...
Napisał(a)
hej!! Tak patrzę jakie ciężary dźwigasz i naprawdę jestem pod wrażeniem!! mam nadzieje, że ja za dwa tygodnie też będe tak ciśnąć (ćwiczę 2 tyg krócej) Będę podglądać postępy. powodzenia!!
“The greater danger for most of us is not that our aim is too high and we miss it, but
that it is too low and we reach it.”
http://www.sfd.pl/Konkurs_/_Shaggah-t853178.html
dziennik konkursowy
http://www.sfd.pl/Shaggah/_redukcja-t800769.html
...
Napisał(a)
shaggah Dziękuję za miłe słowa. Póki co to faktycznie wygląda jakbym dźwigała a nie ćwiczyła. Ale czas jest moim sprzymierzeńcem.
obliques cool..
Dziś trening, szału nie ma, szał się skończył miesiąc temu.
Rozgrzewka dla połamanców + serie rozgrz.:
Przysiad ze sztangą: 29(10), 39(5), 55(3);
Wyciskanie sztangi skos: 12(10), 18(5), 22(3);
Wiosłowanie sztangą: 12(10), 18(5), 22(3);
Prostowanie nóg: 25(10), 35(5), 40(3);
"Dzień dobry": 15(10), 29(5), 35(3).
Część właściwa:
Przysiad ze sztangą: 61(6), 53(6), 47(6);
Wyciskanie sztangi skos: 28(6), 26(7), 24(10);
Wiosłowanie sztangą: 30(7), 26(8), 24(10);
Prostowanie nóg: 55(8), 50(10), 45(9);
"Dzień dobry": 39(6), 33(8), 29(8);
plank: 45 sek
Chciałam dzisiaj zwiększyć ciężary, ale nic mi z tego nie wyszło. Z 65kg przysiadłam 2 razy i podziękowałam, wyciskanie wzięłam 30 kilo i po 1 również podziękowałam. Ogólnie fajnie Przy przysiadzie moim głównym problemem są mięśnie brzucha, czuję, że to one nie dają rady przy wstawaniu (w sensie, w tych okolicach czuję największe napięcie, trudno utrzymać mi proste plecy, nie wychylać się mocno do przodu).
Myślę, że mam teraz swoisty impas treningowy. Nie wiem, czy mam co jakiś czas próbować zwiększać obciążenie, czy mogę sobie wygodnie pomachać przez jakiś czas tym samym.
Wklejam dzisiejszą michę. Kolejny trening w czwartek.
obliques cool..
Dziś trening, szału nie ma, szał się skończył miesiąc temu.
Rozgrzewka dla połamanców + serie rozgrz.:
Przysiad ze sztangą: 29(10), 39(5), 55(3);
Wyciskanie sztangi skos: 12(10), 18(5), 22(3);
Wiosłowanie sztangą: 12(10), 18(5), 22(3);
Prostowanie nóg: 25(10), 35(5), 40(3);
"Dzień dobry": 15(10), 29(5), 35(3).
Część właściwa:
Przysiad ze sztangą: 61(6), 53(6), 47(6);
Wyciskanie sztangi skos: 28(6), 26(7), 24(10);
Wiosłowanie sztangą: 30(7), 26(8), 24(10);
Prostowanie nóg: 55(8), 50(10), 45(9);
"Dzień dobry": 39(6), 33(8), 29(8);
plank: 45 sek
Chciałam dzisiaj zwiększyć ciężary, ale nic mi z tego nie wyszło. Z 65kg przysiadłam 2 razy i podziękowałam, wyciskanie wzięłam 30 kilo i po 1 również podziękowałam. Ogólnie fajnie Przy przysiadzie moim głównym problemem są mięśnie brzucha, czuję, że to one nie dają rady przy wstawaniu (w sensie, w tych okolicach czuję największe napięcie, trudno utrzymać mi proste plecy, nie wychylać się mocno do przodu).
Myślę, że mam teraz swoisty impas treningowy. Nie wiem, czy mam co jakiś czas próbować zwiększać obciążenie, czy mogę sobie wygodnie pomachać przez jakiś czas tym samym.
Wklejam dzisiejszą michę. Kolejny trening w czwartek.
...
Napisał(a)
Po dniach niebytu przybywam:
W piątek trening wyglądał następująco:
Rozgrzewka dla połamańców
Seria rozgrzewkowa:
MC: 29(10), 39(5), 49(3)
Wyciskanie sztangi stojąc: 8(10), 14(5), 18 (3)
Ściąganie drążka górnego: 20(10), 26(5), 30(3)
Wypady: 2x6(10), 2x8(5), 2x12(3)
Uginanie nóg leżąc: 10(10), 16(5), 21(3)
właściwy:
MC: 65(6), 59(7), 55(7)
Wyciskanie sztangi stojąc: 25(6), 23(7), 21 (7)
Ściąganie drążka górnego: 36(6), 32(6), 30(8)
Przysiad wykroczny: 2x18(8),2x16(8), 2x14(8)
Uginanie nóg leżąc: 33(6), 30(6), 25(7)
Pompki: 8
Próbowałam zwiększyć ciężar, ale bez sukcesu. Ale jak obliques piszesz, że bywa różnie, to nie będę nad tym załamywać rąk.
Z wczoraj michy nie wklejam, gdyż połowę dnia i nocy żywiłam się na rodzinnej imprezie. Z odstępstw: wypiłam lampkę szampana i z trzy lampki czerwonego wina oraz zjadłam kawałek tortu porzeczkowego. Było wszystko bardzo pyszne, miło się bawiłam, ale czuję się dzisiaj spuchnięta. Myślę, że to głównie za sprawą alkoholu. Z racji tego pozwoliłam sobie nie mierzyć się dzisiaj. Zrobię to w tygodniu. Myślę, że spadki są, ludzie ogólnie zaczynają zauważać, że chudnę. Szkoda tylko, że tę górę mam tak chudą. Kupiłam sobie sukienkę (na wczorajszą uroczystość) i o ile dół bardzo zgrabnie wyglądał, tak góra trochę odstawała - nie mam czym wypełnić ubrań w górnym sektorze.
Jedzenie wklejam z dzisiaj (1730kcal) oraz z piątku (1565kcal)
W piątek trening wyglądał następująco:
Rozgrzewka dla połamańców
Seria rozgrzewkowa:
MC: 29(10), 39(5), 49(3)
Wyciskanie sztangi stojąc: 8(10), 14(5), 18 (3)
Ściąganie drążka górnego: 20(10), 26(5), 30(3)
Wypady: 2x6(10), 2x8(5), 2x12(3)
Uginanie nóg leżąc: 10(10), 16(5), 21(3)
właściwy:
MC: 65(6), 59(7), 55(7)
Wyciskanie sztangi stojąc: 25(6), 23(7), 21 (7)
Ściąganie drążka górnego: 36(6), 32(6), 30(8)
Przysiad wykroczny: 2x18(8),2x16(8), 2x14(8)
Uginanie nóg leżąc: 33(6), 30(6), 25(7)
Pompki: 8
Próbowałam zwiększyć ciężar, ale bez sukcesu. Ale jak obliques piszesz, że bywa różnie, to nie będę nad tym załamywać rąk.
Z wczoraj michy nie wklejam, gdyż połowę dnia i nocy żywiłam się na rodzinnej imprezie. Z odstępstw: wypiłam lampkę szampana i z trzy lampki czerwonego wina oraz zjadłam kawałek tortu porzeczkowego. Było wszystko bardzo pyszne, miło się bawiłam, ale czuję się dzisiaj spuchnięta. Myślę, że to głównie za sprawą alkoholu. Z racji tego pozwoliłam sobie nie mierzyć się dzisiaj. Zrobię to w tygodniu. Myślę, że spadki są, ludzie ogólnie zaczynają zauważać, że chudnę. Szkoda tylko, że tę górę mam tak chudą. Kupiłam sobie sukienkę (na wczorajszą uroczystość) i o ile dół bardzo zgrabnie wyglądał, tak góra trochę odstawała - nie mam czym wypełnić ubrań w górnym sektorze.
Jedzenie wklejam z dzisiaj (1730kcal) oraz z piątku (1565kcal)
...
Napisał(a)
Z jednodniową obsuwą wklejam to, co wczoraj pomierzyłam. Ogólnie dziwnie, bo czuję się raczej większa niż mniejsza, nie czuję w ciele, abym miała w tym tygodniu jakiekolwiek spadki. Centymetr jednakże pokazuje swoje. Myślę, że jestem przed @. Mam straszne ciśnienie na chleb z masłem - doprowadza mnie to do obłędu, bo wieczorem rozmyślam, jak to pięknie będzie, gdy rano wstanę i zjem dwie kromki grubo posmarowanym masłem. Dałabym się teraz pokroić za taki posiłek, ale niestety mam już dzisiaj wyrobione zarówno węgle jak i tłuszcze
W każdym razie... Dzisiejszy trening:
Rozgrzewka dla połamanców + serie rozgrzewkowe:
Przysiad ze sztangą: 29(10), 39(5), 55(3);
Wyciskanie sztangi skos: 12(10), 18(5), 22(3);
Wiosłowanie sztangą: 12(10), 18(5), 22(3);
Prostowanie nóg: 25(10), 35(5), 40(3);
"Dzień dobry": 15(10), 29(5), 35(3).
Część właściwa:
Przysiad ze sztangą: 61(6), 53(6), 47(7);
Wyciskanie sztangi skos: 28(7), 26(7), 24(10);
Wiosłowanie sztangą: 30(8), 26(8), 24(10);
Prostowanie nóg: 55(8), 50(10), 45(10);
"Dzień dobry": 39(7), 33(8), 29(8);
plank: 46 sek
Wczorajsza micha mogła być lepsza, wyszło mi poniżej 1500kcal, więc ogólnie "Oopsie..".
W każdym razie... Dzisiejszy trening:
Rozgrzewka dla połamanców + serie rozgrzewkowe:
Przysiad ze sztangą: 29(10), 39(5), 55(3);
Wyciskanie sztangi skos: 12(10), 18(5), 22(3);
Wiosłowanie sztangą: 12(10), 18(5), 22(3);
Prostowanie nóg: 25(10), 35(5), 40(3);
"Dzień dobry": 15(10), 29(5), 35(3).
Część właściwa:
Przysiad ze sztangą: 61(6), 53(6), 47(7);
Wyciskanie sztangi skos: 28(7), 26(7), 24(10);
Wiosłowanie sztangą: 30(8), 26(8), 24(10);
Prostowanie nóg: 55(8), 50(10), 45(10);
"Dzień dobry": 39(7), 33(8), 29(8);
plank: 46 sek
Wczorajsza micha mogła być lepsza, wyszło mi poniżej 1500kcal, więc ogólnie "Oopsie..".
...
Napisał(a)
Witam,
dziś znowu trening:
rozgrzewka dla połamańców
seria rozgrzewkowa:
MC: 29(10), 39(5), 49(3)
Wyciskanie sztangi stojąc: 8(10), 14(5), 18 (3)
Ściąganie drążka górnego: 20(10), 26(5), 30(3)
Wypady: 2x6(10), 2x8(5), 2x12(3)
Uginanie nóg leżąc: 10(10), 16(5), 21(3)
właściwa:
MC: 65(6), 59(6), 55(8)
Wyciskanie sztangi stojąc: 25(6), 23(7), 21 (8)
Ściąganie drążka górnego: 36(6), 32(7), 30(9)
Przysiad wykroczny: 2x20(6),2x16(8), 2x14(8)
Uginanie nóg leżąc: 33(6), 30(7), 25(7)
Pompki: 9
Wklejam jedzenie z wczoraj oraz przedwczoraj. Wczoraj "odbył się" grzech w postaci chleba pszennego. Mój niestety wysuszył się na wiór i skorzystałam z chleba męża (mamy rozdzielność chlebową).
Za niedługo czekają mnie dyżury nocne - jak w takich sytuacjach liczyć michę? Dyżury będę mieć do 7 rano i już tego dnia raczej nie zasnę, bo nie umiem spać w dzień. Rozmyślam, czy dobrym pomysłem nie byłoby jedzenie podczas nocki po prostu samych warzyw i nad ranem, około 5 zjeść normalny posiłek (i policzyć go jako otwierający michę tego dnia). Nocą nie czeka mnie żaden wysiłek fizyczny, ale dyżur jest sytuacją mocno stresującą.
Zastanawiam się również nad tym jakie ćwiczenia mogłabym dodać do treningu, aby lewa ręka mogła dogonić prawą? Podczas wyciskania, zarówno na skośnej jak i żołnierskiego, nadal asymetrycznie to wychodzi. Czy zamienić wyciskanie sztangi np. na rozpiętki (albo dodać pop prostu)? Bardzo proszę o jakąś wskazówkę.
Pozdrawiam.
dziś znowu trening:
rozgrzewka dla połamańców
seria rozgrzewkowa:
MC: 29(10), 39(5), 49(3)
Wyciskanie sztangi stojąc: 8(10), 14(5), 18 (3)
Ściąganie drążka górnego: 20(10), 26(5), 30(3)
Wypady: 2x6(10), 2x8(5), 2x12(3)
Uginanie nóg leżąc: 10(10), 16(5), 21(3)
właściwa:
MC: 65(6), 59(6), 55(8)
Wyciskanie sztangi stojąc: 25(6), 23(7), 21 (8)
Ściąganie drążka górnego: 36(6), 32(7), 30(9)
Przysiad wykroczny: 2x20(6),2x16(8), 2x14(8)
Uginanie nóg leżąc: 33(6), 30(7), 25(7)
Pompki: 9
Wklejam jedzenie z wczoraj oraz przedwczoraj. Wczoraj "odbył się" grzech w postaci chleba pszennego. Mój niestety wysuszył się na wiór i skorzystałam z chleba męża (mamy rozdzielność chlebową).
Za niedługo czekają mnie dyżury nocne - jak w takich sytuacjach liczyć michę? Dyżury będę mieć do 7 rano i już tego dnia raczej nie zasnę, bo nie umiem spać w dzień. Rozmyślam, czy dobrym pomysłem nie byłoby jedzenie podczas nocki po prostu samych warzyw i nad ranem, około 5 zjeść normalny posiłek (i policzyć go jako otwierający michę tego dnia). Nocą nie czeka mnie żaden wysiłek fizyczny, ale dyżur jest sytuacją mocno stresującą.
Zastanawiam się również nad tym jakie ćwiczenia mogłabym dodać do treningu, aby lewa ręka mogła dogonić prawą? Podczas wyciskania, zarówno na skośnej jak i żołnierskiego, nadal asymetrycznie to wychodzi. Czy zamienić wyciskanie sztangi np. na rozpiętki (albo dodać pop prostu)? Bardzo proszę o jakąś wskazówkę.
Pozdrawiam.
Poprzedni temat
Konkurs Na nowy rok szkolny - Kij i Marchewka
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- ...
- 36
Następny temat
Problem z tkanką tłuszczową.
Polecane artykuły