I śniadanie:
płatki owsiane + owoc lub 2 kanapki z twarogiem +jogurt
herbata
II śniadanie:
jogurt z bułką/ serek danio/ drożdzówka (wiem bład)/ owoce
obiad (domowy):
kotlet mielony/ schabowy/ spaghetti/ kurczak
do tego niewielka ilość ziemniaków/ ryż lub makaron/
surówka/ ogórki kiszone
podwieczorek:
kanapka jak na śniadanie/ jogurt + owoce
kolacja:
tosty z wędlina i żółtym serem (wielki błąd)/w bardziej optymistycznej wersji to znow jogurt
czesto wieczorem piję kakao
Mój sposób odżywiania nie wygląda najgorzej,być może tylko tak mi się wydaje :) najgorsze jest jednak to co potrafię zjeść między tymi posiłkami, otoż: kilka kostek czekolady ;/, te nieszczęsne drożdżówki,batony typu "corny", jabłka, marchewki, pomarańcze, migdały,orzechy, ciastka, wafelki, cokolwiek znajdzie sie pod ręką.
Nie potrafię tego opanować mimo, że nie zawsze czuje głod, to jem, bo lubię, a szczególnie dużo jem, kiedy się stresuje, wtedy najbardziej pomagają słodycze. Chciałabym znaleźć w sobie tyle silnej woli by poprzestać na tych 6 posiłkach i nic więcej nie jeść. Nie potrafię się dostosować do żadnej diety, po prostu jem jak mam ochotę. Kiedys i tak było gorzej, teraz chociaż staram sie wybierać te bardziej wartościowe i zdrowsze rzeczy ;)
Drugim poważnym błędem jest to, że troche za mało piję, kilka kubków herbaty dziennie, niesłodzonej, za to w ogóle wody, dodam, że alkoholu także nie piję ;)
Jeśli chodzi o moją aktywność to jeśli mam czas chodzę 2/3 razy w tyg na aerobic, choć ostatnio bylam tam ponad dwa tyg temu, biegać nie znoszę, męcze się wtedy okrutnie, czasem wieczorem ćwiczę sama w domu, ale zbyt krótko (15-30 min) żeby cokolwiek spalić.
Znam dobrze swoje błędy (choć pewnie nie wszystkie) ale nie umiem sobie z nimi poradzić.
Nie wiem czy to dobre miejsce na mój problem, ale może ktoś mógłby coś poradzić, zmotywować mnie na dłużej niż jeden dzień (tyle potrafie wytrwać przy moich "zdrowych" postanowieniach). Jakieś zmiany w żywieniu, ale niewielkie, może większe posiłki, by potem już nie podjadać.
Wiem, że może pisze trochę chaotycznie, ale jeśli ktoś coś zrozumiał to proszę o komentarz, radę.
Płeć: Kobieta
Wiek: 20
Waga: 62/63
Wzrost: 172
Obwód klatki: 85
Obwód ramienia: 27
Obwód talii: 74
Obwód uda: 54
Obwód łydki: 36
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: 24% (?)
Aktywność w ciągu dnia: szkoła
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: od 4 miesięcy niesystematycznie uczęszczam na aerobic, zdarza się, że ćwiczę w domu ok 30 min
Odżywianie: jem właściwie wszytsko,jak wspomniałam staram sie zdrowo, ok 5/6 posiłków dziennie (nie wliczając podjadania),niestety lubie słodycze, choć staram się jeść je z umiarem ( nie zawsze wychodzi), uwielbiam jogurty, nabiał prawie w każdej postaci, nie lubię zbyt tłystych potraw, preferowane mięso to drób, ryby ewentualnie wołowina, z ww to ryż, makaron.
Cel: redukcja rozłożona w czasie
Ograniczenia żywieniowe: nie mam
Stan zdrowia: b. dobry
Preferowane formy aktywności fizycznej: zamierzam systematycznie chodzić na aerobic 2/3 razy w tyg po 2h
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: nie
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: nie
Stosowane wcześniej diety: nie