jako, ze zbliza sie sezon wakacyjny to przydaloby sie spalic troche tluszczu. od dlugiego czasu praktycznie codziennie biegam interwaly, troche spalilem ale zostala koncowka i za cholere nie chce mi to zejsc, wlasnie na brzuchu i na tzw boczkach
i teraz moje pytanie, polecicie jakis spalacz tluszczu? pamietam , ze znajomemu to pomoglo pare lat wstecz. i w ogole jak to wyglada jak sie to bierze, przydalaby sie jakas dieta albo cos takiego? przyznam, ze diety nie trzymam ale nie jem praktycznie slodyczy i nie pije napojow slodzonych, staram sie po prostu jesc male porcje co 2-3h, jedynie kiedy sobie pozwole na cos to wlasnie po bieganiu jakies 3 cukierki albo bulke z dzemem lubie sobie zjesc
https://www.ebay.co....ft1SxFmufJurs_A
co myslicie o czyms takim ? czy to za mocne, bo rozmawialem z kolega ktory trenuje na silce, to on na poczatek polecal L karnityne i jakis fat burner z wyciagu z herbaty czy cos takiego? nie znam sie na tym kompletnie
i jakies BCAA do tego, zeby zablokowac spalanie miesni?
czy po bieganiu jakiegos shakea proteinowego sobie robic?