vari3/po roku s.22/rekomp początek s.24

Halka, bo Ty edytujesz wpisy, a z tego już powiadomki nie przychodzą
pisz normalnie posty z wypisek dziennych osobno

Witam ponownie:)
Ok, będę wpisywać w formie dzienniczka spowiedzi. Jedzonko załączam.



ZA dużo sera, wiem - a bo to piątek. Jutro znowu mięchowo.
Wczoraj DNT, dziś ma być 2 część planu z piłką, ale najpierw wizyta u lekarza
Generalnie jest ok

Big edit:
Pani doktor kazała na wrzody jeść głównie ziemniaki Rosołek z ziemniakami, bez makaronu, rozgotowany kurczak -z ziemniakami i marchwią, zero surowego -owoców, warzyw (surowych), zero nabiału (tu akurat chętnie bo po wczorajszym twarogu z odżywką miałam prawie zgon). Generalnie moje pytanie brzmi -jak przy CZYMŚ TAKIM się zachować dietowo -tzn. będę próbować wcisnąć ile się da gotowanego mięsa, ale kazała jeść tylko białe pieczywo i ziemniaki, nic pełnoziarnistego Nabiału nie mogę, białko też mi dowala, kuffa... Znowu wejdę na wysokie węgle i wtedy moje pytanie -trzymać się 1800 czy mniej? Dołożyć jakieś aero?
Pocieszające jest to, że wszelkie smażone czy słodycze też mi szkodzą, to się na to nie rzucę. Chociaż nie wiem, czy to wielka różnica przy tym stołowaniu się na ziemniakach
Help -jak to jedzeniowo rozwiązać, miał już ktoś takie cuś?

Zmieniony przez - vari3 w dniu 2011-05-20 12:41:24

Zmieniony przez - vari3 w dniu 2011-05-20 12:41:57

Zmieniony przez - vari3 w dniu 2011-05-20 12:42:08

Dzień dobry,
po weekendzie mocne postanowienie kontynuowania zmagań, wbrew żołądkowi (skoro i tak boli, to przynajmniej niech coś z tego mam). Małe przegięcie w niedzielę -goście itd -na szczęście nie poszalałam z węglami, ale z tłuszczami, a te mam wrażenie że są bardziej przyjazne mojej sylwetce. Nie dobiłam białkiem na wieczór, bo jak sobie wyobraziłam co się znów będzie działo po serku lub odżywce to... Ale od dziś nabijam B rybami i mięsem.

Jedzonko z soboty



z niedzieli (wstyd ale załączam)



dzisiejsze:



Trening wczorajszy bardzo mi się podobał -całkowite przeciwieństwo wtorkowego, który mnie wkurzał i męczył psychicznie, a wczorajsza druga część planu -strużka potu na plecach i super samopoczucie.



To by było na tyle. Ochrzan za niedzielę mi się należy (ale i brawo za sobotę, kiedy Mąż namawiał na piwo, a ja zero ochoty)
Udanego poniedziałku eveyone

Zmieniony przez - vari3 w dniu 2011-05-23 08:22:15

kurcze, ciężka sprawa
pamiętaj o jednym: zdrowie najważniejsze, młoda jesteś, jeszcze sobie zrobisz wymarzoną sylwetkę na razie jedz tak, jak Ci każą, ruszaj sie jak do tej pory i powinno być dobrze

Dzięki Lady;)
Tak wiem, że z sylwetką nie muszę się jakoś "spieszyć" ale z drugiej strony, chciałabym fajnie wyglądać na lato (lipiec-Bałtyk), chciałabym się lepiej czuć sama ze sobą i nie męczyć się idąc po schodach (już tak jest:D), a po wakacjach pewnie będziemy chcieli stworzyć z M. jakiegoś "następcę tronu", więc wtedy też bardzo nie poszaleję z dietą/treningiem
Teraz-ostatnie miesiące i parę następnych -jest dobry moment na łapanie kondycji na tyle, ile się da. Tylko mi się jakieś dolegliwości przypałętały, ale na razie unikam tego co mi szkodzi (mleko, owoce, jogurty, kakao, kawa, itd.) i jakoś daję radę -nie na ziemniakach
Dziś po południu pomiary, na razie pewnie "bez szaleństw" ale mam takie cudne -naprawdę przyjemne -pierońskie zakwasy w pośladkach (!), plecach, ramionach. Dobry trening heh. A i jedzonko wrzucę.



Skończyły mi się zapasy w lodówce, na szybko serek wiejski z pomidorem do pracy, ale generalnie staram się trzymać w ryzach -nawet dziś do śniadania odmówiłam dodatkowej porcji naszego domowego miodu (ja mówię NIE do słodkiego, szok). Dzięki za towarzystwo i pomoc. Jakby ktoś czytał to pozdrawiam

Zmieniony przez - vari3 w dniu 2011-05-24 07:48:20

zobacz, ile tu jest dziewczyn po porodach - najlepsze przykłady to Iza i Martucca one po porodach wyglądają lepiej, niż 3/4 nas tutaj co jeszcze nie były w ciąży

Właśnie wiem, aż głupio:P Czołowe "siłaczki" to matki polki (jeszcze polki chyba) Czyli później będę mieć większy power i samozaparcie do treningu i miski?
Podglądałam też dziennik Żyrafki, przed i zaraz po dzidziu świetna forma, marzonko Kuffa a mnie brzucho nawala dalej, chyba się przeproszę z tymi ziemniakami, pff ordynarne skrobiowe pyry...
Rowerek dziś będzie (jak nie będzie burzy)

Dżem dobry.



Jedzonko na dziś -dzień łażenia po lekarzach i pieczenia na urlop, więc dzień kanapkowy. A razowiec oryginalny (cena też była oryginalna heh).
Wczoraj -1h17min na rowerku (sama jazda), plus 2.5km wleczenia się po rower i do domu. Dystans na rowerze: 17km. Trasa: tragiczna -góra/dół/góra/góra/dół. Ale satysfakcja była spora



Wymiary dzisiejsze -genetyka zwyciężyła, tzn. góra leci, duperele ani drgną. Komentarz przy wejściu do pracy: "Coś nami pani magister chudnie ostatnio, jeść nie dają?" heh bezcenne
No to ja na dziś uciekam, pozdrawiam ciepło po burzowej nocy.

Zmieniony przez - vari3 w dniu 2011-05-25 07:29:21

o jak miło usłyszeć takie coś!

a obwód biustu gdzie?
mamy podobne wymiary, tylko u mnie waga wyżej


buahahaha, teraz dojrzałam, ale Ty jesteś wyższa o całe 10 cm, cofam, nie mamy podobnych wymiarów

Zmieniony przez - yosis w dniu 2011-05-25 08:57:18