SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Nowinki ze Świata!!

temat działu:

Inne dyscypliny

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 126461

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Trzy lata po zakończeniu kariery lekkoatletycznej Maria Mutola zadebiutowała w... piłkarskiej reprezentacji Mozambiku. W rozgrywanych w ojczystym Maputo igrzyskach afrykańskich jej zespół doznał jednak samych porażek.

Mozambijki przegrały z Algierią 1:7 i z Ghaną 3:4. W tym drugim meczu jedną z bramek strzeliła 38-letnia Mutola, grająca w turnieju z opaską kapitana.

Słynna biegaczka wystąpiła na boiskach Maputo, mając już pewne doświadczenie piłkarskie. - Moja przyjaciółka zaproponowała mi grę w RPA. Zgodziłam się. Oni zobaczyli, że potrafię i tak zostałam w drużynie - powiedziała Mutola, która od 2009 roku jest zawodniczką klubu Mamelodi Sundowns z Pretorii.

Mutola przez kilkanaście sezonów dominowała w biegu na 800 metrów. Na tym dystansie zdobyła 10 tytułów mistrzyni świata (trzy na otwartym stadionie i siedem w hali) oraz złoty medal olimpijski w Sydney w 2000 r. Karierę lekkoatletyczną zakończyła po igrzyskach w Pekinie, gdzie zajęła piąte miejsce

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
W niedzielę w Berlinie Kenijczyk Patrick Makau ustanowił rekord świata w maratonie poprawiając czasem 2:03:38 osiągnięcie Etiopczyka Hailego Gebrselassie, który przed trzema laty tę samą trasę przebiegł o 21 sekund wolniej.

Bardzo dobrze spisała się 26-letnia Iwona Lewandowska, która w swym drugim maratonie w karierze zajęła 11 lokatę bijąc wynikiem 2:30:38 rekord życiowy aż o 11 minut i 20 sekund. Podopieczna Marka Jakubowskiego równo pokonywała 5-kilometrowe odcinki:
17:52-17:45-17:43-17:46-17:42-17:37-17:56-18:23-7:54.
Czas 2:30:38 jest drugim w Polsce w br. (za 2:27:16 Karoliny Jarzyńskiej) i 13. w historii.
Na 32 pozycji uplasował się Michał Smalec (2:21:42).

Drugie miejsce w kategorii wózków z napędem ręcznym (nie bezpośrednim na koła) zajął Arkadiusz Skrzypiński 1:04:13, ulegając o sekundę Niemcowi Vico Merkleinowi.

Berlin, 25.09.2011, 38. BMW-Marathon

Kobiety (ukończyło 7421)
1. Florence Kiplagat (KEN) 2:19:44
2. Irina Mikitenko (GER) 2:22:18
3. Paula Radcliffe (GBR) 2:23:46
4. Atsede Habtamu (ETH) 2:24:25
5. Tatyana Petrova (RUS) 2:25:01
6. Anna Incerti (ITA) 2:25:32
7. Rosaria Console (ITA) 2:26:10
8. Valeria Straneo (ITA) 2:26:33
9. Eri Okubo (JPN) 2:28:49
10. Miranda Boonstra (NED) 2:29:23
11. Iwona Lewandowska (LKS Vectra-DGS Włocławek) 2:30:38 (1:14:57+1:15:41)

Mężczyźni (25576)
1. Makau Patrick (KEN) 2:03:38
2. Stephen Kwelio Chemlany (KEN) 2:07:55
3. Edwin Kimaiyo (KEN) 2:09:50
4. Felix Limo (KEN) 2:10:38
5. Scott Overall (GBR) 2:10:55
6. Ricardo Serrano (ESP) 2:13:32
7. Pedro Nimo (ESP) 2:13:34
8. Simon Munyutu (FRA) 2:14:20
9. Driss El Himer (FRA) 2:14:46
10. Hendrick Ramalaa (RSA) 2:16:00
…32. Michał Smalec (Podlasie Białystok) 2:21:42 (1:08:48+1:12:54)

Haile Gebrselassie nie ukończył biegu, od 28km odczuwał silne dolegliwości żołądkowe.
Drugie miejsce na mecie zajął pacemaker, który z tego powodu nie był wykazywany w bazie danych maratonu.
Patrick Makau ma obecnie średnią 5 biegów równą 2:05:07, ustępując tylko Gebrselassie (2:04:57).
W Berlinie ustanowiony 4. rekord świata w maratonie (poprzednio - 2:04:55 ’03 Paul Tergat, 2:04:26 ’07 Gebrselassie, 2:03:59 ’08 Gebrselassie), wcześniej uzyskano tu 4 najlepsze wyniki w historii (nieoficjalne rekordy świata).
Parze Makau+Kiplagat (4:43:22) zabrakło 8 sekund do rekordowej sumy zwycięzców z Chicago – 4:23:14 (Khannouchi 2:05:56+Radcliffe 1:17:18).
Berlin odzyskał tytuł najszybszej trasy, średnia 10 najlepszych wyników mężczyzn w historii wynosi 2:04:54.9 (Rotterdam 2:05:06.1).
24-letnia Florence Kiplagat jest najmłodszą i 11. w historii zawodniczką, która pokonała maraton poniżej 2:20.
Po raz pierwszy w historii maratonu w Berlinie 10 zawodniczek uzyskał wyniki poniżej 2:20 (rekord należy do Londynu ’11, 20 zawodniczek poniżej 2:30).
Patrick Makau (60 punktów) wyszedł na prowadzenie klasyfikacji World Marathon Majors 2010-2011.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
We wtorek, 27 września, mija 30 rocznica tragicznej śmierci wybitnego lekkoatlety - Bronisława Malinowskiego. Trzykrotny olimpijczyk (1972, 1976, 1980) zginął w wypadku samochodowym na moście w Grudziądzu 27 września 1981 roku.

- Bronka cechowała przede wszystkim wytrwałość i dyscyplina w realizacji postawionych przed sobą celów. Trzeba podkreślić, że w jego przygotowaniach nie było mowy o żadnej odskoczni w lewo czy prawo. Mam tu na myśli różne propozycje startów, które Bronek otrzymywał od menedżerów z Francji czy Anglii. Ponieważ nie miał wcześniej nic takiego zaplanowanego, odmawiał świadomie często rezygnując z dochodu, który wiązał się z dodatkowym startem. Dla niego postawiony przed sobą cel był ważniejszy od pieniędzy, które mógł zarobić. Mogę śmiało powiedzieć, że u Bronka było widać dominację rozumu nad bieżącymi sprawami - wspomina Bronisława Malinowskiego brat sportowca, prezydent Grudziądza Robert Malinowski.

Bronisław Malinowski urodził się 4 czerwca 1951 roku w miejscowości Nowe k.Grudziądza. Był absolwentem poznańskiej AWF, jego trenerem był Ryszard Szczepański.

Malinowski trzykrotnie startował w igrzyskach olimpijskich w biegu na 3000 m z przeszkodami. Największy sukces w postaci złotego medalu przyszedł rok przed śmiercią lekkoatlety na igrzyskach w Moskwie (1980). Wcześniej w Monachium (1972) był czwarty, w Montrealu (1976) drugi.

W 1972 roku wyrównał rekord Europy podczas mityngu w Warszawie na dystansie 3000 m z przeszkodami (8:22.2). Na swoim koncie miał dwa złote medale mistrzostw Europy - w 1974 i 1978 roku. Był dziesięciokrotnym mistrzem Polski i dwudziestokrotnym rekordzistą kraju.

W latach 1982-2003 organizowano mityng lekkoatletyczny będący memoriałem Bronisława Malinowskiego. Ostatni, który odbył się 9 czerwca 2003 roku, zgromadził na starcie ponad 200 lekkoatletów z siedmiu krajów. Obecnie pozostały tylko wrześniowe biegi imienia Bronisława Malinowskiego, w których uczestniczy młodzież z całego kraju. Decyzję o rezygnacji z memoriału mistrza podjął jego brat.

- Byłem wówczas wiceprezydentem Grudziądza odpowiedzialnym za kulturę fizyczną w mieście i to ja zawnioskowałem, żeby tego memoriału nie było. Organizowaliśmy wówczas dwie imprezy - w czerwcu memoriał Bronka i we wrześniu biegi dla młodzieży im. Bronka. Uważam, że 4 tysiące dzieci, które biorą udział w biegach to najlepszy sposób na uczczenie pamięci brata. Młodzież ma Bronka za wzór jako mistrza, stara się iść jego śladem, upamiętnia go i to jest sens organizacji tego typu biegów - powiedział brat zmarłego lekkoatlety.

Do dziś nikt nie pobił rekordów Polski na 3000 m, 5000, 1 milę i 3000 z przeszkodami, należących do Malinowskiego. Ten ostatni ustanowił 28 lipca 1976 roku w Montrealu, a wynosi on 8:09.11. W czym tkwi tajemnica tak dobrych wyników osiąganych przez Bronisława Malinowskiego oraz braku następców, którzy mogliby poprawić jego osiągnięcia?

- W konsekwentnym realizowaniu swojego programu szkoleniowo-treningowego. Bronek rozpoczynając sezon w maju, zaczynał od krótkich dystansów. Pamiętam taki bieg, w którym na początku sezonu przegrał z juniorem, co dla wielu było niesamowitą sensacją. On jednak mówił, że za miesiąc będzie zupełnie inaczej. Tak faktycznie się stało, bo w kolejnym starcie miesiąc później poprawił swój wynik aż o 16 sekund. Jak widać, tylko ścisła i konsekwentna realizacja celów może przynieść sukces. Trzeba też pamiętać, żeby nie dać ponieść się emocjom - stwierdził Robert Malinowski.

Wszystkim wydaje się, że dla każdego mistrza najtrudniejszy był bieg, w którym zdobył złoty medal czy to mistrzostw świata, Europy, czy igrzysk. Zupełnie inaczej było jednak w przypadku Bronisława Malinowskiego.

- Brat pojechał kiedyś do Kenii na obóz sportowy wraz z dwoma kolegami Ryszardem Kopijaszem i Janem Kowalem. Brali udział w zawodach miejscowych na bieżni z gliny, gdzie wielu tamtejszych biegaczy startowało w długich spodniach i na bosaka, a tylko kilku z nich miało krótkie spodenki. Nasi myśleli, że wygrają w cuglach. Nic bardziej mylnego, w połowie dystansu okazało się, że naszym po prostu brakowało już tlenu. Pamiętam jak Bronek opowiadał, że po minięciu mety przez kilkanaście minut musiał być cucony. To był właśnie jego najtrudniejszy bieg w życiu - wspomina brat.

Bronisław Malinowski był synem polskiego żołnierza, bohatera spod Monte Cassino i szkockiej imigrantki Irene Dovell. Patriotyczny duch panujący w domu i liczne rodzeństwo sprawiły, iż wyrastał na człowieka przywykłego do solidnej pracy, ceniącego i znającego dobrze trud codziennego obowiązku.

Był tytanem pracy, zdolnym do największych poświęceń w imię celu, do którego zmierzał. I cel ten zwykle osiągał. Podziwiany przez innych, sam był człowiekiem nadzwyczaj skromnym i koleżeńskim, a sukcesy rywali cieszyły go nie mniej niż własne. Lubiany przez wszystkich, którzy się z nim zetknęli, sportowców, szkoleniowców, kibiców i dziennikarzy. 30 lat temu sportowy świat żegnał go z wielkim bólem.

Obecnie już 15 szkół w Polsce nosi jego imię. - To niesamowite, bo aktualne pokolenie nie zna już Bronka, a mimo to chcą, by ich szkoły nosiły jego imię. Doceniają po prostu wartości, które Bronek sobą reprezentował - podkreślił Robert Malinowski.

Znakomitego sportowca pośmiertnie wyróżniono nagrodą Fair Play, tytułem Honorowego Mistrza Sportu, a także Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Remont stadionu Skry Warszawa nabiera tempa. Obiekt ma już odnowioną bieżnię, a w październiku ruszą m.in. prace budowlane na trybunach. - W maju 2012 roku będziemy mogli podziwiać Skrę w nowej odsłonie - poinformował prezes klubu Krzysztof Kaliszewski.

- Moje marzenia zaczynają się spełniać. Gdyby 10 lat temu ktoś by mi powiedział, że remont Skry stanie się możliwy, to nie wiem czy bym w to uwierzył. Pojawił się jednak partner, firma Danvilt, która nas wspomaga i daje nadzieję na to, że Warszawa otrzyma w miarę nowoczesny obiekt - przyznał Kaliszewski.

Warszawa jest obecnie jedyną stolicą w Europie, która nie ma licencjonowanego stadionu lekkoatletycznego

- Cieszę się, że coś w końcu się dzieje, bo jak na dwumilionowe miasto nie mamy się czym chwalić jeśli chodzi o lekką atletykę. Licząc z tym odnowionym tu tartanem mamy tylko trzy pełnowymiarowe bieżnie, to naprawdę nie jest nic chlubnego - podkreślił mistrz olimpijski w pchnięciu kulą Tomasz Majewski.

Jedną z pierwszych imprez, która miałaby się odbyć na wyremontowanym obiekcie Skry jest przyszłoroczny Memoriał Kamili Skolimowskiej.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084

W wieku pięciu lat amputowano mu nogę. A jednak dziś Jonnie Peacock, nastolatek, który miał okazję poznać osobiście Davida Beckhama, stoi przed wielkim sportowym wyzwaniem: być może zdobędzie medal dla Wielkiej Brytanii na paraolimpiadzie w 2012 roku.


Jonnie twierdzi, że to gwiazdor boiska zachęcił go do uprawiania sportu. A teraz najlepszy wynik na sto metrów tego 18-latka z Cambridge wynosi 11,47 sekundy – tylko o 1,89 sekundy mniej od rekordu świata Usaina Bolta. (…)

Ten niesłychanie dobry wynik powinien pomóc Jonniemu zakwalifikować się do udziału w przyszłorocznych igrzyskach w Londynie, skąd całkiem prawdopodobnie przywiezie do domu medal. Chłopak odnosi się do tych planów z rezerwą. – Zwycięstwo wcale nie jest oczywiste – mówi. – Walka będzie zaciekła. Ale jeśli nie powiedzie mi się w Londynie, to może sukces zapewni mi paraolimpiada w Rio w 2016 roku.

Jonnie miał tylko pięć lat, gdy zachorował na zapalenie opon mózgowych. Choroba do tego stopnia zniszczyła tkanki jego prawej nogi, że lekarze musieli amputować ją pod kolanem. Chłopiec musiał poddać się całej serii przeszczepów skóry. Usunięto także odpowiednią ilość mięśni, żeby przygotować nogę do założenia protezy.

Jednak Jonnie nie pozwolił, by choroba zniszczyła mu życie. Gdy tylko założono mu sztuczną nogę, wrócił do szkoły sportowej i mama poprosiła nauczycieli, by syn mógł brać udział w wyścigach. Zgodzili się na dystans 100 metrów. Okazało się, że chłopiec biega tak dobrze, że gdy dobiegał do mety, rywale byli 20 metrów za nim. Tego dnia na widowni mało kto nie uronił łzy.

Determinacja napędza całe jego życie i zachęca do marzeń. Najbliższy cel to paraolimpiada w Londynie. W przeciwieństwie do południowoafrykańskiego niepełnosprawnego biegacza Oscara Pistoriusa Jonnie nie zamierza jednak ścigać się z pełnosprawnymi zawodnikami.

Spotkanie z Beckhamem było arcyważnym wydarzeniem w jego historii. – Nigdy tego nie zapomnę – mówi 18-latek. – Miałem wtedy sześć czy siedem lat. To był jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Byłem w tym samym hotelu co angielska reprezentacja w piłce nożnej i spotkałem kilku zawodników. Byli tam Michael Owen i Kevin Keegan. Następnie wszedł David. Był dla mnie bardzo miły. Żaden inny piłkarz nie poświęcił mi tak dużo czasu. Podpisał moją koszulkę. Spotkanie z idolem sprawiło, że uwierzyłem w swoje możliwości – poczułem, że i ja mogę osiągnąć coś w sporcie na przekór kalectwu.

I tak trzy lata temu chłopiec z Cambridge spróbował swoich sił w kilku dyscyplinach: ćwiczył tenis na wózku i biegi. Jego wyniki na 60 metrów były na tyle obiecujące, że szybko został objęty indywidualnym programem. Od tej chwili jego kariera zaczęła nabierać tempa.

Zanim wejdzie na bieżnię Jonnie zamienia swoją codzienną protezę na specjalny sprzęt sportowy. Jest giętki, ale chłopak musi bardzo się namęczyć, żeby wprawić go w ruch. – Zintensyfikowałem trening i zaczynam osiągać dobre wyniki – opowiada. – Liczę na to, że uda mi się zakwalifikować do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich – wygląda na to, że mam realne szanse.

Był szósty na mecie w trakcie styczniowych rozgrywek World Championships w Christchurch w Nowej Zelandii – od zwycięzcy dzieliło go tylko pół sekundy. Niedawno pobił europejski paraolimpijski rekord na 100 metrów osiągając swój najlepszy wynik – 11,47 sekundy, całkiem blisko rekordu świata Usaina Bolta (9,58 sekundy). Dzięki temu kierownictwo UK Athletics zaprosiło Jonniego do Londynu, gdzie może trenować wraz z innymi sportowcami pod batutą Dana Pfaffa, który przygotował już do igrzysk ponad 33 olimpijczyków.

Jeszcze niedawno typowano go na potencjalnego medalistę w 2016 roku, ale teraz trenerzy zawzięli się, by przygotować Jonniego już na najbliższą olimpiadę. – Daję z siebie wszystko w ośrodku sportowym, gdzie ćwiczę – mówi chłopak. – Bieganie czasem boli, ale nauczyłem się sobie z tym radzić.

Chirurg, który mnie leczy, pan Per Hall, bardzo się o mnie troszczy. Moje życie tak bardzo zmieniło się na lepsze, że teraz patrzę w przyszłość z nadzieją. Wystarczy, że polepszę swój wynik o trzy dziesiąte sekundy i już mam szansę na medal.

Lynsey Haywood

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084

Angielski biegacz Rob Sloan niechlubnie zapisze się w historii Kielder Marathon w hrabstwie Northumberland po tym, jak większość trasy (32 km) pokonał... autobusem. Na mecie był trzeci z czasem 2:51.00, o 21 minut lepszym od rekordu życiowego.


Oszustwo wyszło na jaw, gdy kilka osób potwierdziło, że widziało 31-letniego Sloana wysiadającego z pojazdu nieopodal mety. Sam zawodnik, były mechanik wojskowy, początkowo się nie przyznawał, ale w końcu musiał ulec pod naporem niepodważalnych faktów.

- Zawodnik został usunięty z klubu Sunderland Harriers. Grozi mu ponadto dyskwalifikacja i zakaz startu w maratonach - napisał brytyjski dziennik "The Telegraph".

Dyrektor imprezy, były rekordzista świata na 1500 m, wicemistrz olimpijski z Los Angeles Steve Cram przyznał, że od początku wynik Sloana budził jego podejrzenia.

- Był jedyną osobą, która przebiegła szybciej drugą część dystansu - powiedział Cram.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Tomasz Majewski mistrz olimpijski w pchnięciu kulą dla "Przeglądu Sportowego": - Pomoc psychologiczna nie jest mi potrzebna. Jestem mocny psychicznie. Wiem, co mam robić, by taka sytuacja jak w Daegu, nigdy się nie powtórzyła - mówi Majewski.

Skoro mistrz olimpijski i wicemistrz świata zajmuje dziewiąte miejsce, to – będę się upierał – oznacza to katastrofę.
Powiem tak – nie sądziłem, że dam radę aż tak spieprzyć zawody. Jakiekolwiek, nie mówiąc o mistrzostwach świata. Okazuje się, że nie znałem siebie przed Daegu. (...) Zgubiła mnie pewność siebie. Tak myślę. W pierwszej próbie, niestety spalonej, kula poleciała daleko, jakieś 21,50 m. W drugiej zacząłem myśleć, co by tu poprawić. Kombinować. To był gigantyczny błąd. Trzecie pchnięcie to już tylko nerwy, szkoda gadać.

Nadal pan nie chce pomocy psychologa?
Taka pomoc nie jest mi potrzebna. Jestem mocny psychicznie. Wiem, co mam robić, by taka sytuacja jak w Daegu, nigdy się nie powtórzyła.

Rozmawiał Rafał Kazimierczak

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
BERLIN (GER)

Brązowy medalista mistrzostw świata z Berlina Raul Spank na sezon 2012 wyznaczył sobie trzy cele – skoczek wzwyż chce skoncentrować się na halowych mistrzostwach świata w Stambule, mistrzostwach Europy w Helsinkach oraz przede wszystkim na igrzyskach olimpijskich w Londynie.
BUENOS AIRES (ARG)

Rekordzistka Ameryki Południowej w rzucie młotem Jennifer Dahlgren uzyskała na lokalnym mityngu wynik 72.44. Argentynka na zbliżających się igrzyskach panamerykańskich celuje w medal – jej główną rywalką powinna być Kubanka Yipsi Moreno, która jest liderką tabel obu Ameryki.
CHICAGO (USA)

Rosjanka Lilija Szobuchowa podczas maratonu w Chicago ustanowiła wynikiem 1:38:23 nowy rekord świata w biegu na 30 kilometrów. Poprzedni rekord – gorszy o 26 sekund – należał od 2005 roku do Mizuki Noguchi.

Maraton w Chicago ukończyło 20 256 mężczyzn i 15 414 kobiet.

LA ROCHE SUR YON (FRA)

W ostatnim starcie w tym sezonie Christophe Lemaitre przebiegł 9 października 100 metrów w czasie 10.12
LONDYN (GBR)

Brytyjskie media donoszą, że IAAF nie zdecyduje się na jednoczesne przyznanie praw do organizacji mistrzostw świata w 2017 i 2019 roku aby pogodzić dwie najlepsze w historii kandydatury do przeprowadzenia globalnego czempionatu. 11 listopada w Monako rozstrzygnie się czy najlepsi na świecie lekkoatleci spotkają się w 2017 w Londynie czy Ad-Dausze.
RABAT (MAR)

Mistrzostwa Afryki w 2014 roku będzie gościć Maroko. Kraj ten ostatni raz czempionat Czarnego Lądu gościł w 1984 . Dodajmy, że Maroko jest jedynym kandydatem do przeprowadzenia drugiej edycji pucharu interkontynentalnego, którą zaplanowano także na rok 2014.

YAMAGUCHI (JPN)

Podczas narodowego festiwalu sportu oszczepnik Yukifumi Murakami (brąz na MŚ 2009) osiągnął rezultat 79.08. Tasuku Tanonaka przebiegł 110 metrów przez płotki w 13.70, a Hiroyuki Nakano osiągnął w biegu na 400 metrów czas 46.38.
ZAGRZEB (CRO)

Reprezentująca Bośnię i Hercegowinę Kenijka Lucy Kimani wygrała 20. Maraton w Zagrzebiu uzyskując wynik 2:34:57.

na podstawie EME News opracował mj

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Kenijczyk Cosmas Kyeva oraz Arleta Meloch wygrali 12. Poznań Maraton im. Macieja Frankiewicza. Kyeva wynikiem 2:11.53 pobił rekord trasy należący do jego rodaka Mathewa Kosgei. Wystartowało ponad 4700 zawodników.

Niedzielny poranek w Poznaniu przywitał uczestników maratonu chłodną (ok. ośmiu stopni Celsjusza), ale słoneczną aurą. Warunki pogodowe sprzyjały szczególnie zawodowcom, którzy pobijali własne rekordy życiowe. Ważną rolę odegrał pacemaker Błażej Brzeziński, prowadzący przez pół dystansu czołówkę biegaczy, która na półmetku zameldowała się w czasie poniżej godziny i pięciu minut.

Brzeziński zszedł z trasy, a kolejną, ponad 21-kilometrową pętlę wyścigu samotnie pokonywał Kenijczyk Cosmas Kyeva, który o blisko dwie minuty pobił rekord trasy - 2:11,53.

- To mój najlepszy wynik życiowy. Warunki do biegania były znakomite, szkoda tylko że brakowało rywalizacji na trasie. Wówczas rezultat mógłby być nawet poniżej 2:09. Niestety, pół dystansu biegłem sam - opowiadał zwycięzca poznańskiego maratonu, który za zwycięstwo i nowy rekord trasy otrzymał dwie premie pieniężne po 10 tysięcy złotych.

Kenijczykowi nie udało się jednak sięgnąć po główną nagrodę zawodów, jaką był samochód osobowy marki volvo. Warunkiem było uzyskanie przez najlepszego zawodnika czasu poniżej 2:05. W tej sytuacji auto zostanie rozlosowane spośród wszystkich uczestników, którzy ukończą maraton w czasie sześciu godzin.

Drugi na mecie zameldował się inny Kenijczyk - Joel Kosgei Komen, który uzyskał czas o blisko pięć minut gorszy od swojego rodaka. Trzeci był Artur Kern z Hrubieszowa (2:17.15).

- Patrząc na listę startową, trzecie miejsce wziąłbym w ciemno. Do drugiej lokaty zabrakło mi niewiele, może gdybym wiedziałbym, że jest taka mała różnica między nami, to bym bardziej zaatakował. Trasa nie była zbyt trudna technicznie, pogoda była idealna, może trochę wiało - przyznał Kern, który aż o cztery minuty poprawił swoją "życiówkę".

Wśród pań po raz trzeci w Poznaniu triumfowała Arleta Meloch z Grudziądza. Wcześniej wygrywała w 2004 i 2008 roku. "Przed startem mówiła sobie w duchu, że ten maraton musi być mój. Fizycznie i taktycznie dobrze rozegrałam, wszystko rozstrzygnęło się gdzieś na 37 kilometrze, potem biegłam już spokojnie. Ten poznański maraton jest dla mnie szczęśliwy, bardzo lubię tu biegać. Gdy siedem lat temu wygrywałam, nikt tak naprawdę o mnie nie wiedział. Dziś uzyskałam wynik czas poniżej 2:40 - to bardzo dobry wynik" - podkreśliła Meloch.

W ramach maratonu rozegrano m.in. X mistrzostwa lekarzy, mistrzostwa Polski architektów, akademickie mistrzostwa Polski oraz... I Kabaretowe Mistrzostwa Polski. W sobotę odbyło się szereg wyścigów dla dzieci i młodzieży.

12.Poznań maraton był rekordowy pod względem frekwencji. Na starcie stanęło ponad 4700 uczestników z 35 krajów, z czego trasę ukończyło ponad 4,5 tys. osób. Nowy dyrektor zawodów Maciej Mielęcki nie ukrywał też satysfakcji z wyników uzyskanych przez biegaczy.

- Na starcie stanęło kilku zawodników, którzy mieli taki potencjał by pobić rekord maratonu. Nie byliśmy natomiast pewni trasy, którą zawodnicy biegli po raz pierwszy. Mieliśmy nowe dwie pętle w nowej konfiguracji, inne różnice w wysokościach, uczestnicy biegli w odwrotnym kierunku niż dotychczas. Te wyniki dziś osiągnięte, oznaczają, że coraz lepsi zawodnicy do nas przyjeżdżają, to bardzo cieszy. Na pewno sprzyjała nam pogoda, ale jakoś mamy do niej zawsze szczęście. Jest mi bardzo miło, że aż tylu poznaniaków wyszło dziś na trasę maratonu by dopingować biegaczy - podsumował Mielęcki.

moderator sprinterek

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
sprinterek Rafał S.
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 7410 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 12084
Marcin Lewandowski, mistrz Europy z 2010 roku oraz czwarty zawodnik tegorocznych mistrzostw świata w biegu na 800 metrów dba nie tylko o sportową formę, ale i wykształcenie. Z oceną bardzo dobrą obronił bowiem pracę magisterską na Wydziale Kultury Fizycznej i Promocji Uniwersytetu Szczecińskiego.

Praca magisterska zatytułowana "Roczny cykl przygotowań Marcina Lewandowskiego na dystansie 800 metrów" ukazuje proces przygotowań do mistrzostw Europy w Barcelonie zakończonych złotym medalem. W składzie komisji oceniającej znaleźli się: wybitny trener i specjalista dr Krzysztof Krupecki, dziekan i promotor pracy - dr hab. prof. US Jerzy Eider, oraz prodziekan - dr Maria Makris.

Uzyskując tytuł magistra wychowania fizycznego Marcin Lewandowski został oficjalnie nauczycielem tego przedmiotu. Nie prędko jednak pojawi się na sali gimnastycznej w tej właśnie roli.

Przed nim najtrudniejszy rok w życiu - kolejne już igrzyska olimpijskie i walka o spełnienie marzeń - medal olimpijski. Trzy lata temu podczas olimpijskich zmagań w Pekinie, Marcin Lewandowski - jako reprezentant Uniwersytetu Szczecińskiego - doszedł aż do półfinału będąc w nim trzecim zawodnikiem ze swojej kategorii młodzieżowej (U-23). Od tamtej pory zdobył tytuł mistrza Europy, halowego wicemistrza Europy, mistrza świata wojskowych oraz został czwartym zawodnikiem na świecie. Skuteczne łączenie kariery sportowej ze studiami wyższymi jest jak widać możliwe. Jednak nie udałoby się to, gdyby nie życzliwość i przychylność wykładowców, władz uczelni oraz kolegów i koleżanek z roku.

- To był świetny czas w moim życiu. Zdobywałem wiedzę i umiejętności, które później wykorzystuje się poza zajęciami, na bieżni stadionów, podczas największych imprez na świecie. Trening buduje formę, jest najważniejszy, ale nie zapominam o roli uczelni, która również przyłożyła się do mojego rozwoju sportowego. Mój przypadek pokazuje, że Uniwersytet Szczeciński to uczelnia przyjazna dla sportowców, że studia wcale nie muszą oznaczać rezygnacji z kariery sportowej. Można to łączyć i być dobrym sportowcem i prawie tak samo dobrym studentem (śmiech). Nie ukrywam - miałem trochę problemów, szczególnie ze ścisłymi przedmiotami, zarwałem trochę nocy by wykłuć anatomię, ale opłaciło się. Raz zdobyta wiedza pozostaje w głowie i wykorzystuję ją cały czas. Nie wiem jak potoczy się moje przyszłe życie, może obroniona praca magisterska będzie dobry początkiem na dłuższą przygodę z uczelnią - podkreśla Marcin Lewandowski.

Warto przypomnieć, że trener mistrza Europy - Tomasz Lewandowski - również obronił tytuł magistra na tej samej uczelni. To tu zdobył wiedzę, która doprowadziła jego zawodnika do najwyższego poziomu sportowego na świecie. Podczas studiów był członkiem samorządu studenckiego, starostą roku oraz laureatem konkursu wyłaniających najlepszych studentów - Primus Inter Pares.

moderator sprinterek

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

stawy

Następny temat

Trening na wzmocnienie

WHEY premium