wyobraźcie sobie normalnego gościa... nie zwracający uwagę na jedzenie, trochę gruby.. pewnego dnia zapisuje się na siłownie żeby troche zmienić swoje ciało, żeby podobać się dziewczynom, i sobie, żeby spełnić odwieczne marzenie posiadania 6paka ( 4 lata temu tym sie kierowałem nazywając tak to konto
) Chodzi regularnie, nadal nie zwraca uwagi na co je, ale cały czas chodzi i nie szuka wymówek.. potem jego poglądy żywieniowe z czasem zaczynają się zmieniać, poszerza się wiedza o ogólnie pojętej kulturystyce.. staje się to jego nałogiem, codziennie zaczyna myśleć co by nie zrobić żeby mieć jeszcze więcej mięśnia, być lepszym, większym, wiecie o co mi chodzi
nagle nie wiadomo kiedy staje się to jego stylem życia, ustawia sobie dzień pod treningi, przygotowuje codziennie posiłki, dba o sen, poszerza swoją wiedze codziennie zgłębiając tajniki "najlepszych sposobów z najlepszych"
.. po pewnym czasie zdobyta wiedza, umiejętności, wytrwałość i wyrzeczenia wynagradzają się naprawdę w porządku sylwetką, taką o jakiej zaczynając chodzić na siłownie nawet nie myślał.. to przecież miało być zrzucenie tylko paru kg.. bla bla bla. Ma już całkiem porządne ciało, raz że widać dwa że ilość lajków za jakiekolwiek zdjęcie wstawione na fb drastycznie podskoczyła i to nie bynajmniej przez kolegów
można powiedzieć że jest jaki chciał być.. tylko co mu z tego?
skoro każda dziewczyna która chce się umówić, zawsze MUSI wspomnieć o jednej, nie podważalnej rzeczy bez której owe spotkanie
raczej nie ma racji bytu :
" heeeeej, może jakieś piwko? ;> "
nosz k*%wa.
człowiek zap*****la, wylewa z siebie siódme poty na treningach, odmawia sobie w tylu przyjemnych dań, imprez itp.
osiągnął to o czym zawsze marzył. podoba się dziewczynom. tylko moje pytanie brzmi jeszcze raz:
co z tego?
skoro ten ktoś, nie może pić.. nie że ma jakąś chorobę cz uj wie co
po prostu jego styl życia się zmienił.. ma inne spojrzenie na %, i wie
że od jednego browara , ba , nawet porządnej naj**ki nic się nie stanie, jednak wie że takie częste odskoki " zrujnują go " a może bardziej to na co tyle przecież pracował.. i co więcej, wiąże z tym przyszłość, zawody, fanpage, wieczna forma... to jest to czego najbardziej pragnie.
jak by tego było mało może mieć dziewczynę o której może nie marzył, ale zawsze mu się podobała!
tylko co z tego jak to wszystko poszło w tym kierunku właśnie podczas mojej pierwszej %%% libacji od XXX czasu?
i jej pierwsza wiadomość na fb to:
JUTRO PIJEMY!!!! :**
człowiek idzie się załamać....
zapraszam do luźnej dyskusji w której może wy przedstawicie jakieś swoje przemyślenia, a może nawet byliście w podobnej sytuacji