No dobra, wszystko pięknie ładnie wyjaśnione, tylko wytłumaczcie mi dlaczego w większości książek na temat odżywiania (szczególnie w tych nowszych), m.in. w Bromatologii, Normach żywienia Ziemlańskiego i Jarosza, czy w Gawęckim, kwasy tłuszczowe
EPA i DHA powinny stanowić ok. 200mg/ dzień oraz kwas a-linolenowy ok. 2g/ dzień? Nie uważacie, że dawki EPA i DHA jakie podajecie są za duże? Wiadomo, że poziom ich spożycia jest uzależniony od wielu czynników np. aktywności fizycznej, czy wieku oraz płci, ale nie sądzicie, że spożywanie tych kwasów tłuszczowych (EPA i DHA) w dawkach przekraczających podane normy, może odbić się niekorzystnie na zdrowiu? Czytałem, że nadmiar tych kwasów może powodować zmiany chorobowe niektórych tkanek a także prowadzić do skazy krwotocznej.
Układ kwasów tłuszczowych n-3 i n-6 w diecie (w tych książkach) wygląda tak:
kwasy tłuszczowe z rodziny omega-6:
- kwas linolowy – 7% energii
kwasy tłuszczowe z rodziny omega-3:
- kwas α-linolenowy – 1% energii – ok. 2g/ dzień
- kwas EPA i DHA – 1% energii – ok. 200g/ dzień
Zmieniony przez - bartek895 w dniu 2011-03-06 16:27:21