Testudos - siła, zdrowie, sprawność.

Ostatni raz byłem głodny w grudniu, kiedy musiałem jeść po 22 i to po treningu

Cykloop - aluzja do fryzury? xD

Ludi_ - w porządku, też do Ciebie zaglądam tylko jeszcze się nie odezwałem. Dzięki wielkie ;)

OLE - ja nie chcę masy. Masa = więcej jedzenia = więcej czasu na to. Masa = większe obciążenie dla organizmu. Masa = gorzej z kolanami, kręgosłupem. Masa = o wiele trudniejsze osiągnięcie celi, które postanowiłem.
Nie opłaca mi się ;)
Sylwetka interesuje mnie teraz trochę szczuplejsza i tyle będzie :P
A z głodem... To kwestia przyzwyczajenia :D

Dziś wypiska z michy będzie trochę później, mam jeszcze ochotę przejść się na spacer, bo jest zaje***** słoneczko. Ale czysto było z papu. Jutro muszę się jakoś wymigać od śniadania, bo coś nie mam ochoty. Później zjem.

Testudos, więc ustaw 0 bilans, może akurat trafi się recomp

Najpierw zejdę z kilo lub dwa, bo tłuszcz w dole brzucha, przy pępku, irytuje jak diabli ;) Mam mały bilans ujemny, bo w sumie aktywność też niewielka (spacery + siłowy), więć tych kalorii naprawdę wiele nie trzeba. 2200 jakoś zapotrzebowanie wychodzi. Jem koło 1900.
Na zero wejdę jakoś w połowie maja, na początku czerwca, zobaczę jak z wagą. Poniżej 64 nie chcę schodzić, szkoda mięcha. Wtedy może zobaczymy rekomp ;)

chudy jak patyk jesteś, nie wiem na co chcesz redukować :) na oświęcim ? :)

dorzuć do "Michy"!

Zmieniony przez - cykloop w dniu 2011-04-23 17:57:07

Masa mnie nie interesuje, srsly ;)

Zmienię trochę ilość papu, odejmę nieco warzyw, kalorie dobiję z owoców, tak mi wygodniej będzie. Za dużo warzyw mi leży na żołądku, więc będą szły w rozsądnych ilościach (koło 40-50dag surówek dziennie)

Dzisiaj poszło:

- 100g ryżu basmati (niezły, ale za tę cenę...? Nie opłaca się raczej ;P)
- 3 większe jaja
- dwa filety z kurczaka
- gar warzyw
- pudło surówek
- 6 bananów (mniejsze trochę były, więc dodałem jednego)
- niecała szklanka mleka




















Treningu dzisiaj nie było. Trochę pospacerowałem w sumie i tyle. Może się jeszcze porozciągam później. Dzień sympatyczny.

Nie chodziło mi o supermasę jakąś :) ale zdajesz sobie sprawę, że na IF i tak ten tłuszcz schodzi ,tak czy siak :)

Dlatego nie rozliczam wszystkiego na gramy i trzymam dietę dość luźno, jak najwygodniej dla mnie ;)
Odczuwam, kiedy kalorii jest zdecydowanie za mało, włącza się apatia, senność, brak chęci do wszystkiego, osłabienie, irytacja, a czuję się teraz świetnie. Trafi mi się coś takiego - podbiję w jakiś prosty, zdrowy sposób kalorie i tyle ;)
Jak się pomylę, cóż. Zapamiętam. Uczę się najlepiej na własnych błędach, tak już mam :P A z dietą już miewałem spore problemy, ale zawsze je koryguję i dochodzę do coraz lepszych efektów z odżywianiem.

Z suplementacją też się trochę bawię, ale nie ciągnie mnie do łykania garści tablet i proszków. Na razie, od paru dni, uzupełniam jod i zobaczę, czy będzie jakaś różnica. Jak nie - wywalę i może będę sprawdzał co innego. Ciekaw zwyczajnie jestem. Po prostu ciekaw.

Zmieniony przez - Testudos w dniu 2011-04-23 19:56:30

suplementy to sobie daruj, po c*** jak wszystko można zjeść. ewentualnie multiwitaminy, suplementację omega 3 w postaci kapsułek i w przyszłości może kreatynę.

Przecież nic nie łykam ;) Kreatynę próbowałem, nie działa na mnie.

Ja jakieś tam doświadczenie z siłownią, dietą, treningami siłowymi już mam, żeby nie było... ;)