SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

UFC on FOX wyniki i dyskusja po gali

temat działu:

Scena MMA i K-1

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 18577

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 9094 Wiek 39 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 37391
To najwyżej na wiosnę - Carwin się rehabilituje
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 11292 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 77262
Jak nie wiadomo czy w ogole Carwin wroci jeszcze do klatki byly jakies newsy ze lakarze juz mu to odradzaja

“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 9094 Wiek 39 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 37391
nie przypominam sobie - gdzie takie coś było?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 11497 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 45161
Jak kija z dupy wyciągnie to będzie miał szanse


no w końcu ktoś prócz mnie to napisał, że Kongo walczy z kijem od miotły w dupie

Ja j**ie jaka rzeźnia ta walka Hendersona z Guidą

Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2011-11-13 17:11:40
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 8617 Wiek 35 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 80644
Kolejna kontuzja pleców, 37 niedługo stuknie, lata bluźnierczej iście masy na boldenonie... Nie ma lekko. Szkoda, bo dobry gość.


Apropo starawych zawodników, to Kid został niestety pojechany straszliwie. Ale ten Darren ma bardzo dobry grappling, może coś jeszcze zwojuje, w BW wszystkie drzrwi otwarte.

"Only he who battle wins.
The scald sang to their kings.
Let the battle be fought to be won"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 520 Napisanych postów 11292 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 77262
Na necie juz nie pamietam na jakiej stronie, ale gdzies czytalem, mimo wszystko licze ze jeszcze wystapi w jakiejs walce

moje typy dla caina to
Cain vs Kongo - jak bullet , walka realna, na konferencji bylo nawet wspomniane, aczkolwiek przebieg pewnie bylby podobny jak walka pierwsza
Cain vs Mir/Nog - tego w sumie nie chcialbym oglądac, o ile NOG pewnie znow probowal by drewnianego boksu i zaliczyl ko tak mir cien szansy na zimi by mial
Cain vs travis browne - remis z kongo, reszta walk wygranych , nalezy sie w koncu cos konkretnego

i jeszcze Nelson jest na dodatek zapomnialem takze jest z kim caina ustawic

Zmieniony przez - Strecho w dniu 2011-11-13 17:15:22

“Żywi zamykają oczy zmarłym.
Zmarli otwierają oczy żywym"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 11497 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 45161
Sciagam chyba w HD main event, bo to nie przystoi miec ta walkę w złej jakosci ;p
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 8617 Wiek 35 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 80644
Świetne są walki do zrobienia po tej gali.

Zakładając zwłaszcza, że UFC chętnie ustawia przegranych z przegranymi i na odwrót, mam wielką ochotę zobaczyć Melvina z Guidozaurem, albo Clay vs Siver też może być...

"Only he who battle wins.
The scald sang to their kings.
Let the battle be fought to be won"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 595 Wiek 40 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 21261
Stawiałem na Caina, wygrał rywal. Zdarza się ;P Guida i Henderson dobra walka:)

More human than human.

Red Sox Nation

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 11497 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 45161

Przyznam, iż miałem nadzieję nie znaleźć dzisiejszego dnia powodów do napisania tegoż artykułu. Łudziłem się, że będę raczej pisać jakieś dłuższe podsumowanie tej – pod kilkoma względami – historycznej gali i walki wieczoru z której niezależnie od wyniku obaj fighterzy wyszli zwycięsko. Łudziłem się że pięcio-rudowa batalia da mi odpowiedź na zasadnicze pytania w kwestii podziału sił w królewskiej kategorii wagowej, oraz – przede wszystkim – poznam odpowiedź na to, kto jest w 2011 roku najlepszym zawodnikiem MMA na świecie. Niestety zakończenie walki wieczoru pierwszego UFC on FOX pozostawiło ogromny niedosyt i choć poznaliśmy odpowiedź na najwazniejsze pytanie (o najlepszego fightera) to jest to jednak odpowiedź bardzo prozaiczna i wymijająca, daleka od takiej jakiej oczekiwałem.

Najwyraźniej psotny los chce mnie potrzymać dłuższy czas w niepewności, a może po prostu ktoś tam na górze lubi czytać artykuły z cyklu “sekcja zwłok”. Mniejsza jednak o opatrzność, ślepy los i wszelkie inne siły sprawcze jakimi będziemy tłumaczyć szybkie zakończenie wczorajszego main eventu. Cygan zabrał pas, zatańczył, zaśpiewał… nic o sobie nie powiedział. Rozluźnieni tym jakże lekkim rymem możemy przejść do kolejnego akapitu.

O samej walce ciężko napisać coś konkretnego, bo i (poza jednym prawym sierpem dos Santosa) konkretów w niej brak. Brazylijczyk zgodne z przewidywaniami polegał na swoich prostych – trafił jeden, może dwa razy lekkim jabem a później zrobił to co wychodzi mu najlepiej. Strategia Velasqueza również zdawała się być przemyślana i co ciekawsze – przynosiła pożądany rezultat. Cain był w ciągłym ruchu, poruszał tułowiem, widać, że nie chciał wdawać się w dłuższe wymiany z rywalem. Szybki prosty, low kick i odskok – patrząc na efekt jaki przynosiło każde kopnięcie (noga Cigano wyraźnie “odskakiwała”) wydawało się to być dobrym rozwiązaniem. Nieudany przechwyt nogi po wyłapanym front kicku sugeruje również, że stójkowe ataki Caina miały być jedynie początkiem drogi do obalenia. Skoro zatem wszystko szło zgodnie z planem, to co poszło nie tak? Jak tłumaczyć tak szybką porażkę? Chwila dekoncentracji, gorsza forma, dyspozycja dnia? Być może zamiast pytać co poszło nie tak, lepiej będzie zapytać o to co nie zawiodło? Tu odpowiedź jest o wiele prostsza i jednoznaczna. Nie zawiodły ręce Cigano, nie zawiódł prawy sierp, nie zawiodła szybkość reakcji.
Brazylijczyk wyprowadził kombinację lewy prosty, prawy sierpowy – ten drugi cios trafił Velasqueza w okolice lewego ucha zapewne powodując zaburzenia błędnika. Amerykanin stracił równowagę i upadł, nie miał możliwości sklinczować, utrzymać się na nogach i przeczekać kryzys jak miało to miejsce z Cheick’iem Kongo. Dos Dantos nie pozwolił by wygrana wyślizgnęła mu się z rąk, szybko dobiegł do zranionego rywala i serią silnych ciosów dokończył egzekucję.

Gdyby taki finał miał miejsce w piątej, trzeciej… nawet drugiej rundzie. Gdyby poprzedzony był chociaż kilkoma poważniejszymi wymianami, gdyby jeden z drugim pomocowali się w klinczu, spróbowali “wymienić się” obaleniami. Gdyby zdążyli dać nam choć szczątkową odpowiedź na nurtujące nas pytania, to ta – przecież niesamowicie efektowna i jednoznaczna! – wygrana Cigano byłaby najlepszym z możliwych zakończeń! Mówilibyśmy wtedy przykładowo: “dos Santos bronił skutecznie obaleń Velasqueza, Cain był bezradny”, czy też “Junior potrafił wstawać spod Caina, walka była wyrównana lecz Brazylijczyk lepiej wykorzystał swe atuty”, bądź “dos Santos był w ogromnych tarapatach, jednak nie dał się skończyć na ziemi, wstał i znalazł drogę do zwycięstwa – chcemy kolejnej walki!”. Dziś jedyne co możemy powiedzieć to: “dos Santos trafił jednym ze swych młotków, nie dał szans Velasquezowi” - czyli dokładnie to samo co wiedzieliśmy przed walką. Nie mamy odpowiedzi na żadne pytanie, nie wiemy jak Brazylijski zawodnik radziłby sobie na ziemi, jak broniłby obaleń Caina, nie wiem jak wyglądałby w czwartej i piątej rundzie, na dobrą sprawę można to zaliczyć do tej samej kategorii co GSP vs. Serra I - bo nie mamy żadnej pewności iż w kolejnym starciu Velasquez nie zniszczyłby Cygana zapaśniczo. To jest głównym rozczarowaniem “największej walki od czasu Emelianenko vs. Filipovic”. I nie twierdzę w tym miejscu, że kolejne starcie wygrałby Amerykanin o meksykańskich korzeniach, bo pojedynek mógłby zakończyć się dokładnie tak samo bądź wygrana Cigano mogłaby być jeszcze bardziej zdecydowana. Największy niedosyt powoduje własnie ten brak odpowiedzi, niemal jakby pojedynek w ogóle się nie odbył będąc jedynie największym zwycięstwem wpisanym do rekordu dos Santosa.

Czy przyczyną tak szybkiej porażki była słaba dyspozycja Velasqueza, który wracał po ponad rocznej przerwie spowodowanej kontuzją? Ciężko powiedzieć, na ważeniu wyglądał dobrze, w klatce poruszał się sprawnie, był szybki. Być może mentalnie nie był gotowy do pierwszej obrony tytułu? Być może był to po prostu “ten jeden celny cios”, który niszczy wszystkie wcześniejsze założenia, który portafi odwrócić losy każdego pojedynku? Nie wiem. Wie to pewnie tylko sam Velasquez.

Co dalej z tymi dwoma wspaniałymi zawodnikami? Co dalej z Cainem? Czy chcę zobaczyć ich rewanż? Oczywiście że chcę! Chcę z prostej przyczyny. Nadal nie wiem kto jest lepszy, bardziej kompletny, wszechstronny na przestrzeni każdej z płaszczyzn. Czy chcę tego rewanżu teraz? Oczywiście, że nie. Velasquez przegrał przez (techniczny) nokaut – nie ma w MMA oprócz poddania bardziej zdecydowanego sposobu zakończenia walki. Musi ustawić się w kolejce, swoją szansę zmarnował. Z pewnością jest kilka ciekawych możliwości a zestawienia Shanem Carwinem czy Frankiem Mirem (jeśli ten wygra z Nogueirą) byłyby bardzo mocnymi main eventami. Nawet sugerowana – druga – walka z Cheick’iem Kongo, jako walka na przetarcie była by ciekawym rozwiązaniem. Moglibyśmy ocenić jak na przestrzeni tych czterech walk rozwinął się Meksykanin.

Dos Santosa czeka natomiast pierwsza obrona pasa. Jego przyszłym rywalem będzie zwycięzca pojedynku Lesnar vs. Overeem i w wydaje się, że niezależnie od tego który z fighterów w sylwestrową noc opuści octagon jako pierwszy pretendent, nie będzie miał więcej jak 40% szans na wyrwanie pasa z rąk Cigano. Ale czyż nie podobnie mówiliśmy kiedy Velasquez zakładał pas mistrzowski na swe biodra?

Artykuł w całości przeklejony z mma rocks. Bo wiem, że dużo osób pewnie tam nie wchodzi. Warty uwagi.

Autor: Yoshihiro

Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2011-11-13 18:35:56
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

UFC on FOX Live

Następny temat

Konfliktu Pudzianowski vs Okniński ciąg dalszy.

WHEY premium