Ludi_ / Jem/Nie Jem / fotki 1 strona

Nawet nie wiedziałem, bo czytałem SFP połowicznie. Coś czuję, że poczytam na wieczór konkretnie, bo pewnie i tak usnąć nie usnę. Idę na spacer, a właściwie, to idę patrzeć jak kumple piją piwo, a ja będę sobie siedział. Nadal na pełnej ****ie mózg

Cholera jedna rzecz mnie martwi i nie daje mi spokoju. Mam straszną retencję wody na gębie, kompletnie nic z niej nie schodzi, z reszty idzie, już 2 miesiąc redukcji, a gęba nic się nie zmienia. Spuchnięta jakbym ww miał w diecie. solaros poradzisz coś? Soli nie mam w diecie w ogóle, więc nie w tym rzecz. Alergii na pokarm też brak. Bawić się w diurezę, pomoże coś?

P.S
Podoba mi się, to co jest w SFP, ale nie wiem, czy dam radę 45min cardio po 10 min HIIT. Zobaczę jutro, czy wytrwam Dajemy po godzinie same wpc z tego co czytam, a dopiero po 2-3h posiłek. Dobrze rozumiem solaros?

Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-04-25 22:54:34

Napij się wódki :)

Takie odwodnienie było średnio raz na tydzień Nic nie dało.

może to nie woda )

Edit: kiedyś pójdzie, śpieszy Ci się gdzieś ? :)

Zmieniony przez - cykloop w dniu 2011-04-25 23:41:12

2 miesiące redukcji, no ****a, a twarz stoi. Na poprzednich redukcjach pierwsze co leciało, to gęba. Teraz odwrotnie, leci wszystko, a gęba stoi. To musi być wina retencji wody, bo tam nie ma już co lecieć ze smalcu, skoro tłuszcz schodzi równomiernie z całego ciała, a ja patrzę na twarz i wydaje mi się spuchnięta, to woda pewnie stoi.

Miałem kumpla , który nieźle zszedł z wagą , nie jakimiś tam specjalnymi metodami, po prostu zwykłe cardio. Co dalej, morda została mu dosyć spora no i załamał się chłop, wpadł w depresję zaczął ostro chlać wódę i zeszło :)

Szczęście w nieszczęściu.

Zmieniony przez - cykloop w dniu 2011-04-25 23:49:39

Spoko tylko, że ja chcę to zrzucić w normalny sposób, a nie przez trucie się alkoholem.

solaros jak będzie przeglądać, to naskrob coś. Wiem, że aldosteron zatrzymuje wodę, ale jedyna droga do oszukania go to diureza, a to mi się słabo widzi. Nie mówię już nawet o braniu diuretyków.

Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-04-25 23:54:45

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10636266 :) :)

Problem u mnie tak, że nigdy się nie kończy na jednym kieliszki Mam tak, że jak idę pić, to piję do czasu braku gotówki/zgonu Dlatego teraz na redukcji się ograniczam do picia na urodzinach u kogoś, albo na jakiś domówkach, jak mam iść na parę piw z kumplami, to nie piję, podobnie było dzisiaj, kumple pili ja wodę popijałem

Zmieniony przez - Ludi_ w dniu 2011-04-26 00:33:36