1.Drążek szeroko nachwytem
3x
3x
3x
3x
3x
3x
3x
3x
REGRES:
5x + 10kg
5x + 10kg
5x + 10kg
Serie docelowe już robię sam, bez jakiejkolwiek pomocy. TEN FAKT BARDZO MNIE CIESZY! Oznaka, że siła idzie do przodu. W regresie jak zwykle faza negatywna z talerzem 10kg, skupiam się dalej głównie na negatywie, ale w pozytywie także wkładam swoją siłę.
2.Wiosło w pochyleniu tułowia ze sztangą nachwytem
6x70kg
6x70kg
6x70kg
6x70kg
6x70kg
6x70kg
REGRES:
12x50kg
16x45kg
10x40kg
10x40kg
Docelowa już ważyła sporo. Dołożyłem te 5kg, nie ma już takiej płynności ruchu, ale najszerszy obrywa i tak. W regresie siły opadły całkowicie, przez chyba pogodę, bo na siłowni każdy taki zamulony był...
3.Wiosło jednorącz sztangielką we wsparciu o ławkę skośną
6x35kg
6x35kg
6x30kg
6x30kg
6x30kg
6x30kg
REGRES:
6x25kg
12x20kg
12x20kg
Nie mogę tej sztangielki utrzymać, chociaż bym tam srał złotem... Słabe są jeszcze te przedramiona. Pracuje nad nimi i widać postęp, ale to jeszcze za mało. Albo złapię mniejszy ciężar, albo wybieram wiosłowanie w siedzeniu na atlasie, jak myślicie co będzie lepsze?
Ściąganie linek i pompki w podporze tyłem
Jak w zeszłym tygodniu. Niczego nie liczyłem, pompki robiłem do oporu z ciężarem 10kg, na 4 seriach. Prostowanie kilka serii na naście ruchów, potem regres tak samo.
Po treningu, banany, twaróg, cynamon, mleko, kawa, wiórki.
---------------------------------------------
Jeszcze przyjdzie czas