duże łydki u kobiety...

siema mam taki problemik,

otóż moja dziewczyna zabrała się za trening pożądnie i diete, i po treningach michala bardzo ładnie wzystko idzie, efekt też zadowalający,
tylko ma problem z łydkami, miała troche za grube na poczatku teraz się troche umięśniły ale ona bardzo by chciała aby to jej spadło,

jest jakiś sposób na to ?
cała sywletka jest ok już, i nie chce kobieta chudnąc tylko te łydki jakoś aby troche zmalały


ja nie mam pojęcia i mówie jej , że albo wszystko i może to też spadnie albo nic,

ale może jakaś fachowa rada się znajdzie z pomoca od was

Cześć! Prawdopobnie to kwestia genetyki. Twoja dziewczyna ma takie łydki i już. Niech odpuści bezpośreni trening łydek. Będą i tak stymulowane lekko podczas MP, przysiadów, ciągów itd.

Ćwiczysz już trochę to pewnie wiesz że łydki to strasznie ciężka partia, bardzo się trzeba napracować żeby je ruszyć no i wszystko w większości zależy od genetyki. W czasie redukcji i aerobów tkanka redukuje się z całego ciała jednocześnie więc to może być rozwiązanie.

Jest to możliwe by spalić tkankę mięśniową ale nie wydaje mi się że organizm będzie pobierał energie akurat z tych partii mięśniowych. Oczywiście to jest ryzyk fizyk. Musi doprowadzić organizm do całkowitego katabolizmu ale wtedy zacznie spalać mięśnie a nie tłuszczyk wtedy można czekać na efekt- oczywiście uważam to za torturę własnego ciała. Wydaje mi się że nie będzie ryzykować swojej dobrej sylwetki i mięśni by poprawić te nieszczęsne łydki kosztem dobrej kondycji-- niech liczy się z tym że cały organizm to odczuje. Ale nie wiem na 100% czy to jest odpowiednia droga by redukować łydy. Ja bym je wyrzeźbił masakrycznie.

Tak. Genetyka to jedyna bariera nie do pokonania. Widocznie tak musi już być. Chyba że zniweluje to operacyjnie ale nie widzę sensu by ciąć mięsień brzuchaty-- przecież on jest taki fajny... brzuchatek

pozdrawiam