podjac walke czy nie ??

Kazdy kto zabiera glos na tym forum cos tam trenuje. I mam nadzieje ze swoje umiejetnosci wykorzystuje tylko w obronie swego tylka lub bliskich. Ale sa tacy ktorzy odnosza sukcesy na zawodach (zaluzmy ze taki trenuje kicka)a dotego bije slabszych na ulicach (tacy sa w kazdym miescie i wiadomo jak wyglaja). Jak taki gosc zaczepi was na ulicy i wiadomo ze bez walki sie nie obejdzie. To lepiej przyjac bombe lub dwie i sie poddac to moze wtedy odpusci (a moze uda sie przyjac na garde) albo byc twardym i podjac wyzwanie i nie wrocic o wlasnych silach do domu. A moze wtedy sie uda wkoncu przeciwnik nic nie wie o nas ze tez cos tam trenujemy. A czy strach nam pozwoli podjac walki gdy bedziemy stac z gosciem oko w oko (wiedzac o jego umiejetnosciach) Co w takiej sytuacji zrobic ???????hhmmmmm

"Ustap aby zwyciezyc"

rafaleon : chodzi mi o to ze to jak sie zachowasz zalezy tylko i jedynie od ciebie, jesli od dlugiego czasu (np: na treningach) cwiczysz jak postepowac to raczej sie nie posrasz ze strachu, a jak jestes 17latkiem i 80 kg wagi to raczej musisz byc rowno poj***ny aby startowac jeszcze do tego kolesia albo miec nerwy ze stali.

A jesli ty "Vanderlei" myslisz ze rady w tym temacie sa bez sensu to mylisz sie. 3a sobie jakos radzic bo jesli przy kazdej okazji jak jakis d**** wyskoczy do ciebie z nozem bedziesz mial mu wszystko oddawac, to po jakims czasie niebedziesz mial co oddawac.

Takich trzeba gnebic, a to ze ja wyskoczylem do takich kolesi to swiadczy o tym ze niemam nerwow ze stali tylko jestem rowno poj***ny.
I prawdopodobnie kiedys wyjdzie mi to na zle, ale narazie ciesze sie zyciem.
pozdrawiam

chodzic z kumplami
albo zaczac chodzic na treningi czegos sensownego do obrony przed wiesniakami takimi jak ci kolesie, o ktorych mowisz...

pozdrawiam!

Ja myślę, że przede wszystkim należy takich omijać szerokim łukiem i nie reagować na ich zaczepki. A jeśli dojdzie co do czego to po prostu należy robić co w naszej mocy, by nie dać mu satysfakcji. Ja tam dla takich niedoszłych streetfighterów nie mam większego szacunku.

"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."

Zgadza sie. Olwac takiego tak samo jak kazdego innego zwyklego ulicznego krzykacza. To ze wygral jakies zawody nie oznacza ze jest the best. A nawet jak jest the best to w miske i tak wkoncu dostac powinien zeby sie naprostowal. Prosta zasada- koles cie atakuje to go zatlucz. Stanie i patrzenie jest dobre z dystansu 500 metrow. Jak leja ciebie to sie bron.
Realne mistrzostwo weryfikuje ulica a nie jakies zawody jednej ze 100 dostepnych sztuk walk na rynku.

Grzegorz.
Wasz unizony moderator Sztuk Walk i Gier Komputerowych.

no i jedna zasada jeszcze - nie wierz plotkom, bo plotka to jak wiadomo 10% prawdy.

Grzegorz.
Wasz unizony moderator Sztuk Walk i Gier Komputerowych.

Akurat znam takiego goscia (kilkakrotny mistrz polski w kicku tylko nie pamietam w jakim stylu czy full, semi itd.., i kilka innych medali z powazniejszych imprez)ktory pokazuje swe umiejetnosci na uicy lub na wiejskiej dyskotece jako ochrona. Ten to dopiero po.....b, cale szczescie ze przeszedl na zawodowy boks i podobno znalazl sie jakis trener z warszawy ktory chce go trenowac moze go tam ktos naprostuje

"Ustap aby zwyciezyc"

mariusz007 - jezeli juz decydujesz sie na podjecie walki z wyraznie lepszym przeciwnikiem to nie poddawaj sie po 1,2 plombie bo uwierz ze nie warto. Twoja twarz bedzie wygladac tylko troszke lepiej niz po 3,czy 4.
Poza tym gdy sie poddasz po pierwszym strzale istnieje wysokie prawdopodobienstwo ze ten gosc kiedys jeszcze raz Cie zaczepi. A gdy przegrasz podejmujac walke, bedzie mial dla Ciebie jakis szacunek i moze 2 raz nie bedzie chcial udowadniac swojej wyzszosci.

eee...po co go straszyc. kto mowi o przegranej. Oczyiwscie nalezy sie z nia liczyc. Ale twoim celem jest wygranie. Albo wygrasz wygrywajac z nim,albo wygrasz staczajac z nim walke. Juz bylo wiele ulicznych padz "ufco - pridowych" przykladow ze kazdy styl jest do pokonania. Trenuj ciezko, walcz z glowa, nie poddawaj sie. Jesli nie stoczysz z nim walki ,lub "zciotujesz" w trakcie niej to on bedzie sie ciebie przesladowal do konca zycia. Rozejdzie sie plotka po okolicy ze jestes cienias i bedziesz codziennie klepany przez byle krzykacza. Nie stawac do walki? Boze..doslownie mnie krew zalewa (i pewnie nie tylko mnie ale i Matke nature ktora obdarowala nas instynktem samozachowawczym). Albo niedyecydojesz sie na walke wogole i odchodzisz,albo gdy juz jestes zaatakowany to bronisz sie na calego najbrutalniej jak sie da. Jesli nie, to moze odrazu oddaj mu zegarek,portfel,komorke i przynos mu zimne piwo do lozeczka codziennie z rana ???
Jest taka fajna piosenke Kazika, przytocze tu jej slowa :
"jesli chcesz miec kaca przy koncu swego zycia, rob co ci karza ,nie wychodz z ukrycia".
Podoba sieci taka wizja? Mi nie.


Grzegorz.
Wasz unizony moderator Sztuk Walk i Gier Komputerowych.

A jelsi on naprawde jest taki wysrubowany to doastaniesz raz podczas walki.Natspenego dnia znowu dostaniesz, i nastepnego,i napstepnego.Ale w koncu nadjedzie dzien w ktorym ty bedziesz lepszy.

Grzegorz.
Wasz unizony moderator Sztuk Walk i Gier Komputerowych.

zgadzam się w 100% ,nie chyl czoła przed pajacem ,duma musi być ,ale z głową ,jeśli dostaniesz to będziesz miał szacunek dla siebie ,że się ni poddałeś..........a zawsze można wygrać. wiem jak to jest gdy się kuli ogon, później masz wyrzuty do samego siebie że się poddałeś bez walki, ja już tego nie robię, nawet jak jest trzech pajacy!!!!

xxx

Piekne slowa panie Ronowicz i Twoje tez panie Ravenlord

Nie bede nic wiecej pisal bo bym powtarzal Twoje slowa.

Ktos kto reprezentuje juz jako taki poziom w sztuce walki, jest totalnym burakiem chodzac i szukajac zaczepki.

Sei ryoku zen yo jitta kyo ei