wazzup1988 dziennik zmagań piwnicznych maści wszelakiej

25m czy 50m?

jak 25-tka to jestem lepszy bo przepływam tyle pod wodą(i to bez skosku ze słupka),jak mowa o 50-tce pod wodą to też nie dam rady

Przeponka i jazda :D ja sam jestem ciekaw czy 25 dam rade pod wodą cały xD

nieogarne, jak tak wynik jeżeli chodzi o przeponę ? Mój to dzisiaj 1:45

ziomek, czuj się zagrożony

QUEBLO, 25, ale zastrzegam, że w najlepszych czasach spokojnie robiłem tyle + połowę basenu po nawrotce, też bez skoku. A teraz, po jakby nie patrzeć długiej przerwie od regularnego pływania, niecałe 20 metrów i dupa
Edit: to jednak czytasz dzienniki

Zmieniony przez - wazzup1988 w dniu 2011-08-27 22:28:33

jak mam dużo czasu,najczęściej w weekend i tylko te gdzie nie ma za dużo spamu
np u Massami gdzie wyczaiłem te filmiki odniosłem się tylko do ostatniego z tym problemem "że nic nie czuje w inverted rows" ale kolejnych kilku stron spamu już nie chciało mi się ogarniać,więc nawet nie wiem czy po tym filmiku było coś jeszcze ważnego do tych filmików

Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2011-08-27 22:35:35

To przecież takich tu prawie nie ma, może u Antona najwyżej

Edit:
Raczej sam spam po filmiku, coś tam o jej diecie (a raczej jej braku), spalaczach i witaminach, i to chyba wszystko co merytoryczne
Ja uważam, że już lepiej jej poszło na tym drugim nagraniu, a żeby w pełni opanować ruchu to po prostu czasu trzeba, i ciągłych drobnych korekt

Zmieniony przez - wazzup1988 w dniu 2011-08-27 22:40:22

1.30 to rekord :( ale zaczynałem od 30 sek max i ja trenie 6 dni

to jak sam spam to OK,bo dziś znów po całym dniu chciałem zobaczyć czy jakiś filmik się tam pojawił,ale nie mam sił przebijac się przez kolejne strony

Metoda Lafaya poziom trzeci - 7 sesja


30.08 poniedziałek

B2 6*11
A5 6*11
A2 6*11
C2 6*11
E3 2*6*11
F 4*11
G 6*18
H 6*11
K1 3*8
b 3*10


Uwagi

Trening skończyłem może kwadrans temu - dawno o tej porze nie ćwiczyłem, i widzę, że mi ona nie pasuje. Po całym dniu latania mało mocy było, no ale dałem radę, może poza K2, które szło nad wyraz opornie
Przyszły trening, najprawdopodobniej czwartkowy, będzie na 70%, zamierzam powalczyć na tym poziomie, zwłaszcza w B2 i C2 (które też już szlo ciężko), a A5 i A2 po osiągnięciu 6*12 zamieniam na trudniejsze warianty.
I mała obserwacja związana z bcaa, a konkretnie z odważaniem - otóż moja waga leci w c***a
Jak odmierzałem 10 gr używając do tego tylko kartki położonej na szalce, to kupka o stosownej wadze wymagała sypnięcia dwóch czubatych łyżeczek. Gdy natomiast wsypywałem prosto do shaker'a, kupka była na oko o połowę mniejsza i wymagała wsypania tylko jednaj czubatej łyżeczki - cuda wianki jednym słowem (dodam, że w obu przypadkach wytarowałem przed sypaniem prochu)
Ale nie pisze tego, żeby uskarżać się na wagę, tylko żeby napisać coś o prochu - mianowicie po rozpuszczeniu "kupki z pierwszego ważenia" było w smaku s****iałe jak ja *******ę, a po "kupce z drugiego ważenia" już całkiem znośne

To tyle, MOC z wami

Zmieniony przez - wazzup1988 w dniu 2011-08-30 22:11:37

Wazzupek, ale dzisiaj wtorek