Witam wszystkie Ladies ;)
Zwracam się do Was o poradę w sprawie redukcji. Tematy fitnessowe nie są mi obce, nie jestem totalnym laikiem, ale zawsze chętnie uczę się nowych rzeczy.
2-3 lata temu intensywnie ćwiczyłam, miałam bardzo ładną sylwetkę z lekkim zarysem mięśni ;) Pozniej pojawiły się zawirowania hormonalne, przybrałam 10 kg i teraz muszę pozbyć się tego balastu. Dodatkowo, pojawił się lekki problem z kręgosłupem, nazywa się to niski lub wrodzony dyskopatyczny krążek czy cos takiego :D czasami coś mi przeskakuje, czasami boli. Dlatego też zmuszona jestem zrezygnować ze sztangi, którą tak kiedyś kochałam:( Muszę uważać z obciążeniem, ale nie chce z niego zupełnie rezygnować.
1.Moje zapotrzebowanie oscyluje w granicach 1800kcal.
W dni beztreningowe obcięłabym do 1500 ? wiecej?
Załączam przykładowy jadłospis- tak jadam, mam wpojone pewne zasady juz od kilku lat, ale uciekło mi gdzieś 300 kcal- dlatego proszę o radę w czym ulokowac je i gdzie? Uderzałabym w tłuszcze.
2. Trening planuje Michaila
https://www.sfd.pl/TRENING_CYKLICZNY_DLA_PAŃ-GRUPA_B-t113704.html
3. Fotki.