SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

kolano z wyskoku w samoobronie?

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 11127

Nowy temat Temat Zamknięty
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1939 Napisanych postów 17102 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 90281
Pytanie tylko czy większe szanse na obronę będzie miała osoba uczęszczająca na treningi samoobrony, nie mająca czasu na "treningi", czy ktoś mający na to czas i wałkujący sztuki walki.

"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
osoba trenujaca sw bedzie miala takie szanse ze bedzie miala wiekszy zakres opanowanych technik
osoba po kursie samoobrony bedzie miala opanowane tylko naskuteczniejsze i najprostsze techniki ktore bedzie umiala zastosowac do danej sytuacji. Bedzie takze umiala unikac zagrozen i minimalizowac ryzyko narazenia zdrowia lub zycia
W walce sportowej prawdopodbnie wieksze szanse mialby trenujacy sw , na ulicy mogloby byc bardzo roznie to ze ktos trenuje sw nie znaczy ze nie mozna go niczym zaskoczyc ;]
Dlatego ja jestem zwolennikiem wszechstronnosci obilem sie i o sztuki i sporty i o systemy... i kazdemu tak polecam ;]

Zmieniony przez - szary90 w dniu 2011-11-19 12:14:57
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1939 Napisanych postów 17102 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 90281
Dokładnie, trzeba poznawać to i to.

"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 802 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 16568
Zbyt wiele czynników, żeby sprawa była jasna. Weźmiemy pod uwagę 2 typu ludzi: człowiek z samoobrony który jest dobrze przygotowany do takich sytuacji (dobrze a nie jakieś czary mary aikido) oraz dobry sportowiec/technik, który NIGDY nie miał do tej pory okazji sprawdzić się na ulicy. Zwycięzcą zostaje ten, który zyskał najmniej uszczerbku zdrowia.

W takiej sytuacji postawiłbym bardziej na samoobronę. Czemu? Człowiek z samoobrony już od pierwszego momentu ZAUWAŻENIA zagrożenia będzie starał się go UNIKNĄĆ, po prostu gdy już zobaczy z daleka idących oponentów to będzie starał się zawczasu im zejść z drogi, w rękę wsadzi zapalniczkę,kamień, piach itd..

Natomiast Sportowiec który nigdy nie bił się na ulicy i nie wie jak bolą pięści, gaz rurka, nie wie że beton to nie mata a co gorsza podświadomie będzie czuł POTRZEBĘ sprawdzenia się sam wejdzie w tarapaty. I to jest główny czynnik decudujący o przegranej z samoobroną. Ale idźmy dalej, dochodzi do bójki.


Człowiek z samoobrony jest już przystosowany np. w te kamienie albo zapalniczki, klucze lub piach w ręce i elementarne ciosy, więc nie będzie dążył do wygranej z przeciwnikami lecz wciąż stwarzania sobie okazji do ucieczki przed nim.

Człowiek sportu walki będzie targany wątpliwościami między honorem (brak kamieni i piachu i czystymi technikami) a potrzebą zostania i pokonania przeciwnika. Zawodnik przez całą swoją karierę ma wpajane że musi POKONAĆ oponenta więc nie będzie brał nawet pod uwagę faktu żeby uciec. Mało tego jest to jego pierwsza bójka poza matą, więc naturalnie zaczynają go targać silne emocje niczym prawiczka przed seksem. Tak duże emocje sprawiają, że człowiek zapomina swojego imienia a co dopiero techniki więc może wyjść mało estetyczna rąbanka i szanse się wyrównują. Załóżmy jednak, iż jego techniki są mocno zakorzenione i zadaje ciosy technicznie. To nie wiele daje bo on będzie przyzwyczajony do sytuacji technik=technik a nie cepiarz=technik. Jest szansa, że słabego jednego oponenta wyeliminuje ale już dobrego ulicznika lub co gorsza 2 NIE. Mało tego domyślam się że zawodnik zamiast mocno WBIĆ w oponenta z mocną wymianą to instynktownie zacznie tańczyć wokół niego i punktować czyli dokładnie tak jak był do tej pory uczony.

Krótkie rozeznanie i już wiemy, że zawodnik w wymianie ciepiarz=technik dostaje dużo cepów z czego jest cały posiniaczony i obity lub co gorsza połamany nos oraz porozcinane łuki.
Natomiast człowiek z samoobrony będzie miał kilka siniaków na głowie i plecach ale będzie wyglądał o niebo lepiej od zawodnika.

Podkreślam że zakładałem, że to była typowa samoobrona na ulicy a nie klubie i tyczyła się ona osoby z samoobrony która już ma kilkanaście treningów oraz prawiczka tfu zawodnika :P który ma już dobre kilka lat doświadczenia na macie/ringu ale ZERO na ulicy.

Zmieniony przez - Wojekv w dniu 2011-11-19 12:52:38

Zmieniony przez - Wojekv w dniu 2011-11-19 13:00:15
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Nawet jesli to niejest pierwsza bojka "sportowca" to samoobrona uczy wlasnie zachowan na ulicy dlatego ktos po combatach ma wieksze szanse zeby nie narazic sie na uszczerbki na zdrowiu ja sie z toba zgadzam
Na ulicy jesli nie wyeliminujesz przeciwnika odrazu to kazda nastepna sekunda niesie ryzyko (jakie chyba juz nie musze pisac ) ale teraz sztuka jest to zrobic tak zeby nie odpowiadac pozniej za to przed sadem :) ja nie krytykuje sw sam trenuje,,, ale jednak pod jesli chodzi o samoobrone to zdecydowanie combaty... nawet same nazwy wskazuja rozniece tym ktorzy maja chociaz male pojecie w tych sprawach. SPORTY walki, SZTUKI walki, SAMOOBRONA ;]


Zmieniony przez - szary90 w dniu 2011-11-19 13:08:12
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1939 Napisanych postów 17102 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 90281
Dobrze napisane, Wojekv. W większości się z tym zgadzam co napisałeś. Co do tańczenia i punktowania - one jest po to aby wybadać przeciwnika, nie jest tańczeniem samym dla siebie. No ale jeśli przeciwników jest kilku to napierdzielania jest zdecydowanie więcej.

Zmieniony przez - Puar w dniu 2011-11-19 13:24:53

"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 802 Wiek 40 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 16568
Puar zgadza się o to mi chodziło, że zawodnik musi na początku wybadać przeciwnika (czemu służą też niektóre techniki). Nie wkłada na początku dużo siły (oszczędza ją) i to jest już głęboko zakodowane w świadomości co może być zgubne na ulicy.

Ale też należy wziąć pod uwagę to co mówi szary90 "każda następna sekunda niesie ryzyko". Połączmy to z twoim "No ale jeśli przeciwników jest kilku to napierdzielania jest zdecydowanie więcej" i wychodzi nam sytuacja, którą miałem w życiu a mianowicie:

Szedłem i jakiś koleś mi wyskoczył z tekstem kvrwa nie myślałem ręka sama poszła w samoobronie. Koleś zdziwiony odskoczył było jeszcze tam 2 i urażony kazał im się wziąść za Mnie. Ja już jakieś 50 metrów się oddaliłem odwracam się idą za mną. Odwracam się znowu są blisko STAJĘ i pytam o co kaman (jestem gotowy na bójkę z dwoma). Bójka się zaczęła trochę na początku prowadzę ją niestety przedtem biegałem po mieście i byłem zmęczony a jeszcze kopałem high kicki Nim się obejrzałem doleciało jeszcze 3 i tu miałem przesrane bo z 2 przeciwników zrobiło się 6 ten jeden w przypływie odwagi też się dołączył. Jeden z nich złapał mnie od tył w gilotyna a reszta tłucze. I tutaj przyszły instynktowne ruchy przetrwania czyli CHWYT ZA JAJA i przekręcenie ich kilka razy zgodnie z ruchem zegara . Puścił! Szybko nogi za pas i w długą, Przeskoczyłem 2 pasmówkę patrzę oni za Mną mało tego doleciało jeszcze 2 i zrobiło się 9. Niestety byłem zbyt zmęczony nawet na ucieczkę w rezultacie padłem ze zmęczenia na kolana i w tym momencie skopali Mnie.

Mądrzejszy o doświadczenie teraz wiem, że nie należy na ulicy wkładać tak skomplikowanych technik jak high kick czy kolana z wyskoku bo nie wiesz czy nie zleci się dodatkowo 6 przeciwników i okaże się że będziesz musiał uciekać a tu zabraknie sił!

ALE przypomnę też to co zgodziłem się wcześniej z Tobą Puar. Jeśli sytuacja sama się nadarzy, żeby wykorzystać daną technikę to należy z niej skorzystać ale nie należy na niej bazować! Czyli masz wyuczone instyktownie kolana i koleś leci na Ciebie głową mocno pochyloną to najszybszym sposobem możesz pociągnąć z tego kolana. Ale to wszystko jedna wielka nie wiadoma i nie możesz po każdych 2 ciosach prostych próbować wkładać kolano albo co gorsza stać i czekać na moment użycia kolana bo to SAMOBÓJSTWO.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Wojekv mowiac ze kazda nastepna sekunda niesie ryzyko mam na mysli to ze w kazdej chwili agresor moze siegnac po jakies narzedzie czy zwolac kumpli, trzeba wyeliminowac zagrozenie juz w zarodku jesli dojdzie do szarpaniny czy dluzszej bijatyki moze sie to skonczyc tragicznie dla nas. Dlatego stawialbym raczej na zastosowanie prostych technik odrazu wykluczajacych przeciwnika z walki, kolano z wyskoku moze i jest skuteczne ale wytmaga wiecej wysilku , treningow itp itd. A watpie czy daloby rade uzyc go jako techniki ropoczynajacej i zarazem konczacej jakas akcje , nie bylo chyba jeszcze takies sytuacji w ktorej osoba zaczepiona na ulicy odpowiedziala kolanem z wyskoku. Rozumiesz o co chodzi ??
Samoobrona polega wlasnie na trenowaniu technik opierajacych sie na naturalnych odruchach wzbogacajac je o podstawowe techniki zaczerpniete z innych sw do tego uczysz sie panowac nad odruchami (mowie o tym ze twoja rekja sama poszla w samoobronie) jak juz wczesniej wspomnialem mnie na kursach uczyli wlasnie wszystkigo od tonu glosu po gestykulacje, gdybys trenowal jakis system wtedy , prawdopodobnie skonczyloby sie inaczej ;] ale coz uczymy sie na wlasnych bledach , kazdy jeden ;]


Zmieniony przez - szary90 w dniu 2011-11-19 22:49:17
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
W sumie ucieczka to dobra opcja ,jeżeli trafisz na jakichś śmieci z marginesu społecznego . Dziwię się Wojekv że adrenalina nie pozwoliła Ci uciec ,ja raz miałem podobną sytuację ,kiedy ratowałem się ucieczką .... wracałem nocą z klubu i na mej drodze stanęły dwa patologiczne elementy po 60 kg ,które chciały jakichś fantów ,jeden od razu wyciągnął do mnie łapy , a ja nie wiele myśląc zafundowałem mu lewy podbródek ,po którym aż go zakręciło na glebę ,wtedy drugi wyciągnął nóż ,a ja nie patrząc na nic zacząłem z automatu uciekać i ku mojemu zdziwieniu ten d**** mnie gonił ,wydygałem się i zacząłem biec z całych sił ,zgubiłem go jakiś kilometr później ,ale to chyba dlatego że pokonałem ten dystans sprintem

A co do wszechobecnego w tym wątku kolana z wyskoku. To ta technika sama w sobie nie jest jakoś skomplikowana technicznie ,ale bardzo ciężko tym kogokolwiek trafić w ferworze walki ,co wyskok to inny dystans który pokonujemy ,trzeba mieć bardzo dobry timing i zjeść zęby na tej technice ,żeby czysto kogoś trafiać w inny sposób niż przypadkowo
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51563 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
nie rozumiem po co takie kombinacje
najprostrze strzały są najlepsze. ja ćwiczę tylko proste uderzenia (z SW zrezygnowałem, za dużo mam na głowie, więc ćwiczę tylko na worku), skupiam się na prostych i hakach, trochę łokci, lowkick i kolano, ale mimo wszystko głównie pięści plus garda pod to - lubię walkę w klinczu i na krótkim dystansie (inna sprawa że mnie nikt nie czepia, bo swoje lata już mam). a takie figo fago typu z kolana w klatę dobre są w filmach, w realu nikt nie stoi w miejscu i nie czeka aż go walniesz z kolana w klate
Nowy temat Temat Zamknięty
Poprzedni temat

Praca na bramce

Następny temat

Szczęka, Plastikowa czy żelowa

WHEY premium