kiedyś mi spuchła kostka, prawdopodobnie jak podejrzewam z przetrenowania, to możliwe? Dzień wcześniej robiłem jednak ćwiczenie na łydki i chyba za dużo było zapakowane ciężarów. Ćwiczenie zrobiłem, a kostka spuchła na drugi dzień rano, był ból. Smarowałem + leki przeciwzapalne. Wizyta u fizjo, mówi, żę mam pewne wady, parę miesięcy zajmie ich naprostowanie, ale że poza nogami, mogę ćwiczyć.
Poszedłem na rower, było jako tako. Dziś z kolei orbitrek i już po treningu czuję obie nogi lekko od kolan w dół, z tym, że w jednej, gdzie spuchła kostka ból większy, aż ciężko mi było wrócić ze sklepu potem.
Lekarz + usg to z 200 zł, a byłem z 2 lata temu, gdy też spuchła mi ta sama kostka. Wtedy było naciągnięcie torebki stawowej, teraz pewnie jest to samo, tylko jakby dłużej trwa /ponad 2 tygodnie/, jest poprawa, po czym gdy zaczynam ćwiczyć znów pojawia się ból .
Ile czasu może takie coś trzymać i czy to może być przetrenowanie, czy coś innego? Obstawiam przetrenowanie, bo dotyczy obu nóg; mięśnie od uda poprzez kolana w dół, a oberwała najsilniej ta słabsza kostka.
Czy i jakie ćwiczenia kardio mogę robić w takim ukłądzie? Rower? Bo bieżnia i orbitrek raczej odpadają.
Treningi są jak mycie zębów. Nie myślę o nich. Po prostu to robię. Decyzja została podjęta.