SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

meraviglia / blog / walka ze słabościami

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 3969

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 2926 Wiek 39 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 53926
Clearwater, bez przesady
Kompleks robię jedną sztangą



WTOREK 08.03


DIETA

1. owies, otręby, jajka, jogurt naturalny, mleko

2. wołowina, chleb na zakwasie domowy, migdały

TRENING

3. wołowina, migdały, koncentrat pomidorowy

4. wołowina, jogurt naturalny, musztarda

5. makrela wędzona

SUMA: 153B/76T/112WW/1756kcal

+ WARZYWA: cukinia, włoszczyzna, kapusta pekińska, ogórki kiszone

+ SUPLE: tran, wapń, magnez + potas


TRENING

1. przysiad ze sztangą
20 x 35kg
20 x 40kg
20 x 45kg
20 x 47,5kg

2. martwy ciąg na prostych nogach
20 x 40kg
20 x 40kg
20 x 45kg
18 x 47,5kg

3. przysiad sumo ze sztangielką
20 x 20kg
20 x 20kg
20 x 20kg
20 x 20kg

4. uginanie nóg leżąc na maszynie
20 x 5
20 x 5
20 x 10
20 x 10

5. suwnica
20 x 110
20 x 120
20 x 130
20 x 140

Straszliwy trening. Przeklinałam go w trakcie i wielokrotnie miałam ochotę powiedzieć "pyerdolę to" i wyjść, albo się poryczeć.
Po treningu natomiast, mimo zmasakrowanych nóg, pojawiła się radocha

Meraviglia!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51559 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Jak patrzę na ten trening, to myślę AŁA

pojawiła się radocha

No super!

....

Ksenia kompleksy zawsze robimy jedną sztangę i cały "myk" polega na tym, że tej sztangi nie wypuszcza się z rąk nawet na chwilę
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 338 Napisanych postów 7798 Wiek 33 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 225726
"pyerdolę to" i wyjść

Ooo skąd ja to znam Ale łatwiej jest dojść do sztangi/hantli niż do szatni - jedynie to co mnie powstrzymuje
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 2926 Wiek 39 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 53926
No i wykrakały

Ruszam się dziś jak mucha w smole.
Na kiblu trudno usiąść

Meraviglia!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
4nn Instruktor Sportu
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 18856 Wiek 37 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 105215
Na kiblu trudno usiąść
Chwyć się za klamkę, albo po ścianie powoli opuszczaj

"Don't let go, Never give up,
It's such a wonderful life"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 2926 Wiek 39 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 53926
4nn


Wypiska:


ŚRODA 09.03


DIETA

1. owies, otręby, jajka, jogurt naturalny, mleko

2. wołowina, chleb na zakwasie domowy, migdały

3. wołowina, chleb na zakwasie domowy, migdały

4. schab, jogurt naturalny, musztarda

TRENING

5. serek wiejski

SUMA: nie policzyłam

+ WARZYWA: papryka, cukinia, sałata, ogórki kiszone, marchew, cebula

+ SUPLE: tran, wapń, magnez + potas


TRENING

Trening do dvpy
Byłam mocno obolała i czułam spore zmęczenie. Źle mi się ćwiczyło, a dodatkowo wkurzał mnie spory tłum na siłce

1. zarzut
8 x 35kg
6 x 37,5kg
6 x 40kg*
4 x 42,5kg

2. push press
8 x 35kg
7 x 37,5kg
6 x 40kg
5 x 42,5kg

3. wypady ze sztangą**
10 x 30kg
8 x 35kg
8 x 47,5kg
6 x 37,5kg

4. wyciskanie sztangielek w skosie dodatnim
8 x 14kg
6 x 14kg
6 x 14kg
6 x 14kg

5. pompki
10/8/6/6/6

+ orbitrek 10 minut

Komentarz:

* zrobiłam o jedno powtórzenie za dużo, szarpnęłam sztangę nie uginając nawet nóg i wygięłam się sztywno do tyłu, po czym straciłam kontrolę nad ciężarem i sztanga wyleciała mi z rąk
niezły przypał, dobrze, że nic mi się nie stało

** tak bolały mnie nogi, że zeszłam sporo z ciężaru


------------------------------------------------------------

Dziś zawieszam wypiski do poniedziałku 20.03.
Jutro wyjeżdżam na zasłużony urlop

Dziś jest DNT. Jem jak zazwyczaj, ale nie będę już wrzucać wypiski, bo nawet nie liczyłam BTW i kcal.
Jutro natomiast najprawdopodobniej pójdę sobie jeszcze rano na cycling, a od niedzieli czeka mnie białe szaleństwo na dwóch deskach.

Meraviglia!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
4nn Instruktor Sportu
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 18856 Wiek 37 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 105215
Udanego wyjazdu

"Don't let go, Never give up,
It's such a wonderful life"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51559 Wiek 30 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
straciłam kontrolę nad ciężarem i sztanga wyleciała mi z rąk

OMG Dobrze, że się nie uszkodziłaś

Baw się dobrze
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 2926 Wiek 39 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 53926
Wróciłam

Wypoczęta i pozytywnie nastawiona do dalszej walki ze słabościami.

Szaleństwa na nartach były bardzo udane, a Dolomity są piękne

W trakcie wyjazdu micha była bułkowo-słodyczowo-makaronowo-pizzowo-ciastowo-alkoholowa, ale nie zauważyłam, abym przytyła

Dziś natomiast wracam do treningów i czystej w 100% michy.

Meraviglia!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 2926 Wiek 39 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 53926
Hej hej!

Przepraszam za ciszę.

Po pierwsze - dopiero co ogarnęłam się po powrocie

Na siłce byłam dopiero we wtorek.
Zrobiłam nogi - siła nieziemsko spadła a ja zmasakrowałam się tak po tej przerwie, że w środę i wczoraj wyć mi się chciało z bólu... Na serio - daaaaaaawno mnie AŻ TAK nie bolały nogi. Dziś nadal bolą, ale już da się to wytrzymać.
I tak oto, w środę nie dałam rady pójść na trening. Miałam wybrać się wczoraj, ale... w pracy zaczęło mnie łupać i dostałam gorączki. Jak wróciłam do domu, to położyłam się i przespałam resztę dnia. Wstałam około godz. 21 i miałam nawet pomysł, aby jeszcze się wybrać (byłam umówiona na ten trening), ale jednak stwierdziłam, że jestem słaba i idę normalnie spać.
Chyba zaatakował mnie jakiś wirus żołądkowy, bo już wczoraj nie miałam apetytu. W domu zjadłam naleśniki, bo mdliło mnie na myśl o mięsie. Przed snem miałam ochotę na pomarańcz i zjadłam jedną. Spać poszłam z bolącym brzuchem i uczuciem zbliżającego się pawia.
Jestem naprawdę jakaś dziwna - boli mnie brzuch, a ja i tak jem
Dziś jem już zgodnie z planem, ale nadal boli mnie brzuch. Nie mam już gorączki, więc planuję wieczorem poćwiczyć.
Mięso zjadłam z obrzydzeniem. Na warzywa też nie mam ochoty. Zjadłabym jakąś białą bułkę, jakiś owoc, ale... trzymam się dzielnie i nie złamię!
I muszę wreszcie zabrać się za siebie, ale jakoś nie mam na siebie pomysłu
Przede wszystkim muszę powócic do rezimu treningowego i dietetycznego, a powinno być ok

Zmieniony przez - meraviglia w dniu 2011-03-25 14:03:40

Meraviglia!

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Zmiana Treningu

Następny temat

Trening FBW do sprawdzenia

WHEY premium