Poniedziałek - klatka + triceps:
Klatka:
Wyciskanie sztangi w leżeniu na ławce poziomej 12 10 8 8
Wyciskanie sztangi w leżeniu na ławce skośnej-głową w górę 12 10 8 8
Rozpiętki ze sztangielkami w leżeniu na ławce poziomej 12 12 10 10
Triceps:
Prostowanie ramion na wyciągu stojąc 12 12 10 10
Pompki na poręczach 3x10
Wtorek - nogi:
Przysiady ze sztangą na barkach 12 10 8 8
Prostowanie nóg w siadzie 4x10
Uginanie nóg w leżeniu 4x10
Wspięcia na palce w staniu 3x16
Wspięcia na palce w siadzie 3x16
Środa - wolne
Czwartek - plecy + biceps:
Plecy:
Martwy ciąg 12 10 8 8
Ściąganie drążka wyciągu górnego za kark 12 10 10 8
Wiosłowanie sztangą 12 10 8 8
Biceps:
Uginanie ramion ze sztangą stojąc podchwytem 12 10 8 8
Uginanie ramion ze sztangą na "modlitewniku" 12 10 8 8
Piątek - barki + nogi:
Barki:
Wyciskanie sztangielek w siadzie 12 10 10 8
Wyciskanie sztangi zza głowy (suwnica) 12 10 8 8
Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia 3x10
Nogi:
Wypychanie ciężaru na suwnicy (maszynie) - 15 12 12 10
Wykroki ze sztangielkami 3x12
Wspięcia na palce w siadzie 3x16
Sobota, niedziela - wolne
Do tego z wielką chęcią wrzuciłbym jakieś rozbieganie w weekend i może gdzieś po drodze raz w tygodniu. Jak myślicie, jest w tym jakiś sens czy to zupełnie poroniony pomysł?




pzdr