Artykuł nie podoba już od wstępu, bo tak podniosły tytuł jak "Biblia białek", a autor nawet się nie podpisał.
Poza tym pisze:
1,5 - 2,2 g/kg (1 g/lb) - zalecenia oparte o anegdotyczne dowody, ale brakuje badań naukowych na ten temat (najwyższa zalecana dawka wynosi około 1,8 g/kg).
A co powiecie na te badania:
https://www.sfd.pl/Białko__dzienne_zapotrzebowanie.-t701531.html
Wszystkie niepełnowartościowe białka stają się „pełnowartościowe", gdy przyjmujesz 3 razy więcej białek niż twoje dzienne zapotrzebowanie.
Dość kontrowersyjna teza, szczególnie przy ograniczeniu podaży białka zwierzęcego.
Siła fitoestrogenów w izolacie białka sojowego jest niewielka. Mają one wpływ jedynie na osoby z niedoborem estrogenów, a to właśnie ma miejsce w okresie menopauzy. Jest ich naprawdę niewiele w koncentracie sojowym (ze względu na sposób w jaki się go traktuje i pozyskuje). Jeśli twój poziom testosteronu spada, ponieważ zjadłeś soję, problem nie leży w soi, ale w twoim ogólnym zdrowiu.
I odsyłam do artykułów z potreningu.pl:
http://potreningu.pl/diety/artykuly/1777/dlaczego-nie-warto-kupowac-bialka-sojowego
http://potreningu.pl/diety/artykuly/2135/soja-nie-dla-mezczyzn