Nie zamotałem ?
Nie , wszystko jasne
Shinji mówił tak samo ale ja jak zwykle wolałam się upewnić, w końcu prowadzę ten dziennik , żeby wymieniać się doświadczeniami z innymi
Trening idzie jak burza , dzisiaj zdecydowałam się dodać nie jedno a dwa powtórzenia bo po 1 czułam się na siłach a po 2 na redukcji im więcej powtórzeń tym lepiej , muszę jak najszybciej przekroczyć magiczną granicę 10 powtórzeń w każdym z ćwiczeń i a potem już mniej agresywnie dobić do około 20 powtórzeń w serii , jednak mam nadzieję , że nie potrwa to zbyt długo bo trochę nudzą mnie już te ćwiczenia i potrzebuję jakiegoś nowego bodźca popychającego do treningu.
Rozgrzewka : skakanka 45,50,55 sekund w tempie 2,4
podskoki na sekundę + 3x 10 damskich pompek ( tu trochę inaczej niż zwykle , 2 pierwsze normalnie i ostatnia wąsko żeby jakoś te moje biedne stawy do A2 przyzwyczaić)
A1:6/6/6
D:8/8/8 - ostatnia seria trochę ciężko poszła ale bez dramatu
C4:7/7/7 - za to to ćwiczenie wyjątkowo lekko
E: 9/9/9
F:12/12/12
W:12/12/12
G:50/40/25
K2:8/8/8
Rozciąganie
W ćwiczeniu E pojawia się pewien problem , jedna noga czuję , że pracuje a druga nie zapewne dlatego ,że prawa silniejsza . Mieć to gdzieś i wyćwiczyć lewą do poziomu gdzie będę mogła schodzić niżej czy powinnam coś z tym zrobić ?
Na koniec nudziło mi się jak siedziałam na strychu i trochę kombinowałam z drążkiem , i chyba właściwie siłą woli udało mi się po raz pierwszy w życiu wykonać jedno powtórzenie ćwiczenia C1 ,przy podejściu do drugiego odpadłam z drążka
i dałam mu już spokój
Już myślałam , ze nigdy w życiu to nie nastąpi:D Jednak moje łokcie do teraz krzyczą z bólu a ja zastanawiam się jak im pomóc
Jakieś pomysły ?