Od kilku miesięcy trapi mnie jedna sprawa. Trenuje już 7 miesięcy. Uważam, że zrobiłem super postępy. Trenowałem do tej pory treningiem FBW. Większośc osób mówi, że czas na splita. Jednak w internecie od dłuższego czasu trwa wojna FBW kontra split. Odchodzi się od splita z racji tego, że:
-partia trenowana jest raz w tygodniu i po kilku dniach regeneracji nie jest trenowana,
-split to trening na koksie,
-w splicie brak postępów siłowych,
-zbyt mało razy w tygodniu pobudzana jest partia do pracy,
-zbyt duzo cwiczen izolowanych
Natomiast o FBW słysze tylko:
-3 razy w tygodniu wykonujesz podstawy które dają niesamowitą masę,
-co drugi dzień stymulujesz mięśnie które zdąrzyły się zregenerowac z racji tego ze stymulujesz je 3-4 seriami a nie katujesz 15 seriami raz w tygodniu
-lepiej łapac siłe na FBW
-na siłowni powinno pracowac całe ciało bo jest jako jednosc,
-podstawy i brak izolowac ukazuja najwieksza zalete tego treningu.
Chciałem zmienic trening ale juz sam nie wiem co o tym myslec!! 2 dzień szukam jakis badan itp ale nic nie znalazłem. Wydaje mi sie jednak, że faktycznie cały tydzień na regeneracje grup mięśniowych to trochę dużo. Robimy w splicie przysiady, wyciskania na maszynie, prostowania, martwy na prostych i uginania a w FBW stymulujemy 3-4 seriami 3 razy w tygodniu wykonujac podstawy tj. przysiad i uginanie. Rozwija przeciez całe mięśnie nogi. Nikt nie będzie doglądac czy pośredni odstaje czy nie bo na scene większosc z nas nie wychodzi. Czy dla zbudowania masy i siły dla osoby ktora nie chce nigdy wychodzic na scene lepiej trenowac FBW czy splitem? Co takiego ma split ze jest lepszy niz FBW?