane

Nie, a w zasadzie chyba nie :P
Nigdy nie zwracałem uwagi na to. Może rzeczywiście to wina ubrania. (hahah, dziennik o pakierzeniu, a my tu o swędzeniu piszemy xD - tutaj kończę ten temat, nie wiem, po co go w ogóle zacząłem hahah )

janusz121

"W dipsach ostatnio jak próbowałem poszło 22kg x6" - gratuluję:) też tak chciaałbym

Dzięki, chociaż ogólny progres trochę średni, tylko +5kg, przez 6 tygodni :(
Ale już tam chooy, nie ma co patrzeć w przeszłość, liczy się to co jest Tu i teraz :D

Przemyski

Nie no u mnie przerwy 2 min, czasami jak się zagadam to i 10 minut
Trening średnio 2godz

Ja bym tak nie potrafił :D
Jestem uzależniony od wysokiej intensywności treningu ;D

Trening 7 (7)
(20 grudzień 2011)

Czas trwania: 16:35 - ~

WTOREK

Przysiad
55kg x8
75kg x6
95kg x6
70kg x5


Dipsy, z obciążeniem (3 serie)
x6
+10kg x4

Podciąganie na drążku, nachwytem (3 serie)
brak

Floor Press (2 serie)
brak

Pompki z nogami niżej (2 serie)
brak

Francuz leżąc (3 serie)
brak

Unoszenie nóg wisząc na drażku (3 serie)
brak-

Podsumowanie:
Przysiad- Brak mocy, w regresie ten sam rwący ból który miałem na koniec cyklu FBW.
Dipsy- ból w obojczyku, jeszcze większy niż na ostatnim treningu, do tego ból pleców, przyczynił się do faktu zaniechania tego ćwiczenia.
Podciąganie- ja p******e, nie mogłem...
Floor Press- ból w obojczyku.
Pompki z nogami wyżej- ból.
Francuz- nie próbowałem.
Unoszenia- też ból, nie mogłem się na drążku utrzymać.

Jak widać trening w sumie się nie odbył, do tego w przysiadach brakowało mocy, były 3x bardziej płytko niż ostatnio, a te 95kg, gniotło mnie, jakby ważyło 300kg, do tego w serii docelowej, przy ostatnim powtórzeniu poszło na kocie.

Jako że nie mam zamiaru się usprawiedliwiać, powiem że ten trening nie wypalił tylko i wyłącznie z mojej winy. I nie szukam tutaj żadnego usprawiedliwienia.

Ocena treningu: 1/10

Kończę cykl Wieczorem jakieś krótkie podsumowanie, tego czego nie osiągnąłem przez te 6 tygodni.

Podsumowanie

Wymiary
Waga: 83kg // 83kg
Klatka piersiowa: 105cm // 107cm
Brzuch: 88cm // 88cm
Bicepsy: 33.5cm // 33.5cm
Przedramię: 31cm // 30.5cm <wstyd>
Nadgarstek: 19cm
Barki: 118cm // 119.5cm
Uda: 60cm // 62cm
Łydki: 40cm // 41cm

Wszystkie wymiary, na luzie, jakby się ktoś nie połapał.

Nie chce mi się pisać
Cały cykl, dno, dieta-dno, treningi-dno, dno totalne, po pomiarach jeszcze większe dno.
Robię sobie tydzień przerwy i zaczynam z najbardziej standardowym splitem partia 1x tydzień, jeżeli przez pierwsze 2 tygodnie nie będzie mi się podobało, wracam do FBW.

Jakieś uwagi? Nie? Dziękuje, za uwagę.

Oj tam, oj tam, zaraz dno. Siła poszła delikatnie do przodu, brzucha nie podlało, przyszło parę centymetrów w niektórych obwodach.
Może na splicie się będziesz lepiej czuł. Nie ma co się załamywać.

A kopa byś nie chciał za marudzenie?

Progres siłowy leży w dużej mierze w psychice. Blokujesz się sam.

Z takim podejściem daleko nie zajdziesz. Zresztą wymiary na plus więc nie rozumiem ocb.

Zmieniony przez - Hubert81 w dniu 2011-12-20 18:25:31

j/w


Pjerdolisz głupoty, zamiast wziąć się do roboty.

Raz idzie, raz nie - tak to już jest.

PanDarek
Nie załamuje się. Chociaż rzeczywiście, ta wypiska tak wygląda, jak ją czytam. Nowe doświadczenia są, mi tam pasuje ;)

HubertBo ja jestem forumowy maruda ;P

No podejście mam straszne, nie potrafię sobie jednego celu obrać i to mnie gubi prawdopodobnie. Ale tak to jest, jak się chce robić, maso-rzeźbo-siło-wytrzymałościówkę.
Chciałbym się w końcu pozbyć tego bebzuna, który mnie męczy od 3 lat, ale nie chce też tracić mięśni, których też nie mam za wiele ;D
A do tego jaram się każdym kilogramem dołożonym na sztandze, jak dziecko :p

Kolejny cykl, split klasyczny. Muszę go wypróbować. :D

Adzik Oj tam, oj tam :D
Nigdy się nie op*****lałem na treningu, więc mi nie mów że nie "robię:. Co najwyżej poza treningiem, staje się jakiś slfaczały psychicznie :DDD

Carb cycling. W dni ciężkie więcej ww, w lżejsze typu barki bic średnie a w dnt niewiele węgli. Dodaj z dwie sesje aero po lżejszych treningach.